Wpis z mikrobloga

nie wiem, mam życiu łatwiej bo mam żonę


@bardzospokojnyczlowiek: I nie gotujesz - ale komentujesz ile powinno trwać ugotowanie obiadu, no #!$%@? ;D

Koniec końców sam obiad z posprzątaniem nie powinien zająć więcej niż godzinę.


@bardzospokojnyczlowiek: No więc pisałem, że najprostsza opcja to 1h. Ale też codziennie nie jesz makaronów, dodaj jeszcze do gotowania śniadania i posiłki do pracy, wyjdzie serio sporo czasu.
Jezu co za szambo i własne poniżenie xD
"Można się przyzwyczaić" i tyle o waszej mentalności niewolniczej xD

Nigdy nie sądziłem że ten tekst komediowy będzie żywy do dnia dzisiejszego:

- Ja to proszę pana mam bardzo dobre połączenie.
Wstaję rano, za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem, śniadanie jadam na kolację,więc tylko wstaję i wychodzę.
- No ubierasz się pan.
- W
Moje pytanie:

I jak długo robisz obiad, licząc ogarnianie kuchni? I czy to jest po prostu ugotowanie makaronu i wylanie na niego słoika?


Twoja odpowiedź:

nie wiem, mam życiu łatwiej bo mam żonę, więc praca się dzieli na dwa.


@bardzospokojnyczlowiek: No mam problemy, by zrozumieć. W dwójkę idzie szybciej, ale nadal to nie jest kwestia 20 minut czy 30, jak gotujesz od zera (w sensie nie wylewasz słoika na makaron).
czyli gotujesz i zajmujesz się domem (cokolwiek to jest, poodkurzanie raz w tygodniu i wrzucenie ciuchów do pralki? xd) jakieś 5-6 godzin codziennie?


@BrakPomysluNaNick: Zakładamy, że zaczynasz pracę o 10 i pracujesz do 18.

Powiedzmy, że musisz wstać o 8 rano. Zbierasz się i idziesz do pracy na 10. Z pracy wychodzisz o 18. Dojazd i zakupy po drodze i masz 19. Do 20 ogarniesz jedzenie i kąpiel. Pasuje zrobić jakieś
@gucias myje się zawsze wieczorem (z wyjątkiem lata) a śniadanie jadam w pracy. Najczęściej mam już gotowe. Umycie zębów i ubranie się to jest mniej niż 20 minut. Zazwyczaj wliczam w te 20 minut dojście na przystanek. A gotowanie to około 2h dziennie z uwagą, że robię je na 3-4 dni. Zakupy robię raz w tygodniu więc tego nawet nie liczę. Najczęściej w sobotę gdy wracam ze studiów.
@Jestem_Tutaj:
Przygotowanie rano: 15 m
Dojazd do pracy: 30 m
Śniadanie w pracy.
Praca: 7,5 h
Obiad w pracy.
Dojazd z powrotem: 30 m
Kolacja: 30 m
Łazienka wieczorem: 15 m
Sen: 8 h
Żeby tak wyszło musiałbym zasnąć równo 23:45, czyli mam teoretycznie 6,5 h „czasu wolnego”.

Powiedziałbym, że to bardzo zoptymalizowane, a i tak mi się nie chce, nie mam czasu i chodzę spać po 1. ;p

Jeśli chcę
No to zostały Ci właśnie 3 godziny wolnego. Wspaniałe życie.


@Reiter: powiedz, kiedy w historii świata ludzie mieli więcej wolnego? Kiedy mogli sobie pozwolić na dwa dni wolne w tygodniu? Na 2-tygodniowe wolne w czasie roku (i to nieraz dwa razy, bo w grudniu też można przy okazji świąt pokombinować z wolnym).
Tak,mamy wspaniałe życie. Nie idealne, ale całkiem niezłe.
Czyli tak jak powiedział już ktoś, w tygodniu jest czas na jedną grubszą aktywność po pracy i to wszystko.

Raczej nie połączysz siłowni, nauki, życia towarzyskiego, relaksu przed kompem, tv, książką i prac domowych na raz.


@wisniowy_smak: czyli przy wolnych weekendach, masz 3-4 dni na dłuższą aktywność - kino, książka, znajomi, wyjazdy. To mało?
@Jestem_Tutaj: mozna sobie znalezc prace moze nie 5 min ale max do 30min od domu. mozna znalezc prace zdalna calkowicie lub 2-3 razy w tyg.dodatkowo jak sie nie chce placic za benzyne to mozna tez negocjowqc samochod firmowy. Mozliwosci jest duzo tylko trzeba chciec.
@bardzospokojnyczlowiek:
To zależy. Jeśli chcesz się uczyć czegoś wymagającego, powiedzmy języka, musisz codziennie. Żeby ze sportu były efekty to ze 3 razy w tygodniu. Inne hobby też. Jeśli masz partnerkę, też wypada się ze 3 razy spotkać. Powiedzmy sobie szczerze, taką aktywność „idle”, mu mieć każdy codziennie, bo się wykończy, albo zwariuje, tak więc na zwykle nic nierobienie też trochę ucieka.
Wyjazdy to chyba przy długich weekendach.
@wisniowy_smak: jesli sie czegoś uczysz, nie robisz tego dzień w dzień przez 365 dni w roku. Jeśli trenujesz - tak samo. Jeśli sklejasz modele papierowe - nie poswiecasz temu każdej wolnej chwili, bo się wypalisz w dwa tygodnie. Nie można robić wszystkiego na 100% każdego dnia, bo na nic ci nie starczy czasu.
Jak czytam tutejsze wypowiedzi to widzę takie szukanie problemów na siłę, próby wypełnienia każdej wolnej chwili aktywnością, żeby
A gotowanie to około 2h dziennie z uwagą, że robię je na 3-4 dni


@V3ntu: No to już z czasu wolnego odchodzi Ci średnio 30 minut dziennie, wieczornego mycia też początkowo nie wliczyłeś co daje jakieś kolejne 15 minut dziennie. Z czasem jak z pieniędzmi, nie zwracamy uwagi na drobne wydatki, które w skali miesiąca robią istotną różnicę.
@gucias Niby tak, ale nie zawsze się przestrzega tych reguł. Niby w planie mam tak, ale często bywa, że dziewczyna skoczy się na zakupy i kupi też moje, ze sprzątaniem się zmieniamy. Często też chodzę spać około 1 jak nie muszę być w korpo wyspany. A takie rzeczy jak prysznic itp to się nawet nie liczy. Dla jednych obowiązek dla innych ulga po całym dniu ( )
powiedz, kiedy w historii świata ludzie mieli więcej wolnego? Kiedy mogli sobie pozwolić na dwa dni wolne w tygodniu? Na 2-tygodniowe wolne w czasie roku (i to nieraz dwa razy, bo w grudniu też można przy okazji świąt pokombinować z wolnym).

Tak,mamy wspaniałe życie. Nie idealne, ale całkiem niezłe.


@bardzospokojnyczlowiek: Nie znam dokładnie historii świata, ale to nie działa tak jak myślisz. Urlop obowiązuje osoby na umowie o pracę i pracodawca
@kopawdupeswiniom: ja sobie potrafię ugotować prosty obiad na kilka dni kiedy pracuję albo w wolne dni ugotować coś więcej i zamrozić na później. Ale nie, wy wszyscy gotujecie po 1,5 godziny dziennie, codziennie idziecie do dentysty, na pocztę a potem jeszcze codziennie sprzątacie.
@brednyk: no dokładnie, większość tego pieprzenia marud z góry wynika z ich wyborów a nie z przymusu.