Wpis z mikrobloga

Jestem sobie dziś u klienta w sklepie, śmieszkujemy, że suka zima przyszła i takie tam. A tu nagle krzyki, jakieś okrzyki radości. Wychodzimy z kanciapy i sobie myślimy co się tu #!$%@?.

A co się okazało, jakiś koleś wygrał 3900 zł na automacie. Wypadły mu 3 cytryny czy 9 bananów w rzędzie czy tam po skosie i wygrał. Wyskoczyło 2 kilo pięciozłotówek, gościu wziął reklamówkę od ekspedientki i zapakował. Potem się okazało, że w automacie było tylko 3700 zł i jakiś serwis automatowy przyjechał. Chłopacy #!$%@?, bo ktoś w końcu ich #!$%@?ł i wygrał xD

#coolstory #zzyciawziete #takbylo
  • 5
@magik111: @haxxx: znajomy miał po 2 albo 3 maszyny w kilku lokalach, bo więcej w jednym to już podchodzi pod kasyno i trzeba w #!$%@? wielkie podatki płacić. Przynajmniej jakoś to tak tłumaczył, maszyny są programowane tak, że stosunek przegranych do wygranych to 60% do 40%. Kiedy maszyny tracą gwarancje często są przeprogramowywane do 70 / 30 albo innych takich. Także wygrać się da, jasne, ale automatu nie oszukasz :(