Wpis z mikrobloga

@Magdalie: mam wrażenie, że kobiety zaczynają traktować facetów jak narzędzie, zupełne bez jakichkolwiek szczerych uczuć. Przez ostatnie lata bardzo się to nasilło. Wiele razy widziałem na wypoku, jak różowe uważają zwiazek za jakąś umowę, wszystko ma być po równo, 1:1. Ja mu raz pomogłam, to on teraz musi. Musi i kropka, bo jego kolej. Związek nie na tym chyba polega... Traktując faceta jak przedmiot, odzierają go z 2 najważniejszych rzeczy, na
@Magdalie: Równouprawnienie weszło, starają się ludzie równać płcie wszędzie gdzie się da (i słusznie). Ale zostają dalej takie starocie w zachowaniu jak to facet musi zrobić wszystko. Dochodzi zatem do tego że pomimo równości to i tak facet jest tym obarczony obowiązkami, więc z jednej nierówności M>K weszliśmy na M<K.
@Magdalie: to co dotyczy mnie bezpośrednio: najbardziej wyraźny seksizm to oczywiście randkowanie, mężczyźni są traktowani jak śmieci. Oczywiście nie umawiam się z dziewczynami, które mają takie podejście, ale sam fakt ile muszę przez to osób "odrzucić" i że jest to społecznie akceptowalne frustruje.

Poza tym body shaming, wymogi z dupy (jesteś mężczyzną więc ustąp miejsca, zapłać, powinieneś być silny itd.), różnice w cenniku w klubach, różnica w wieku emerytalnym, komisja wojskowa,
@Magdalie: No ogólnie może nie dyskryminacja, ale wielka presja ze strony społeczeństwa. To chłopak ma znaleźć dziewczynę, zbudować czy kupić dom, mieć samochód, naprawić wszystko, starać się, utrzymać rodzinę, itp.
Kobiety mają łatwiej bo od nich praktycznie nic się nie wymaga, oprócz wyglądu ale to tylko do ślubu.
Kiedyś role były podzielone. Mąż miał #!$%@?ć w pracy, załatwiać wszystkie sprawy a kobieta miała zająć się domem i dziećmi, oraz budżetem męża.