Wpis z mikrobloga

#zzyciawziete #truestory

Tak mi się przypomniało, że kto się śmieje, ten się śmieje ostatni...

Mój przyjaciel będąc kiedyś u mnie w domu zapragnął napić się herbaty. Wyruszył do kuchni, chwilę była cisza, po czym drze się do mnie z kuchni:

"jak się u ciebie zapala gaz?!"

Już miałam mu wytłumaczyć, ale coś mi zaświtało...


Moja siostra śmiechała z niego motzno.

Aż któregoś dnia ona była u niego [już sporo później]. Też jej się zachciało herbaty, więc on wstawił jej wodę i poszedł coś robić, a ona sobie szykowała szklankę etc.

W pewnym momencie czajnik zaczął gwizdać. Gwiżdże .... gwiżdże... przyjaciel poszedł do kuchni zaniepokojony, może dziewczyna zemdlała czy coś.. a ona stoi w kuchni i się na czajnik gapi.

Na pytanie: co robisz? odpowiedziała:


Nieładnie śmiać się z innych.
  • Odpowiedz