Wpis z mikrobloga

Tu numerek. Tam tablica.

Zero burd. Zero pomyłek. Zero oburzenia starych bab.

@nint:
Najlepsze jest umawianie kilku pacjentów na te samą godzinę, mówię tutaj także o prywatnych gabinetach. Potem jak się spytasz, dlaczego tak umawiają to: "bo czasem ktoś nie przychodzi"
Nosz #!$%@?. To wystarczy "gęściej" umawiać, ale jednak o róznych godzinach, choćby 5 min odstępu.
@nint: Wydawanie numerków to chyba najlepsze co można zrobić, żeby czekanie na wizytę odbywało się w jakiś cywilizowany sposób. Skoro już mamy tę nieszczęsną publiczną służbę zdrowia, to ciekawym pomysłem jest wprowadzenie niewielkiej opłaty za wizytę u lekarza. Takie 10zł, które trzeba by każdorazowo zapłacić skutecznie ukróciłoby "turystykę przychodniową" uprawianą przez znudzone starością babuszki :)
@nint: Z numerkami jest jeszcze taki problem że zawsze znajdą się cwaniaki, co pobierają sobie kilka numerków i potem znikają na miasto żeby nie czekać w kolejce. Najczęściej wracają żeby jeszcze na któryś numer się załapać.
A w międzyczasie system wywołuje te numery i czeka...pól biedy jeśli czekanie jest ograniczane do np. 5 minut a nie 15stu jak przy pełnej wizycie.
Numerki sprawdzają się i owszem, ale nie w sytuacji gdy
@wertwig bo wystarczy, że się jakaś wizyta przeciągnie i się wszystko rozwala. Jest 16:50, do lekarza przychodzi ziom umówiony na 16:50, ale czekają jeszcze ludzie z 16:30 i 16:40 i jest kłótnia kto teraz ( _)


I w takich momentach ponawiam się ją cały na biało z książeczka honorowego dawcy krwi i #!$%@? jest jeszcze większy ( ͡º ͜ʖ͡º)
A tak serio najczęściej czekam
Jest 16:50, do lekarza przychodzi ziom umówiony na 16:50, ale czekają jeszcze ludzie z 16:30 i 16:40 i jest kłótnia kto teraz ( _)


@wertwig: i wtedy wychodzi lekarz, cały na biało ( ͡° ͜ʖ ͡°) i mówi "Iksiński proszę". I nie ma ten tego.
Jest 16:50, do lekarza przychodzi ziom umówiony na 16:50, ale czekają jeszcze ludzie z 16:30 i 16:40 i jest kłótnia kto teraz


@wertwig: Traktować godziny jak numerki. Niższy wchodzi następny a warto być trochę przed czasem. Z czymś takim się spotykałem i nie kojarzę by ktoś miał z tym problem oraz nie ogarniał systemu. Nawet stare pierniki co przyjdą 2 godz. przed wyznaczonym czasem siedzą potulnie.