Wpis z mikrobloga

@Stefancveluszko: Mam to samo. Jak mnie to denerwuje. Przez 4msc ciągnąłęm nadgodziny w pracy, żeby odłożyć trochę kasy. Po 4 razie jak dzwonili czy wychodzimy/robimy coś i mojej odmowie, no bo brak czasu, przestali już dzwonić. Teraz jak się mijamy na mieście, to widzę pretensje w ich oczach. Dobrze, że praca zweryfikowała mi znajomości.
  • Odpowiedz
@BrakPomysluNaNick razem z wyjsciem,ogarnieciem do pracy,czekaniem np. na komunikacje miejska czy jazde w korku?
Jak tak to by bylo spoko- u mnie to jest 12h.
Pociag mam przed 7, w domu przy dobrych wiatrach bede chwile przed 18... A praca 8-16.
  • Odpowiedz
@BrakPomysluNaNick: spanko 8,
Praca 8-9
Dojazdy 1,5
Mycie, ubieranie i suszenie itp rano i wieczorem 0,5
Przygotowywanie 2 posiłków (śniadanie, lunch na kolejny dzień będący zarazem kolacja ) i ich jedzenie 1,5
Co dziennie wypada coś w stylu zakupy, odebranie poczty/paczki/dokumentów z urzędu
  • Odpowiedz