#studbaza Pojechałam do dziekanatu oddać pracę. Dziekanat otwarty od 10, ale już o 8:30 byłam na miejscu żeby zająć sobie kolejkę bo mam na roku na wydziale 500 osób i bywa ciężko. Z ciekawości zapukałam, otworzyłam - otwarte, Grażyny siedzą. Jedna z nich mnie dopadła z krzykiem co ja sobie wyobrażam przychodząc tutaj tak wczesnie, że studentów to dopiero obsługują od 10. No dobra, przeprosiłam i powiedziałam że poczekam - w końcu godziny są wyznaczone, mój błąd. To Graża do mnie że już jak jestem to mi przyjmie tę pracę. I przyjęła. Dziekanat to stan umysłu.
@caslin Pracowałam przez rok w dziekanacie na prywatnej uczelni. Człowiek dopiero sobie uświadamia jak studenci potrafią być nieogarnieci. U nas zawsze było się dla studenta, ale jak jednej osobie pozwolisz wejść poza godzinami obsługi studentów i nie daj Boże powie o tym innym, a zwłaszcza obcokrajowcom, to kaplica. Nie odmówiłeś jednej? Będziesz odmawiał parunastu, bo myślą, że im też się uda :P
@ciastko_maslane: Ale ja absolutnie nie mówię tutaj że panie postąpiły źle, bo naprawdę byłam gotowa czekać do tej 10 i na to byłam nastawiona, szanuję ich pracę i zasady. Tylko one zawsze wygarną studentowi, ponarzekają na swój los, a i tak przyjmą :d. A zawsze gdy naprawdę nie chcą studentów, to drzwi zamykają, bo i tak mają osobne wejście, którego używają żeby służbowo wychodzić.
@caslin Nie wiem, ja zawsze dobrze żyłem z bankami z dziekanatu. Zawsze jakieś chody, zawsze coś szło nagiąć, zawsze coś przed/po terminie, zawsze miło, grzecznie i śmiechów, nawet gdy ja coś s---------m. Dwie uczelnie, trzy dziekanaty. Nie ma co uogólniać ))¯_(ツ)_/¯
@caslin Jasne, ponarzekać trzeba, inaczej to nie dziekanat. Pomóc się chce, ale nie zachęcać do takich praktyk. I tak wychodzi :P No u nas zawsze służbowymi wchodzili, bo dla studentów ładnie zamknięte. Tym bardziej denerwowało ;)
@caslin ja mam bardzo miłe panie w dziekanacie, jak był problem z systemem to obdzwoniła każdego odpowiedzialnego za system i wszystko ogarnęła. Ogarniają wszystkie przesunięcia w planie i załatwiają sprawy u wykładowców
@KapturekTermokurczliwy Pamiętam jak mój ex z prywatnej był śmiertelnie zdziwiony że u mnie nie dostaje się wszystkich pytań jakie mi zadadzą na obronie przed obroną, tylko naprawdę będę musiała być przygotowana :D
W ciągu 3 lat masz pewnie z 20 przedmiotów xD to jest właśnie przykład jak z-----e są publiczne xD d--------a ci losowe pytania z zakresu wiedzy której nikt nie ogarnie. Twój dyplom będzie zalezal tylko od prywatnej sympatii promotora.
@caslin pro tip jeśli dziekanat jest otwarty od 10 do 14 to nie znaczy że nikt tam nie pracuje przez resztę dnia. Te godziny się ustala z jednego powodu. Dziekanat organizuje pracę całego wydziału. Nie jest tylko od załatwiania spraw studentów choć wiem że studentom się to nie mieści w glowie. Praca jest zorganizowana tak, że poza godzinami przyjmowania studentów panie w dziekanacie zajmują się praca dla dydaktykow, dziekanów i typowa
@Gleba_kurfa_Rutkowski_Patrol: Przecież napisałam że dobrze o tym wiem i że zawsze gdy rzeczywiście nie przyjmują, to mają zamknięte drzwi dla studentów i posługują się służbowym. Przecież zrozumiałabym zwykłe "nie" i poczekała.
@KochanekAdmina nikt na obronie nie pyta o szczegóły. Sprawdza się wiedzę ogólną która student powinien opanowac. Nie trzeba znać pytań wcześniej. Ba w większości przypadków nie trzeba nawet się przygotowywać, bo są to wiadomości podstawowe które były powtarzane w toku studiów parę razy. Jest to wiedza którą i tak każdy ma już opanowaną. Dawanie puli pytań z których się wybiera jest śmieszne bo te pytania to i tak podstawy.
@caslin: Niczego to nie zmienia. Masz napisane, że przyjmują studentów wtedy i wtedy, to przychodzisz wtedy i wtedy. Nie wbijasz zobaczyć czy otwarte i jeszcze później głupie posty na mirko piszesz, że "dziekanat to stan umysłu". W tym przypadku to ta kobieta z dziekanatu powinna napisać: "student to stan umysłu".
@caslin: Może kiedyś jak pójdziesz do pracy i będizesz obsługiwać klientów to zrozumiesz, że poza pracą z klietem masz też w pracy do zrobienia masę innych rzeczy, których klienci nie widzą. To, że panie są w pracy nie znaczy, że są tylko i wyłącznie dla Ciebie. One mają tam na prawdę masę papierów do przerobienia i muszą mieć na to czas. Po to są wyznaczone godziny obsługi studentów żeby miały
Nie wiem jak wy możecie zagadywać do lasek na żywo, dosłownie każda do której chciałem zagadać po chwili witała się ze swoim chłopakiem, albo do niego pisała, dziś miałem takie 2 przypadki xD #tinder #zwiazki #randki
Pojechałam do dziekanatu oddać pracę. Dziekanat otwarty od 10, ale już o 8:30 byłam na miejscu żeby zająć sobie kolejkę bo mam na roku na wydziale 500 osób i bywa ciężko.
Z ciekawości zapukałam, otworzyłam - otwarte, Grażyny siedzą.
Jedna z nich mnie dopadła z krzykiem co ja sobie wyobrażam przychodząc tutaj tak wczesnie, że studentów to dopiero obsługują od 10.
No dobra, przeprosiłam i powiedziałam że poczekam - w końcu godziny są wyznaczone, mój błąd.
To Graża do mnie że już jak jestem to mi przyjmie tę pracę. I przyjęła.
Dziekanat to stan umysłu.
U nas zawsze było się dla studenta, ale jak jednej osobie pozwolisz wejść poza godzinami obsługi studentów i nie daj Boże powie o tym innym, a zwłaszcza obcokrajowcom, to kaplica. Nie odmówiłeś jednej? Będziesz odmawiał parunastu, bo myślą, że im też się uda :P
@SekretarzJ0_
@slapdash: przecież masz napisane, że chodziło o zajęcie miejsca a nie liczenie, że będzie otwarte
No u nas zawsze służbowymi wchodzili, bo dla studentów ładnie zamknięte. Tym bardziej denerwowało ;)
W ciągu 3 lat masz pewnie z 20 przedmiotów xD to jest właśnie przykład jak z-----e są publiczne xD d--------a ci losowe pytania z zakresu wiedzy której nikt nie ogarnie. Twój dyplom będzie zalezal tylko od prywatnej sympatii promotora.