Jestem sobie dziś u klienta w sklepie, śmieszkujemy, że suka zima przyszła i takie tam. A tu nagle krzyki, jakieś okrzyki radości. Wychodzimy z kanciapy i sobie myślimy co się tu #!$%@?.

A co się okazało, jakiś koleś wygrał 3900 zł na automacie. Wypadły mu 3 cytryny czy 9 bananów w rzędzie czy tam po skosie i wygrał. Wyskoczyło 2 kilo pięciozłotówek, gościu wziął reklamówkę od ekspedientki i zapakował. Potem się okazało,
@magik111: @haxxx: znajomy miał po 2 albo 3 maszyny w kilku lokalach, bo więcej w jednym to już podchodzi pod kasyno i trzeba w #!$%@? wielkie podatki płacić. Przynajmniej jakoś to tak tłumaczył, maszyny są programowane tak, że stosunek przegranych do wygranych to 60% do 40%. Kiedy maszyny tracą gwarancje często są przeprogramowywane do 70 / 30 albo innych takich. Także wygrać się da, jasne, ale automatu nie oszukasz :(
#zzyciawziete

Pewna absolwentka KUL-u prostytuowała się z prawicowym posłem z Solidarnej Polski i żeby było śmieszniej, nie uiszczono opłaty 200 PLN bez VAT-u gdyż usługi te są zwolnione z podatku. W efekcie czego padły chamskie groźby. Ktoś poczuł się z tym źle i złożył donos do prokuratora.

I zaczęły się docinki i dogryzki. Przewodził im niejaki Hoffman, prawilny działacz Prawa I Sprawiedliwości.

Ale i temu się dostało. Zdradził go dawny brat rodzony
#zzyciawziete #truestory

Tak mi się przypomniało, że kto się śmieje, ten się śmieje ostatni...

Mój przyjaciel będąc kiedyś u mnie w domu zapragnął napić się herbaty. Wyruszył do kuchni, chwilę była cisza, po czym drze się do mnie z kuchni:

"jak się u ciebie zapala gaz?!"

Już miałam mu wytłumaczyć, ale coś mi zaświtało...


Moja siostra śmiechała z niego motzno.

Aż któregoś dnia ona była u niego [już sporo później]. Też jej
Przypomniała mi się pewna historia z mego życia kiedy jeszcze mogłem trenować sztuki walki.

Był wtedy mój wielki tydzień. Wyjazd na zawody w tekjądro. Przygotowywałem się do tego momentu całe dotychczasowe życie, lata treningu i wylanego potu na wynajętej salce w gimnazjum teraz miały dać o sobie znać. Wszystko dopięte na ostatni guzik. Samolot o 7 rano z trenerem i zespołem na mistrzowstwa świata w Tajlandi. Wylądowaliśmy około godziny 18 i po
Wczoraj wracałem z pracy. Mijałem szkołę podstawową. Rodzice wychodzili z dziećmi. Rozmowa matki z synem (na oko 7-9) lat:

Syn: [początku nie słyszałem] ...codziennie bawię się z Michałem.

Matka: Jak w przyszłości będziesz miał dziewczynę, to też będziesz się z nią widział codziennie.

Syn: Nie będę!

Matka: Ha ha ha, będziesz!

Syn: Nie, będę uciekał i się przed nią chował.

Rośnie nam bordowy mirek.

#zzyciawziete #truebordo #bordo #takietam #niewiemjaktootagowac #smiesznehistorie
Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po majonezie i wypełnił go po brzeg dużymi kamieniami. Potem zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni zaś potwierdzili. Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w wolna przestrzeń miedzy kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełny, a oni ze śmiechem
Tony beki w tym linku http://hutnik.org/hutnikkrakowpl/old/zine00.html

Kibole są naprawdę trochę inni od reszty społeczeństwa.

"Z życia wzięte (część III)

Podczas ostatnich wakacji (1998) kibole Hutnika Kraków pokazując swój fanatyzm i przywiązanie do swojego klubu postanowili pojechać do Rzeszowa na wyjazdowy mecz swoich... brydżystów sportowych. Było ich 8 osób, ale niestety nie zostali wpuszczeni na salę, bo jak się okazało gra się "bez publiki". Hutnicy zastanawiają się jak wyglądałby doping i czy byli
#coolstory #zzyciawziete

Dzisiaj zwariowany dzien. Wstalem, zjadlem sniadanie pozniej cos tam cos tam i potem obiad. Poszedlem z Narzeczoną na spacer, wrocilismy, ona poszla do kolezanki. Ja zostalem sam. Jako ze nikt nie chcial ze mna nigdzie isc to podzedlem sam do pubu. Siedzialem sam jak debil i wypilem 3 piwa. Chcialem zaplacic banknotem 100pln ale Pani nie umiala wydac, wiec poszedlem do spozywczaka obok (tak, był otwarty). Od razu rzucila mi
Z powodu straszliwych korków w centrum miasta, jedyną atrakcją w czasie przebijania się do celu była obserwacja kierowców samochodów. I z wielkim obrzydzeniem napiszę, że nie wiem o co chodzi Pierwszy pan – kierowca autobusu- spojrzałam i pomyślałam, ale coś wpierda* tak buzią ruszał, pomyślałam, że pewnie jakąś bułkę czy coś, a tu taki szok, on jadł „baboki” z nosa. Takiego zachłannego wyciągania glutów z nosa i wkładania do buzi to ja
Dziś usłyszałam coś czego sama bym nie wymyśliła. Opalając się podsłyszałam rozmowę grupki osób leżących niedaleko mnie. Dziewczyna mówiła, że jej koledze fotoradar zrobił zdjęcie za przekroczenie prędkości, po czym słysze tekst tej laski tak zupełnie na serio "On jechał 140km/h, więc przy takiej prędkości to na zdjęciu nic nie będzie widać bo wszystko będzie rozmazane i że nie musi się martwić o mandat" O.o #zzyciawziete #heheszki
#humor #zzyciawziete

Moja dziewczyna własnie opowiedziała mi sytuację z praktyk (medycyna). Całkiem zabawna, więc podzielę się z wami :D

Pani doktor bada brzuch dziecka. Uciska jednym miejscu, pyta się czy boli. Boli. W następnym. Tam już nie boli. Kolejne - coś tam boli. Wraca tam, gdzie nie bolało, pyta się czy boli, no i boli! No to ostatecznie zadaje pytanie, co w takim razie to biedne dziecko boli, a chłopczyk na to: