Wpis z mikrobloga

Budzę się dziś rano z fajnym nastawieniem i dobrym humorem, no i wtedy spotkałem matkę. Mistrzynię manipulacji i wzbudzania wyrzutów sumienia.
Z niewiadomego powodu trochę wody wlewa się do piwnicy. Nie znam się na hydraulice, jeżeli pękła rura to wzywa się pogotowie wodno-kanalizacyjne a nie ciągle tylko wylewa wodę. Ale nie, trzeba robić syzyfową pracę, czyli ciągle wylewać wodę, a nie znaleźć przyczynę i mieć spokój. Powiedziałem co powinni zrobić, ale że wiedzą lepiej, niechaj robią.
No i klasyczne teksty:
- "nikt mi nie pomógł, sobie siedzieliście w domu"
- "i co, ty też mnie olejesz? nic nie pomożesz?"
- "co ty masz takiego do roboty, że nic nie będziesz robił?" xD A moja firma? A klienci? to już ich nie obchodzi.

Nie będę bawił się w tę grę.
#toksycznamatka #toksycznirodzice
  • 4
@huhacznik: 26, zdecydowanie za długo. Dopiero na terapii uświadamiam sobie jakim błędem było to, że nie wyprowadziłem się wcześniej. 3 lata temu wystartowałem z firmą, w której korzystam z terenu działki rodziców, co związało mnie z domem. I z różnymi sytuacjami jak powyżej.