Wpis z mikrobloga

@Alesja jeździłem przez jakiś czas dla jednej z firm kurierskich i ujmę to tak - jak tylko odbiór to biorą paczkę i nara. Jak za pobraniem to firmy nie, ale osoby prywatne raczej mówiły coś w stylu "do pełnych 10 pan wyda" (określiłbym na ok 60% ale tego typu paczek było mało).

Choć przyznam, pojedyncze przypadki dały radę wcisnąć w dłoń dwójkę czy piątkę na dziękuję. Miło.

Ogólnie to dziennie przy ~60
@Mia900:
Pracowałem kiedyś jako kelner i nigdy specjalnie nie oczekiwałem tipów. Był to miły dodatek, ale nigdy nie miałem wyrzutów jak nie dostałem, po prostu był to miły gest. Czasami nawet miłe podziękowania były bardzo fajne, a nawet raz dostałem tip, za to, że wydałem gościowi za mało kasy i upierałem się, że dał mi tyle. Byłem bardzo zmęczony i rzeczywiście miał rację i kiedy go przeprosiłem to mi zostawił wszystko
@Mia900: ja #!$%@? jak czytam takie rzeczy to mi się korwinista włącza i myślenie typu "zmień pracę"

to nie USA, że kelner dostaje 2$/h i 90% jego pensji robią napiwki, kelnerzy mają płacone na tyle na ile się umówili, jak są wujowymi kelnerami to dostają wujowe napiwki, ewentualnie pracują w wujowych knajpach gdzie dostają 1500 złotych do ręki za 12h pracy codziennie

Dlaczego kelnerzy u jakiegoś Basiury aka Amaro nie narzekają?
to nie USA, że kelner dostaje 2$/h i 90% jego pensji robią napiwki, kelnerzy mają płacone na tyle na ile się umówili, jak są wujowymi kelnerami to dostają wujowe napiwki, ewentualnie pracują w wujowych knajpach gdzie dostają 1500 złotych do ręki za 12h pracy codziennie


@niochland: No nie wiem. Jeszcze kilka lat temu w takim np. Sphinxie kelnerzy mieli minimalną, a zarabiali na napiwkach. Przynajmniej tak miał kumpel. Nie narzekał, bo