Wpis z mikrobloga

  • 761
#studbaza
Pojechałam do dziekanatu oddać pracę. Dziekanat otwarty od 10, ale już o 8:30 byłam na miejscu żeby zająć sobie kolejkę bo mam na roku na wydziale 500 osób i bywa ciężko.
Z ciekawości zapukałam, otworzyłam - otwarte, Grażyny siedzą.
Jedna z nich mnie dopadła z krzykiem co ja sobie wyobrażam przychodząc tutaj tak wczesnie, że studentów to dopiero obsługują od 10.
No dobra, przeprosiłam i powiedziałam że poczekam - w końcu godziny są wyznaczone, mój błąd.
To Graża do mnie że już jak jestem to mi przyjmie tę pracę. I przyjęła.
Dziekanat to stan umysłu.
  • 49
@caslin: no sorry, jak sie nie da pogodzic to z czegos trzeba zrezygnowac. Albo nie wiem, #!$%@?, jakby bylo cos takiego, zeby taj jakby, gdzies te prace zaniesc, zapakowac i tak zeby komus zaplacic zeby ja przywiozl do dziekanatu. Kurde, szkoda, ze nie ma takich firm.
@slapdash nie narzekam, po prostu śmieszy mnie sytuacja że zamiast zwyklego "tak" albo "nie" dostałam 5 minut krzyku jak bardzo jest zapracowana a potem i tak mi to wszystko przyjęła bez problemu.
Sama pracowałam w sekretariacie przez rok, więc wiem jak to jest.
Dziekanat to stan umysłu.


@caslin: Chyba na waszych gówno-uczelniach. U mnie na prywatnej (największy holding uczelniany w Polsce) jakby babka w dziekanacie się krzywo popatrzyło to mam prawo złożyć skargę i następnego dnia obserwować jak siedzi jak zbity pies, ale to się nigdy nie stanie bo panie zawsze miłe i uśmiechnięte, kolejek nigdy nie uświadczyłem bo 99% spraw załatwia się przez internet.

Te wasze publiczne ścierwo uczelnie gdzie nie jesteście traktowani
Cosinusa


@KapturekTermokurczliwy: oni nie prowadzą szkół wyższych xD

Przynajmniej studiuje jak człowiek mając wykwalifikowaną kadrę wykładowców z bogatym CV, a nie gówno doktorów po 80 których wiedza zatrzymała się na komunie, a uczelnia tak zalana betonem że są nie do ruszenia xD I jeszcze ich cechą charakterystyczną że są w stanie #!$%@?ć 3/4 roku xD Na całym świecie w każdej cywilizowanej uczelni taki dydaktyk jest wywalana na mordę bo właśnie poniósł
@KochanekAdmina: > "Przynajmniej studiuje jak człowiek mając wykwalifikowaną kadrę wykładowców z bogatym CV" >
Czyli w większości przypadków z wykładowcami z publicznych uczelni, którzy po godzinach "bawią się w uczelnie", ale w wersji demo.
Drogi KochankuAdmina, dobraliśmy się idealnie bo ja niczym tak nie gardzę jak studenciakami z prywatów- zapłacone za magistra jest magister, równie dobrze można by kupić wyższe na rynku. Mentalność typowa dla "płace więc wymagam", więc nikt nawet