Tony Vandervell sprawdza samochód Mike Hawthorna. Czyli jak szef zespołu popsuł bolid własnemu kierowcy.
Sytuacja ta miała miejsce na Spa w 1955, kiedy to w niedziele przed wyścigiem, szef zespołu Vanwall wpadł na pomysł, aby dać radość kibicom na torze i przejechać się samochodem swojego zespołu ścieżką wzdłuż trybun. Szkoda tylko że wybrał do tego samochód własnego kierowcy, który za godzinę miał wystartować nim w wyścigu.
Nikt nie protestował, gdyż był to samochód Vandervella, zbudowany za jego pieniądze. Początkowo wszystko szło dobrze, lecz przez jazdę tempem marszu, w samochodzie zaczęły pojawiać się problemy ze sprzęgłem, dodatkowo cierpiała skrzynia biegów od długiej jazdy na zbyt niskim biegu. Vandervell ledwo dojechał do boksów, mechanicy przystąpili do pracy, aby wygrać z czasem i naprawić auto do startu. Hawthorn miał już problemy podczas dojazdu na pola startowe, ledwo na nie dojeżdżając. Hawthorn dał radę wystartować w wyścigu, lecz odpadł z niego po kilku okrążeniach, po tym jak auto całkiem wyzionęło ducha.
Mike
Sytuacja ta miała miejsce na Spa w 1955, kiedy to w niedziele przed wyścigiem, szef zespołu Vanwall wpadł na pomysł, aby dać radość kibicom na torze i przejechać się samochodem swojego zespołu ścieżką wzdłuż trybun. Szkoda tylko że wybrał do tego samochód własnego kierowcy, który za godzinę miał wystartować nim w wyścigu.
Nikt nie protestował, gdyż był to samochód Vandervella, zbudowany za jego pieniądze. Początkowo wszystko szło dobrze, lecz przez jazdę tempem marszu, w samochodzie zaczęły pojawiać się problemy ze sprzęgłem, dodatkowo cierpiała skrzynia biegów od długiej jazdy na zbyt niskim biegu. Vandervell ledwo dojechał do boksów, mechanicy przystąpili do pracy, aby wygrać z czasem i naprawić auto do startu. Hawthorn miał już problemy podczas dojazdu na pola startowe, ledwo na nie dojeżdżając. Hawthorn dał radę wystartować w wyścigu, lecz odpadł z niego po kilku okrążeniach, po tym jak auto całkiem wyzionęło ducha.
Mike
Wyścig odbył się w ekstremalnych warunkach pogodowych, panowała wysoka temperatura, połączona z dużą wilgotnością powietrza. Co pokonało młodego i niedoświadczonego kierowcę z Meksyku. Taki powód wycofania się z wyścigu F1 jest czymś niecodziennym.
Sam Hector Rebaque był również ciekawą postacią, takim Lance Strollem swego czasu. Zadebiutował w wieku zaledwie 21 lat co na tamte czasy było rzadkością, dodatkowo nie wiele robił przed F1. Wystąpił w kilku ostatnich rundach sezonu 1977 wykorzystując problemy finansowe zespołu Hesketh. Nie ukończył żadnego wyścigu do którego przystąpił. Przez co nie zdołał zapewnić sobie fotela na 1978 gdyż żaden zespół nie chciał tak niedoświadczonego i młodego kierowcy.
Z rozwiązaniem przyszła pomoc jego ojca, który postanowił kupić mu samochód i założyć własny zespół. Rebaque poszedł z grubej rury i kupił synowi Lotusa 78, bolid którym rok wcześniej Mario Andretti walczył o tytuł
A Rabaque był o tyle fajny, bo Hunt zawsze po nim jechał jak po szmacie na wizji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@tumialemdaclogin: Nietypowy. Przymiotnik.