To dość interesujące, przez cały dzień matka nie interesowała się zbytnio siostrą, a ta sytuacja nastawiła w końcu prawidłowo role na jej jako matki, mojej jako brata.
Przez cały dzień ani razu nie podniosłem na nią głosu, nie powiedziałem siostrze złego słowa, w myśl zasady by wytłumaczyć a nie krzyczeć że czegoś nie wie. Wcześniej sama dawała radę nalać napój do szklanki gdy chciało jej się pić i gdy nie dawała rady
Przez cały dzień ani razu nie podniosłem na nią głosu, nie powiedziałem siostrze złego słowa, w myśl zasady by wytłumaczyć a nie krzyczeć że czegoś nie wie. Wcześniej sama dawała radę nalać napój do szklanki gdy chciało jej się pić i gdy nie dawała rady
Nawet nie wiem czy to jest prośba, i bardziej denerwuje mnie pierwszy człon. Gdy pytam, dlaczego przegląda moje rzeczy, stwierdza, że przecież nie mam nic do ukrycia, prawda?
Ja nie mogę się zdenerwować w sposób widoczny, bo używa np. gaslightingu.
Próbowałem już deklaracji "ok, za pół godziny to zrobię", wtedy denerwuje się i/lub pada