Wpis z mikrobloga

Spotkał sie ktos z Was z obecnościa duchow w mieszkaniu? Mam sasiadke z 4 dzieci. Wczoraj wybiegła z krzykiem z domu. Dostala mieszkanie po zmarlej w nim pani.

Pare lat temu jej syn zaczal krzyczec "Mamo ona tu jest, ona tu chodzi. " potem jakis czas spokoj. A wczoraj jej corka ro samo "mamo ona tu jest, ona tutaj chodzi." Dodam ze dzieci widza jakas postac kobiety i dzieje sie to tylko w jednym i tym samym pokoju. Wczoraj jak tam poszlam zaniesc jej troche mąkii przy rozmowie z nią nagle z sufitu spadla taka kuleczka jak sie do kwiatkow daje (taka zelowa) i zaczela sie odbijac po podlodze. Bylysmy same w domu i nokt nie mogl jej rzucic a ona nawet takich w domu nie posiada.

I dodam do tego ze pies tam przeraźliwie wyje i szczeka

Co to moze byc?

Wzywac egzorcyste czy kogo?

#bielskobiala #duchy #egzorcysta
  • 447
@NightChanges A tak w ogóle zakładając że w tym mieszkaniu mają miejsce wydarzenia paranormalne, lub może nawet paramienormalne i traktując te sprawę śmiertelnie poważnie, to na początek ta kobieta powinna się zastanowić czy wydarzenia w jej domu na pewno nie są jakimiś urojeniami. Następnym krokiem powinno być rozeznanie czy owa postać i ogólnie to co się tam dzieje, czy to ma na celu jedynie zwrócić uwagę domowników na te postać/duchy, czy może
@NightChanges: Znam człowieka który odziedziczył kamienicę w której zamieszkał. Człowiek racjonalnie myślący, pracuje w R&D w dziedzinie biologii/medycyny. Ateista.
Miał podobne przeżycia, w końcu wezwał katolickiego egzorcystę. Ten doradził modlitwę w sprawie zmarłego w chwili pojawienia się ducha i generalny remont mieszkania w którym straszy.
Podobno remont załatwił sprawę, ale do dzisiaj śpi przy zapalonym telewizorze i zapalonym świetle.
Ja się spotkałem w domu moich dziadków. Słyszałem wyraźnie kroki za drzwiami na piętrze ale najgorsze było to że jakoś podświadomie czułem czyjąś obecność. Zdarzyło mi się to 3 razy i inni domownicy również to słyszeli. Przed dziadkami w tym domu mieszkała żydowska rodzina która została zgładzona w czasie wojny. Byłem przerażony i żaden racjonalny sposób nie mogę sobie wytłumaczyć co to było. Dodam że zawsze byłem człowiekiem nie wierzącym i raczej