Wpis z mikrobloga

GP Hiszpanii 1970, czyli wyścig w którym dwa palące samochody nie były wystarczających powodem do przerwania wyścigu.

Wyścig na torze Jarama rozpoczął się od kolizji Jackiego Olivery, który uderzył w bok Ferrari Jackiego Ickxa, po czym doszło do rozerwania zbiornika paliwa w bolidzie Ferrari i natychmiastowego pożaru obu aut. Mimo iż rozbite samochody wciąż stały na torze, sędziowie nie zdecydowali się na wywieszenie czerwonej flagi. A wyścig odbywał się dalej, a w tle trwała akcja ratunkowa. Porządkowi rozciągnęli strażackie węże i gasili pożar między przejeżdżającymi samochodami. W efekcie po czasie ten fragment toru po czasie był cały zalany mieszaniną płynu gaśniczego, brudu, paliwa i innych płynów wydobywających się z rozbitych samochodów. Co spowodowało liczne uślizgi i wypadki innych kierowców. Ci co przetrwali wyścig, do mety dojeżdżali tak brudnymi samochodami, gdyby brali dosłownie udział w rajdzie a nie wyścigu.

Najbardziej poszkodowanym w wypadku został Jackie Ickx, który doznał licznych oparzeń, przez to że jego kombinezon się zapalił. Film przedstawia tarzającego się Ickxa po trawie, które pomogli dopiero porządkowi, gasząc jego kombinezon Mało tego Tak wyglądał jego kask po pożarze


#f1 #randomf1shit
tumialemdaclogin - GP Hiszpanii 1970, czyli wyścig w którym dwa palące samochody nie ...
  • 2