Wpis z mikrobloga

Jak myślicie:
Ile musi zarabiać para/małżeństwo by żyć spokojnie i coś tam odkładać mając dwójkę dzieci mieszkając w sporym mieście w Polsce?
Nie chodzi o liczenie od 1 do 1, ale żeby było na jakieś wakacje, remont czy po prostu odkładanie na czarną godzinę

Pozwolę sobie zrobić spam miastami bo jestem ciekaw waszych opinii (przy okazji możecie napisać jakie miasto)
#poznan #gdansk #gdynia #trojmiasto #warszawa #krakow #lodz #opole #wroclaw #katowice #torun #bydgoszcz #pytanie #zarobki #rodzina #pracbaza #praca
  • 198
Zresztą, co tam wakacje - nie poruszyłam istotnej kwestii: startu w dorosłe życie i jakiegokolwiek zabezpieczenia mieszkaniowego. Dzięki ogarnięciu rodziców mojego partnera, mamy teraz gdzie mieszkać i nie musimy wynajmować od obcych ludzi, ponieważ kupili mieszkanie w mieście wojewódzkim, żeby dzieci miały gdzie mieszkać na studiach (opłacamy tylko czynsz i rachunki). Ja na taki luksus jak podarowane (albo „wypożyczone” na jakiś czas, zanim kupię swoje) mieszkanie nie mam co liczyć. Nie ukrywajmy
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ProResHq: co im będziesz tłumaczyć, większość osób w tym wątku to mentalni biedacy którzy wolą pracować za 3k zamiast wyjść ze swojej strefy komfortu i postarac się poprawić swój status społeczny. Ich nie obchodzi co będzie za 5, 10 lat. Ważne że dzisiaj nie przymierają z głodu, jakoś to będzie, zawsze mogło być gorzej.
z żoną mamy jakies 11k i nie ma szału, miasto powiatowe


@retoxer: Jeśli to na rękę to zadziwia mnie twoja niegospodarność, że #!$%@? ponad 10k miesięcznie.
Chyba, że któreś z dzieciaków choruje i masz duże rachunki z leków inaczej nie ma bata by nie wydając na pierdoły taka kwota nie starczyła z opcją na odłożenie.
@Wygryw_z_wyboru: przeżyć za 5k na rodzinę można - u mnie tak było, ale praktycznie non stop ojciec czekał na wypłatę mamy, żeby zapłacić za rachunki i ZUS, i wszystkie niezbędne opłaty, a to, co zostawało szło na życie + to, co tata zarobił na swojej firmie. Mama mi mówiła kiedyś, że wszystko z jego firmy szło na nasze życie i nigdy nie zostawiał sobie żadnych pieniędzy.

Ja widzę dobrze, jak się
@Wygryw_z_wyboru: no i widać na pierwszy rzut oka różnice między moimi rodzicami, a rodzicami niebieskiego, mimo tego, że są w tym samym wieku. Zupełnie inne podejście do życia, a do tego widoczny luz i brak większych zmartwień u rodziców niebieskiego. Jego mama (też jest nauczycielem) nie ma oporów, żeby kupić sobie jakiś drogi kosmetyk, porządne perfumy, dla mojej mamy zakup kremu za więcej, niż 30 zł, to luksus. Wielokrotnie widziałam w
Bo masz niskie potrzeby lub umiesz je zaspokoić "bezkosztowo".


@graf_zero: No właśnie o to chodzi że nie "dziaduję". Pijam piwa kraftowe, wychodzę z kumplami na drinka/piwo, kupuję co chcę, jak mi się nie chce gotować to jem na mieście.

Ale fakt faktem że staram się pieniądze wydawać racjonalnie. Np. jak idę do sklepu i widzę że moja ulubiona herbata jest tańsza w promocji, to kupuję na zapas bo takie rzeczy mogą
my jesteśmy młodzi, mamy jakieś 15k co miesiąc na czysto i wydaje mi się, że dopiero za kilka lat - jak się jeszcze bardziej ogarniemy zawodowo, i poczujemy pewniej finansowo - będzie można pomyśleć o ślubie, i pierwszym potomku. Nie wiem, jak ludzie mogą żyć za połowę tej kwoty i jeszcze wychowywać dzieci (òóˇ)


@ProResHq: to chyba coś słabo wam idzie zarządanie finansami.
Serio przy zarobkach 15k uważacie że jeszcze trzeba ogarnąć się finansowo?


@szasznik: W W-wie to nie jest nic specjalnego, szczególnie jeśli nie ma się własnego mieszkania i trzeba wynajmować lub spłacać kredyt.

@VonHautkopf: Ja w W-wie widziałbym to tak (wszystko kwoty "na rękę")
- singiel: 12-15k
- para: 15-20k
- para z 2 dzieci: 20-30k
Zaznaczam przy tym, że mam na myśli spokojne, komfortowe życie, o którym napisałeś. I brak
@ProResHq: to jest właśnie to,o czym głośno się nie mówi. Zazwyczaj było "o,ten dostał mieszkanie od rodziców!". I wielkie oburzenie. Ale masz rację ogarnięci rodzice i mieszkanie na start to ogromna pomoc. Ty niby możesz dostać w spadku dom,100km od domu. A ja nie dostanę nic. Mam rodzeństwo, starzy mają mieszkanie w bloku,do podziału na 3,jeśli już. U mnie to samo, "dziecko,nie stać nas na to,nie mam", zero wakacji, nic. Jak
@Nowarozowa jak ktoś mówi "o ten, dostał mieszkanie" i to w charakterze pejoratywny to jest #!$%@? idiotą i tyle. Dostał to dostał, fajnie, jak kogoś stać to taka pomoc dla dziecka jest super ;) a negatywnie o tym mówią ludzie zazdrośni i z dożywotnią mentalnością biedaka, że tak jest jak mają i nie da się inaczej, a jak ktoś ma to kradnie, oszukuje itd
@vevnx: Nie będę ukrywać, jest mi w hui trudno w życiu, nie mam nic, ciągle muszę sobie radzić sama, nie wiem czy kiedyś będę miała coś swojego (czy to auto czy mieszkanie). Zazdroszczę koleżankom, które podostawały mieszkania,ale tylko dlatego, że mają jakiś start, nawet jakaś kawalerka, ale nie muszą bujać się z kredytami, wynajmem, mogą myśleć o życiu, zakładać rodziny, a w międzyczasie planować np. budowę czy kupno większego mieszkania.
W