Dziś koło południa był w gorących wpis zielonego konta traktujący o toksycznych rodzicach. Niestety OP go usunął, a szkoda bo było tam wiele cennych komentarzy. Ma ktoś z was jego kopię?
#psychologia #toksycznirodzice
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Witam, Panie i Panowie.
Mam problem z moją matką, odkąd wyprowadziłem się od niej, czyli mniej więcej od końca czerwca. Sam mało zarabiam tylko ~3tys netto, ledwie starcza to na życie, ale czasem sobie coś tam dorobię po pracy. Więc moja matka wpadła na pomysł podania mnie o alimenty, ponieważ jej nie stać na utrzymanie domu, zakup opału i opłaty rachunków. Dodam jeszcze, że mieszka ona z swoją matką w tym domu,
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Oficjalnie mieszkam już w nowym mieszkaniu i mam pracę zupełnie niezwiązaną z rodziną :)
Cieszę się jak nigdy przedtem :) Wychodzą tylko niedoróbki u mnie... Zdarza się, że będąc sam w mieszkaniu, łapię się na zbieraniu się na płacz, tak jakby cisza mi przeszkadzała i nie chciał być sam. Gdy jest partner to jest dużo lepiej.
W pracy potrzebowałem kilku godzin żeby się zaklimatyzować, wszyscy mili, spokojni, bardzo rozmowni :) Ja dużo
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wczoraj moja matka ukradla i najprawdopodobniej wyrzucila do smietnika gdzies na ulicy leki, suplementy diety, waporyzator C-D i susz warte w sumie ponad 600 PLN. Mieszkam ze starymi w domu. Od dluzszego czasu mam problemy ze zdrowiem i jednej nocy trzymalo mnie do 5 rano, waporyzowalam potem rano troche C-D zeby sie odstresowac i nie wlaczylam oczyszczania powietrza, ta k---a to poczula i w------a wszystko. Co byscie zrobili na moim miejscu? Juz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Chciałem tylko powiedzieć, że wyprowadzam się do 30 września :) Znalazłem już pracę niedaleko nowego miejsca zamieszkania, muszę jedynie pójść na badania i jestem przyjęty.
Boję się, oczywiście że się boję np. czy matka będzie odwalać sceny gdy będę pakował swoje rzeczy. Matka już się domyśliła, zaczyna dogadywać "aa samemu to tak ciężko" i tym podobne, niby grzecznie wypytuje a wiem dobrze, że zbiera informacje.
Pamiętam o głównej zasadzie - zerwać kontakt.
  • 37
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 248
@epigraf: Spalone mosty, to najlepszy sposób na start w dorosłość.
Pod żadnym pozorem nie ujawniaj adresu pod który się przenosisz, dobrze by było również zmienić numer telefonu. Na początek można dokupić druga kartę i tym znajomym z którymi będziesz dalej chciał utrzymywać kontakt dać ten nowy numer. A po pewnym czasie pierwsza kartę wyłączyć/zablokować/wyrzucić.
  • Odpowiedz
#psychologia #zalesie #toksycznirodzice
Kurde jakie ja miałem posrane dzieciństwo. Problem chyba polegał na tym, że mieszkałem z babcią i rodzicami. Te 2 babki były nieźle rąbniętne. Babcia to nie wiem w sumie co miała, ale matka miała ewidentnie jakąś paranoję.
Ciągle obgadywały ojca, jak byłem mały to to kupowałem. Matka wracała z pracy i często atmosfera się kończyła. Nigdy nie było wiadomo na co będzie zła.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czasem tak po prostu jest, że niektórymi rzeczami trzeba się podzielić - może to będzie dla kogoś przestroga.

Kiedy byłem małym chłopcem, kiedy jeszcze żyli moi ulubieni dziadkowie, kiedy miałem jeszcze kontakt z bratem, byłem bardzo szczęśliwy. Nie żebym teraz był jakoś szczególnie nieszczęśliwy, bardziej ma to związek z kompletnym poczuciem pustki i obojętności. A może tylko mi się tak wydaje, pomyślę nad tym dokładniej w dalszej części wpisu. Wracając do tematu
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kornik885: J*bać takich ojców. Sam mam takiego pasożyta na karku. Od małego szczepił we mnie poczucie, że jestem gorszy od reszty. Dziećmi z rodziny sie ekscytował, opowiadał mi jak to kuzynka pojechała do zoo. A mi tylko zoo obiecał xD
Minęły lata picia, męczarni i braku spokoju. Zacząłem pracować i on stal sie nie zdolny do pracy. A zus nie wydał mu żadnego świadczenia, bo rusza rękami i nogami więc
  • Odpowiedz
@Kornik885: Tekst z trampoliną bardzo dobry i trafiony w punkt.Muszę go sobie gdzieś zapisać.Piszesz że twój dziadek miał kiepską relacje z twoim ojcem więc to znaczy że ta kosa między nimi sprawiła że twój ojciec jest taki jaki jest.Znaczy tak sobie myślę.Mam troszke podobnego ojca który też nie miał dobrej więzi z ojcem(właściwie to jej prawie nie miał) więc z tego powodu nigdy mnje nie chwalił a tylko się p-----------ł
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Nie ma nic gorszego niż toksyczni rodzice, za każdym razem, gdy próbuje cokolwiek w swoim życiu zmienić zawsze muszę dostać nóż w plecy.

Pisze tu, bo nie wiem jak sobie poradzić z emocjami, mam potrzebę napisania, wyżalenia się w końcu z tego co mi na serduchu siedzi.

Może od początku, praktycznie już od dzieciństwa byłem zawsze porównywany do rówieśników, bo lepiej wysportowani, lepiej się uczą i zrzucanie na mnie jakiegoś poczucia winy w tym, że nie jestem lepszy od innych.
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: współczuje Ci i trzymam kciuki za to, że uda Ci się od nich wyrwać. A potem zdziwienie, że dziecko nie chce przyjeżdżać do rodziców w odwiedziny. Niektórzy nie powinni mieć dzieci.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jestes jednym z miliona mlodych ludzi, ktorzy borykaja sie z podobnym problemem uwolnienia od toksycznych starych. Gdy tylko uswiadomisz sobie, ze jestes wolny, bedzie ci sie zylo lepiej. Nic nie poradzisz, przykazanie o rodzicach jest smiechu warte i wypada o nim zapomniec jak najszybciej
  • Odpowiedz
@Kondziu5: U mnie podobnie. Właściwie wiem z rodzinnych zdjęć, że jak się urodziłem to co weekend ojciec spraszał na siłę znajomych nawet sąsiadów by robić libacje przy stole, matka przygotowywała sałatki i wędliny i biesiada do rana :/ A później awantura o byle g---o - to już matka mi mówiła.
  • Odpowiedz
Wydawało mi się, że można sobie zaplanować dzień po swojemu i plan nie musi być ogłaszany publicznie do wiadomości wszystkich w domu, tymczasem spotyka mnie w---w i foch ze strony matki numer 2137 za hasło "w porządku, ale nie teraz" na jej prośby. Trzaskanie drzwiami, nerwowe szybkie chodzenie, rzucanie przedmiotami, wyżywanie się na przedmiotach. Tylko dlatego, że nie powiedziałem "już" i nie rzucam wszystkiego by spełniać prośby, bo jej pomysł na dzień
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wegrzynski: Prośba zwykle brzmi tak: "Widziałam, że dzisiaj nie masz nic w kalendarzu, więc pójdziesz zrobić X".
Nawet nie wiem czy to jest prośba, i bardziej denerwuje mnie pierwszy człon. Gdy pytam, dlaczego przegląda moje rzeczy, stwierdza, że przecież nie mam nic do ukrycia, prawda?
Ja nie mogę się zdenerwować w sposób widoczny, bo używa np. gaslightingu.
Próbowałem już deklaracji "ok, za pół godziny to zrobię", wtedy denerwuje się i/lub
  • Odpowiedz
To dość interesujące, przez cały dzień matka nie interesowała się zbytnio siostrą, a ta sytuacja nastawiła w końcu prawidłowo role na jej jako matki, mojej jako brata.
Przez cały dzień ani razu nie podniosłem na nią głosu, nie powiedziałem siostrze złego słowa, w myśl zasady by wytłumaczyć a nie krzyczeć że czegoś nie wie. Wcześniej sama dawała radę nalać napój do szklanki gdy chciało jej się pić i gdy nie dawała rady
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Podobno w komputerach pomaga się tylko najbliższej rodzinie, bo to najbliższa rodzina. Na pewno w przypadku mojej rodziny jest to bzdura, którą teraz w dodatku można rozszerzyć o telefony.
(Prośba numer 2137)
Matka: Jak mam zrobić [wstaw treść prośby, w moim wypadku dodanie zdjęcia do profilu na facebooku] bo mi nie wychodzi?
Ja: (Opisuję jak to wykonać)
Matka: Możesz ty to zrobić bo ja jeszcze zepsuję?
Ja: No ok.
epigraf - Podobno w komputerach pomaga się tylko najbliższej rodzinie, bo to najbliżs...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Tl;dr czułem się mocno nieswojo będąc cały dzień bez kontaktu z toksyczną matką i ojcem

Jakoś tak wyszło, że miałem okazję spędzić jeden pełny dzień bez kontaktu z matką i ojcem. Nie widziałem ich na oczy, nie słyszałem, zero kontaktu przez telefon. Ten sam budynek, ale inne piętro (biuro).

I zamiast ulgi i spokoju, czułem dziwną pustkę, a wręcz lekki niepokój. Dla mnie dziwne było, że ani razu nie usłyszałem focha czy nie zostałem słownie z-----y z byle powodu. Łapałem się na tym, że pilnowałem się tak, jakby matka była/miała zaraz być obok. Wyłączałem muzykę, choć nikomu nie przeszkadzała, kompletnie nie czułem się swobodnie choć nie było powodu, by tak się nie czuć. Podobnie Youtube, łapałem się na korzystaniu z słuchawek bo wcześniej matce przeszkadzała muzyka/filmy. Dziwne było, że nie miałem odwiedzin pod byle pretekstem byle spojrzeć na monitor.
Jakby brakowało mi jej w--------a XD (
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Budzę się dziś rano z fajnym nastawieniem i dobrym humorem, no i wtedy spotkałem matkę. Mistrzynię manipulacji i wzbudzania wyrzutów sumienia.
Z niewiadomego powodu trochę wody wlewa się do piwnicy. Nie znam się na hydraulice, jeżeli pękła rura to wzywa się pogotowie wodno-kanalizacyjne a nie ciągle tylko wylewa wodę. Ale nie, trzeba robić syzyfową pracę, czyli ciągle wylewać wodę, a nie znaleźć przyczynę i mieć spokój. Powiedziałem co powinni zrobić, ale że wiedzą lepiej, niechaj robią.
No i klasyczne teksty:
- "nikt mi nie pomógł, sobie siedzieliście w domu"
- "i co, ty też mnie olejesz? nic nie pomożesz?"
- "co ty masz takiego do roboty, że nic nie będziesz robił?" xD A moja firma? A klienci? to już ich nie obchodzi.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Matce, jeśli dobrze rozumiem, zostało ~17 lat do przejścia na emeryturę, przynajmniej chce na nią przejść jak najszybciej. Prosi, bym ją zatrudnił, bo chce mieć większą emeryturę, obecnie kalkulator na jej PUE ZUS wskazuje na coś między 800-900zł miesięcznie.
Nie ma mowy, bym spisał z nią umowę o pracę czy zlecenie. Na nic tłumaczenia, że lepiej niech odkłada stałą sumę i trzyma na czarną godzinę. Zresztą co ja miałbym wpisać w jej
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wegrzynski: Dzięki mirku. Dziś znów ją zagadałem czemu nie ruszy z własną firmą skoro ma zawód i choć wiem, że to b--ń obosieczna, przynajmniej usłyszałem ciekawe pytania dające mi pogląd co ona rozumie przez zatrudnienie jej u mnie:
- jak ty byłeś mały ja tyrałam bez umowy o pracę (= a teraz chcę nic nie robić i mieć umowę)
- ty myślisz że ja po tylu latach będę pracować? (=
  • Odpowiedz
@epigraf: Najważniejsze to jest dojrzeć, czyli zrozumieć innych ludzi nie zmienisz, się z tym pogodzić, akceptować takich jakich są, i nie pozwalać na przekraczanie swoich granic ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mi to pomogło, powodzenia!
  • Odpowiedz
"Myślisz tylko o sobie" powiedziała matka, dla której moje potrzeby nie istnieją. To znaczy jej potrzeby mają być moimi i nic ponad to.
Moja porażka jest wyłącznie moją porażką, mój sukces jest jej zasługą.
No i pieniądze... temat rzeka, gdyby mogła to powiedziałaby "daj mi swoje pieniądze, ja się nimi lepiej zaopiekuję".
#toksycznamatka #toksycznirodzice
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mam juz za soba pierwsze zlecenia, oczywix fakturka zawsze wystawiana ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pare euro do kieszeni wpadlo.

Reakcja mojego ojca jest jednak dziwna - zamiast cieszyc sie, ze staram sie w biznesie to caly czas mi p------i ze bede tego zalowal jak bede mieszkal pod mostem bo oczywiscie biznes zbankrutuje a ja zostane bez srodkow do zycia. Non stop jestem namawiany na etat ("8 godzin i spokoj"), przedstawiane mi sa czarne scenariusze (mafia utnie mi glowe za dlugi xD), a wogole to lepiej synek isc na etat, 8 godzin i piweczko przed telewizorem. To
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przyszla kura do wielkiego bossa mafii, Dona Corleone i mówi:
- Chce do mafii.
A Don jej na to:
- Nie ma zadnej mafii.
To poszla kura do doradcy Dona, Consiliera Pietro i mówi:
- Chce do mafii.
  • Odpowiedz
Hej wykopowicze, proszę Was bardzo o pomoc. Chodzi o mojego p--------o starego :<

W dużym skrócie - człowiek bardzo toksyczny, manipulant, bardzo inteligentny, zawzięty i ma dostęp do technologii (ogarnia sieci, itp.). Od wielu lat się z nim nie kontaktuję, bo jakakolwiek próba kontaktu kończy się wyzywaniem mnie od najgorszych, bezmózgich, że mam wszystko i wszystkich w dupie itd. Mój dziadek to też taki zakuty łeb, mną nie manipulował, ale też nieszczery typ. No i mój dziadek jest coraz słabszy, o czym się dowiedziałam pocztą pantoflową. Zadzwoniłam do niego, odebrał mój ojciec - hurr durr, po c--j dzwonię, skoro i tak mam na wszystko w------e.

No i zaczęła się karuzela s----------a, a raczej nękających telefonów i smsów. Ignoruję, wyjęłam nawet kartę sim, ale jej potrzebuję na codzień. Wyzywanie mnie, mojego męża, groźby karalne (podpalenie, pobicie, zabójstwo), nawet sobie poblokowałam wszystkie nieznane numery, a i tak j----y się połączył.

Nie
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@gruss_di: Przede wszystkim zmień sobie numer telefonu - najlepiej kup po prostu pre-paida. Jeśli masz taką możliwość to go nie rejestruj (albo po prostu kup zarejestrowany), zablokuj połączenia z zastrzeżonych (tak pewnie się połączył Twój ojciec). Jeśli mieszka w Polsce to najlepiej byłoby zgłosić na polską policję, choć może jest możliwość by gość dostał zakaz zbliżania się do Ciebie w miejscu gdzie mieszkasz (raczej nie przyjedzie za Tobą ale zawsze
  • Odpowiedz