W 2012 roku Sauber pokazał bolid F1 od nie typowej strony. Szwajcarski zespół przeciął jeden ze swoim samochodów na pół i pokazał budowę samochodu F1 od środka i to dosłownie.

Pracę nad wyjątkowym projektem zaczeły się jeszcze w 2010 i dowodził nimi Matt Morris, główny projektant zespołu, poświęconym samochodem był model z 2008, taki sam w którym Kubica wygrał wyścig w Kanadzie. Nie był to jednak egzemplarz wyścigowy, używany przez Kubicę czy Heidfelda, lecz model testowy lub show car.
Pracę nad rozcięciem bolidu F1 na pół trwały 2 lata i projekt został ukończony 31 maja 2012 roku, kiedy to Sauber na swojej stronie internetowej opublikował efekt prac. Link do nagrania Przecięcie bolidu odbyło się z niebywała precyzją tak aby wszystkie elementy pozostawić w idealnym stanie, aby widz mógl zobaczyć co dokładnie kryję się w środku bolidu.

W filmie wystąpił także Sergio Perez, ówczesny kierowca Saubera, który wsiadł do przeciętej połówki bolidu i pokazał jaką pozycję przyjmuje kierowca podczas jazdy bolidem F1.Pokaż całość

Jeden z najlepszych manewrów typu "super save" na Spa, mial miejsce podczas wyścigu F2 w 2012 roku.

Jego bohaterem był Dino Zamparelli, który przy bardzo słabej widoczności i mocno padającym deszczu wykazał się refleksem i uniknął poważnej kolizji, omijając w ostatniej chwili rywala, który wyłonił się z zasłony wodnej. Całość manewru została wykonana przy prędkości 240km/h.

Manewr Zamperelliego mimo iż był pokazem skilla, miał drugie już nie takie wspaniałe dno. W tymPokaż całość

Johnny Herbert w sezonie 1994 przejechał 3 kolejne wyścigi dla 3 różnych zespołów.

Herbert sezon 1994 rozpoczął jako kierowca Lotusa, który w 94 był już w stanie agonalnym i ich samochód nie pozwalał na walkę chociażby o pojedyncze punkty. Osiągi Lotusa były na tyle złe że Herbert rozważał odejście z F1. Wybawienie dla Brytyjczyka przyszło przed GP Hiszpanii, 14 rundą sezonu, kiedy to Tom Walkinshaw wykupił kontrakt Herberta i umieścił go w Ligierze w miejsce mającego nienajlepsze relacje z zespołem Érica Bernarda, który w rozliczeniu trafił do Lotusa w miejsce Herberta.

Herbert w nowym samochodzie przejechał GP Hiszpanii, gdzie zajął 8 miejsce. Kilka dni później odbyły się testy, gdzie Herbert niespodziewanie dostał szansę po prowadzenia Benettona. Taki bieg wydarzeń był możliwy, przez to że w tamtym czasie Ligier pełnił funkcję zespołu B dla Benettona i zespoły te współpracowały ze sobą. Herbert na testach zaimponował Briatore, który postanowił go przejąć z Ligiera i umieścić w miejsce słabo spisującego się Josa Verstappena.
Ruch ten był dość dziwny, gdyż Herbert nie lubił się z Briatore, gdy ten wyrzucił go już raz z zespołu w połowie 1989 za słabe wyniki. Herbert zarzucił Briatore między innymi nierówne traktowane i słabszy bolid. Mimo tego pod koniec 1994 udało się im zakopać topór wojenny.Pokaż całość

Na 25 okrążeniu GP Hiszpanii 2010 Felipe Massa podczas dublowania Karuna Chandocka delikatnie uderzył swoim Ferrari w tył bolidu HRT. W wyniku tej kolizji uszkodzeniu uległo przednie skrzydło Ferrari, które paradoksalnie zamiast pogorszyć osiągi bolidu Massy, poprawiło je.

Massa, mający przez cały weekend z tempem wyścigowym po kolizji z Chandockiem, nagle złapał wiatr w żagle i zaczął jechać szybciej. Zespół widząc poprawę tempa Brazylijczyka, nie zdecydował się na ściągnięcie go na wymianęPokaż całość

Jeden z pierwszym udokumentowanych przypadków Grande Strategii Ferrari miał miejsce podczas GP Malezji 2009, kiedy to na suchym torze założyli Raikkonenowi full wety.

Ferrari słabo zaczęło sezon, będąc daleko za czołówką w Australii ani 1 samochód na zdobył punktów. Sytuacja mogła odmienić się w Malezji. Kimi w kwalifikacjach wszedł do Q3, w dodatku dobrze wystartował, przez co znalazł się na 5 miejscu, utrzymując za sobą Glocka z Toyoty. Mając tempo nawet na podium.
Jednak nad torem gromadziły się czarne chmury z których wiadomo było że za chwilę runie deszcz, lecz tor wciąż pozostawał suchy. Mimo tego Ferrari na 19 okrążeniu zdecydowało się na hazardową zagrywkę i wezwało Raikkonena na pit stop, gdzie dostał on full wety. Tor wciąż pozostawał suchy.

Kimi jechał na deszczowych oponach, totalnie je niszcząc i przy okazji robiąc za ruchomą szykanę, spadając na ostatnie miejsce. Przejechał tam łącznie 3 okrążenia, podczas których liderzy wyścigu prawie zdążyli go zdublować. Na 22 okrążeniu zaczął padać deszcz. Kimi w tym czasie co prawda odrobił trochę czasu w stosunku do kierowców, którzy jechali na slickach i walczyli o utrzymanie na torze. Ale co z tego jak jego wety były zniszczone do tego stopnia, że Ferrari na koniec okrążenia ponownie wezwało go do boksu po nowe opony. Kimi wrócił na ostatnie miejsce.Pokaż całość

Dzisiejszy sukces Latifiego i "wygranie" FP3 przypominał mi o tym że 10 lat temu, podczas FP2 na Spa inny ogur w jeszcze większej taczce także błysnął i gdzieś tam w statystykach zapisał się jako "zwycięzca" treningu.

Mowa tu o Charlesie Picu w Marussi, która w sezonie 2012 była o wiele słabsza niż obecny Williams. Mimo tego Pic wykorzystał trudne warunki w piątek po południu i jeden z nielicznych przejechał jedno okrążenie na serio ustanawiając najszybszy czas, drugiego treningu. Wyprzedził on o 0,2 sekundy Daniela Ricciardo reprezentującego wówczas Toro Rosso.

Wynik ten był strasznie nie miarodajny, gdyż podczas FP2 padał silny deszcz i większość kierowców przejechała 2-3 okrążenia zapoznawcze i wracała do boksów, aby nie ryzykować rozbicia bolidu.
Podczas kwalifikacji rozgrywanych na sucho, Pic powrócił tam gdzie jego miejsce i zajął 22 pozycję tracąc do liderów kilka sekund.Pokaż całość

Podczas GP Węgier w 1997 prawie doszło do wielkiej sensacji, kiedy to Damon Hill jadąc samochodem z końca stawki prawie wygrał wyścig ze znaczną przewagą.

Hill pomimo zdobycia tytuły w 1996, został wyrzucony z Williamsa wskutek konfliktu z Frankiem. Damon nieoczekiwanie skusił się ofertą zespołu Arrows, który wracał do F1 po kilku latach przerwy poprzez wykupienie bankrutującej ekipy Footwork. Zespół sezon 1997 traktował jako rok przejściowy używając zmodyfikowanego bolidu z 1996 w dodatku napędzanego przez słaby i nieco przestarzały silnik Yamahy. 1997 przyniósł do F1 początek tzw wojny oponiarskiej, czyli przełamanie monopolu jednej firmy na dostawę opon, wprowadzając rywalizację na tym polu. Nowym dostawcą został Bridgestone. Czołowe zespołu postanowiły jednak pozostać na starym sprawdzonym Goodyear. Na Bridgestona zdecydowały się jedynie małe zespołu, które i tak nie miały nic do stracenia, takim zespołem był Arrows. Decyzja ta w kontekście Hungaroringa okazała się trafiona.

Bridgeston przez cały sezon eksperymentował z mieszankami gum. Na Węgry udało się jednak Japończykom, przygotować coś lepszego od Goodyear. Opona nawet ta teoretycznie miękka była zdecydowanie bardziej wytrzymała od konkurencji, która z uwagi na dużą degradację miała duży problem od początku weekendu.

HillPokaż całość

Jeden z najdziwniejszych powodów wycofania się z wyścigu, miał miejsce na Silverstone w 2015 roku, podczas wyścigu serii GP2.

Mitch Evans ma 12 okrążeniu wyścigu, stracił zagłówek. Który tak po prostu odczepił się w czasie jazdy i wyleciał.
Zagłówek to nie jest raczej część zamienia, oraz taka która w zespoły mają w zapasie jak np przednie skrzydła. Z tego powodu Evans musiał wycofać się z wyścigu, gdyż zagłówek ze względów bezpieczeństwa jest obowiązkowy i jazda bez niego skończyła by się dyskwalifikacją, a zespół nie miał innego w zapasie, więc ewentualną wymiana nie wchodziła w grę.

Niecodzienna awaria była spowodowana błędem ludzkim, ktoś składający samochód w garażu nie zaczepił zagłówka na wszystkie zaczepy.Pokaż całość

GP Bahrajnu 2005 było rozegrane przy temperaturze powietrze wynoszącej 42,6°C oraz temperaturze asfaltu 58°C był to najgorętszy wyścig w historii F1. Wyścig ten przebił doczasowych rekordzistów GP Argentyny 1955 i GP Dallas 1984 różnicą aż 2,6°C.

Rekord ten został pobity, pomimo tego że wyścig rozgrywany był na samym początku kwietnia, jednak w przeciwieństwie do czasów współczesnych GP Bahrajnu było rozgrywane za dnia. Z drugiej jednak stronyPokaż całość

GP Dallas 1984, jeden z najgorętszych a zaraz najbardziej chaotycznych wyścigów w historii. I nie chodzi tutaj o sam wyścig ale jego ogólna otoczkę i wydarzeń jakie towarzyszyły weekendowi w USA.

Weekend wyścigowy w Dallas od początku był rozgrywany pod znakiem wysokich temperatur, dochodzących do 40 stopni, przez co temperatura asfaltu wynosiła około 60 stopni. Przez co dochodziło do sytuacji w której asfalt się topił. Sytuacji nie pomagał fakt że Dallas było torem ulicznym, zbudowanym z wykorzystaniem ulic, które nie zostały dobrze przygotowane do GP i koleiny były na nich już wcześniej. Dodatkowo sytuację pogorszył sobotni wyścig serii Can-am. Amerykańskich prototypów, które były o wiele cięższe od bolidów F1, co do prowadziło do sytuacji że w niektórych miejscach tor uległ całkowitemu zniszczeniu. Rozegranie niedzielnego wyścigu F1 staneło pod znakiem zapytania, lecz drogowcy mieli ciężką noc i doprowadzili tor do stanu używalności stosując szybkoschnący beton. Latając największe dziury.

Z powodu obaw o upały sam wyścig został przesunięty na godzinę 11 czasu lokalnego. Jednak na godzinę 7:45 wyznaczona była rozgrzewka. Kierowcy o zmianie w harmonogramie zostali poinformowani dość późno, i nie wszystkim to się podobało i Jacques Laffite przybył na tor w piżamie, aby w żartobliwy sposób pokazać że o tej porze powinniem jeszcze być w łóżku.

WPokaż całość

Po ostatnim GP Austrii, Fernando Alonso był przez wielu ironicznie chwalony że sprawę niedokręconej opony załatwił po cichu, nie odzywając się przez radio, aby uniknąć kary.

Podobnego manewru zarówno Renault jak i Alonso próbowali 13 lat wcześniej podczas GP Węgier, wówczas jednak koło odpadło a zespół wraz z kierowcą otrzymali bana na jeden wyścig, który jednak ostatecznie został anulowany i zamieniony na karę finansową.

GP Węgier 2009 od początku odbywało się w cieniu tragicznych wydarzeń, tydzień wcześniej w F2 zginął Henry Surtees, po tym jak został uderzony w głowę kołem, które odpadło z innego bolidu. Na samym Hungaroringu Massa zaliczył groźny wypadek, po tym jak został uderzony w głowę śrubą, która odpadła z bolidu Barichello. Wobec tych dwóch wypadków FIA była bardzo mocno przeczulona na punkcie bezpieczeństwa, szczególnie latających elementów samochodów.

AlePokaż całość

Nigdy nie ciesz się zbyt wcześnie, szczególnie w F1. O prawdziwości tego stwierdzenia przekonał się Heikki Kovalainen oraz jego zespół, na ostatnim okrążeniu GP Australii 2008.

Kovalainen w końcówce wyścigu stoczył fascynującą walkę o P4 z Fernando Alonso. Walka ta była wyjątkowa z kilku względów, po pierwsze w Australii wyprzedzanie było jednym z najtrudniejszych manewrów w sezonie, w dodatku w tamtych czasach nie było DRS. Po drugie ta walka była symboliczna, gdyżPokaż całość

Kevin Mirocha, jedyny polski akcent w akademii Red Bulla, chociaż dość naciągany i przez większość kariery jeździł on pod Niemiecka flagę. Jego historia jest dość podobna do obecnej historii Romana Bilińskiego.

Mirocha urodził się w 1991 roku w niemieckim mieście Hann, jego rodzice byli Polaka, na stałe mieszkającymi w Niemczech, przez co Kevin dorastał jako Niemiec, nawet nie ucząc się specjalnie polskiego.

W 2007 roku rozpoczęła się jego kariera jako kierowcy wyścigowego i po obiecujących testach w Formule BMW załapał się do szkółki Red Bulla. Nie było to jednak specjalnie mocne osiągniecie, gdyż Helmut Marko zbierał młodych kierowców z całego świata i robił spory odsiew już od początku, nie wybaczając błędów.

JegoPokaż całość

O Nelsonie Piquetie w bardzo dużym uproszczeniu można powiedzieć, że jest pierwszym kierowcą, który zdobył tytuł mistrzostw świata F1.

Powód jest taki że Piquet w 1981 zdobył swój pierwszy tytuł mistrzowski, a to w tym roku zaczęła oficjalnie obowiązywać nazwa mistrzostwa świata F1. Przed 1981 były to mistrzostwa świata kierowców, a F1 była po prostu klasą samochodów wyścigowych według które rozegrano 90% wyścigów zaliczanych do mistrzostw świata w latach 1950-1980. Dlatego też w latach 1950-1960 do mistrzostw świata zaliczał się wyścig Indy 500, który nie był rozgrywany z bolidami F1, lecz przy wykorzystaniu samochodów amerykańskiej klasy USAC. Oraz sezony mistrzostw świata w latach 1952-53 rozegrano według regulacji i wykorzystaniem aut F2. Oczywiście statystyki z tamtego okresu zostały przepisane i tacy kierowcy jak Fangio czy Clark są pełnoprawnymi mistrzami świata F1.

Zmiana ta była wynikiem porozumienia i rozejmu wojny FISA-FOCA, dwie organizacjami zajmującymi się przeprowadzaniem wyścigów F1 i zrzeszającej dwa obozy zespołów.

WszystkoPokaż całość

W niektórych przypadku wiek to to tylko liczba, tak jest z pewnością w przypadku Kena Smitha, najstarszego aktywnego kierowcy wyścigowego. Który w 2021 roku w wieku 80 lat wystartował w wyścigu bolidów jednomiejscowych Toyota Racing Series.

TRS to zimowa seria single seaterów, gdzie kierowcy ścigają się bolidami F3 przygotowanymi przez Toyotę. Wszystkie wyscigi rozgrywają się w Nowej Zelandii i Australii. Seria jest ta dość dobrze punktowana przez FIA do super licencji dlatego w przeszłości jeździli w niej tacy kierowcy jak Yuki Tsunoda, Lando Norris, Lance Stroll i wielu innych znanych obecnie z F2 i F3. Wśród nich pojawiał się także kierowca, mogący być ich dziadkiem, a nawet być może nawet pradziadkiem.

Ken Smith to legenda nowozelandzkich i australijskich wyścigów, który nie zamierza przechodzić na emeryturę i od 2008 roku bierze udział w zimowych mistrzostwach TRS, Smith nie startuje w całym sezonie lecz jedynie w wybranych rundach. Przyważnie zajmuje ostatnie miejsca, lecz w jego przypadku przejechanie całego wyścigu z kierowcami młodszymi o 60 lat jest już sukcesem. Jednak w 2021 roku przeszedł sam siebie i jako 80 latem wystartował Hampton Downs Motorsport Park, stając się najstarszym w historii kierowcą, który wziął udział w wyścigu samochodowym.

JegoPokaż całość

Kuba Giermaziak był znany ze swoich startów w Porsche Super Cup, lecz oprócz tego liznął on w swojej karierze zaplecza F1 i miał okazję przetestować bolid GP2, był to jednocześnie jedyny polski akcent tej odmiany F2.

Giermaziak, dzięki wsparciu Orlenu otrzymał zaproszenie na 1 dzień testów GP2 w Barcelonie 20.10.2011 roku z zespołem iSport. Przejazdy Giermaziaka były podzielone na 2 tury, sesję poranną i popołudniową, gdzie łącznie pokonał 58 okrążeń hiszpańskiego toru. Podczas sesji porannej uzyskał on najsłabszy 26 czas, a po południu poprawił się i uzyskał 17 czas. Lepiej za to wypad w symulacji sprintu, gdzie na dystansie 14 okrażeń przejechanych tempem wyścigu uzyskał 5 czas i wyprzedził między innymi Marcusa Ericssona, przyszłego kierowcę F1.

Giermaziak jak i zespół ogółem byli zadowoleni z testu, Kuba szybko odnalazł się w zupełnie nowych dla siebie środowisku i poradził sobie ze znalezieniem najbardziej odpowiednich ustawień samochodu, mocno różniącego się od tego czym jeździł wcześniej. Teoretycznie miał jakieś szansę na posadę w 2012, lecz wymagało to wniesienia przez Orlen kilku milionów euro, na które nie chcieli sobie pozwolić, starty w PSC kosztowały grosze w porównaniu do GP2.

JeżeliPokaż całość

GP Brazylii 2004 i moment w którym rozpoczeła się akcja powrotu nazwiska Senny do F1.

W 2004 mijało 10 lat od śmierci Ayrtona Senna, z tego powodu przy okazji GP Brazylii F1 zorganizowała memoriał ku pamięci 3-krotnego mistrza. W ramach imprezy na tor wyjechał Lotus 98T z 1986 poprowadzany przez Bruno Senne, siostrzeńca Ayrtona. Był to także moment w którym Bruno zdecydował się reaktywować swoją karierę, którą zawiesił w 1994 po śmierci Ayrtona.

Obecnie wiele osób porównuje wejście do F1 Micka Schumachera do wejścia Bruno Senny, sugerując że obaj kierowcy zostali przeciągnięci do F1 za uszu. Jest w tym trochę prawdy aczkolwiek są też pewne różnice pomiędzy tą dwójką kierowców.

MickPokaż całość

W świecie statystyk F1 możemy natrafić na różnych kierowców, także takich, którzy występowali tylko w piątkowych treningach. Ich występy bywały jednorazowe, lub regularne, w zależności od uzgodnień z danym zespołem.
Oto zestawienie wszystkich kierowców z lat 2003-22, których udział w weekendzie wyścigowym F1 ograniczył się jedynie do jazdy w piątek. Na liście znalazło się 90 kierowców. Rekordzistą jest Anthony Davidson, Brytyjczyk zaliczył aż 36 piątków. Ciekawostką może być tu fakt, że ma na swoim koncie więcej zgłoszeń do piątkowych treningów, niż wyścigów, z racji tego, że przez wiele lat był rezerwowym Hondy.
Funkcja piątkowego kierowcy została wprowadzona do F1 w 2003 roku i wyglądała ona trochę inaczej, niż dzisiaj. Na samym początku trzy wybrane zespoły mogły wystawić w piątki dodatkowy trzeci bolid dla kierowcy rezerwowego. FIA zdecydowała, że z tego przywileju będą mogły skorzystać zespoły Renault, Minardi oraz Jordan, gdyż w tych zespołach pracowała najmniejsza ilość pracowników i w ten sposób te zespoły miały dostać szansę dogonienia stawki.
Pomysł okazał się bardzo dobry i już w 2004 roku trzeci bolid mogły wystawić wszystkie zespoły spoza TOP4 klasyfikacji konstruktorów ubiegłego sezonu. Zmianie uległa także zasada, jacy kierowcy mogli jechać w trzecim bolidzie. Tym razem to byli ci, którzy mieli mniej niż 6 wyścigów na swoim koncie. W 2005 roku w trzecim bolidzie mógł zasiadać każdy, a w 2006 roku wycofano zasadę trzech bolidów tego samego zespołu.
Od 2007 roku pierwsze piątkowe treningi obrały obecny format, gdzie zespół może wystawić kierowcę piątkowego, ale musi on zająć bolid kierowcy podstawowego. Pierwsze lata obowiązywania tych zasad przyjął się ze znikomym korzystaniem z takiego kierowcy, gdyż testowanie poza oficjalnymi testami i treningami nie było aż tak ograniczone i młodzi kierowcy mieli inne okazje do jazdy bolidem. Piątkowi kierowcy stali się ponownie popularni od 2010 roku wraz z wejściem nowych zespołów, które zarabiały pieniądze, sprzedając piątki juniorom lub innym paydriverom.
W tej statystyce Robert Kubica zajmuje wysokie 5 miejsce, jeżeli chodzi o ilość treningów, Zawdzięcza to w pierwszej mierze początkowemu etapowi kariery, kiedy był trzecim kierowcą BMW Sauber. Zespół miał świadomość, że jest przyszłością tego sportu, więc chętnie wsadzano polskiego kierowcę do bolidu w trakcie piątkowych treningów. Dalsze występy w treningach zawdzięczał swojemu powrotowi do F1, kiedy najpierw był kierowcą rezerwowym Williamsa, a obecnie jest kierowcą rezerwowym Alfy Romeo.Pokaż całość

Chaotyczna końcówka GP Wielkiej Brytanii 1975, gdzie oficjalne wyniki zostały ogłoszone dopiero po paru godzinach a na podium stanęli kierowcy, którzy się rozbili.

W tym wyścigu w okolicach 50 okrążenia zaczął padać deszcz, na początku wydawało się że to zwykła mżawka i zjazd po opony deszczowe nie będzie potrzebny. Sytuacja zmieniła się na 53 okrążeniu, kiedy to rozbił się Jean-Pierre Jarier, Francuz uderzył w ogrodzenie, w taki sposób że kawałek metalu trafił stojącego w pobliżu kibica i zranił mu twarz. Parę zakrętów dalej efektowny piruet zaliczył James Hunt. Mimo to wyścig nie został przerwany, a opady deszczu nasilały się. Na 56 okrążeniu rozpoczęła się istna rzeź. W zakręcie Stowe z toru wypadli Mass, Donohue oraz Watson. Kierowcy opuścili swoje samochody. Po czym kawałek dalej w Copse rozbili się Scheckter i Pace, a chwilę później zaczęli wpadać na nich kolejne samochody należące do Jamesa Hunta, Tona Brise, Dave Morgana, Briana Hentonaa, Wilsona Fittipaldiego i Johna Nicholsona.

W tym samym momencie do boksu po nowego opony zjechali Emerson Fittipaldi i Vittorio Brambilla, chwilę później rozpoczynając 57 okrążenie. Jednak tuż po tym jak Fittipaldi minął linie startu mety, sędziowie wywiesili czerwoną flagę. Wyścig nie został wznowiony. Teoretycznie w momencie przerwania wyścigi na torze znajdowało się tylko samochodów nadających się do dalszej jazdy, i kolejność top 3 powinna wyglądać tak. Emerson Fittipaldi, Vittorio Brambilla, Niki Lauda.
Lecz szybko okazało się że jednak nie. Do dyskusji włączył się RAC, brytyjski związek, organizator GP. Który zadecydował że kolejność powinna być wzięta z 55 okrążenia, czyli ostatniego okrążenia przed wypadkiem. Takie też zostały ostatecznie zatwierdzone wyniki i na podium oprócz Fittipaldiego znaleźli się Carlos Pace i Jody Scheckter. Którzy na podium nie znaleźli się fizycznie gdyż byli w tym czasie w centrum medycznym na badaniach po tym jak zaczeli uskarżać się na dolegliwości po wypadku.Pokaż całość

Stoffel Vandoorne przez niektórych uznawany jest za ogura, po tym jak w krótkiej przygodzie z F1 nie pokazał niczego szczególnego. Jednak zanim trafił do F1 dokonał czegoś, co pokazuje go z zupełnie innej strony. W serii GP2 nie tylko zdobył tytuł w 2015 roku, ale zrobił to w taki sposób że wręcz zdominował rywalizację, zdobywając na koniec sezonu prawie 2 razy tyle punktów co 2 kierowca w generalce. Nikt nigdy w historii tej serii która startowała pod nazwami F2, GP2, F3000 zrobił takiej dominacji jak Belg.

Oprócz tego na 21 rozegranych wyścigów, Vandoorne wygrał 7 razy i 16 stał na podium, co na serię juniorską jest nawet trudniejszym osiągnięciem niż w F1, gdyż w GP2 było stosowane odwracanie gridu w stosunku do wyników 1 wyścigu, co na torach na których trudno się wyprzedza było krzywdzące dla kierowców. W dodatku w 2015 roku w GP2 nie było jeszcze DRSu. W 2015 ścigała się podczas 11 weekendów wyścigowych, podczas każdego Stoffel zdobywał podium w co najmniej jednym wyścigu. Jego jedynym słabszym weekendem było Silverstone. Kiedy to podczas sobotniego wyścigu zdobył 3 miejsce, następnie w niedziele startował z 6 pola i po starcie popełnił błąd wyjeżdżając w żwir, przez co spadł na dalsze miejsce. Nie zdarzył już nadgonić konkurencji i skończył wyścig na niedającym punktów 9 miejscu.

Vandoorne zakończył sezon z dorobkiem 341.5 punktu, podczas gdy Alex Rossi 2 kierowca w generalce zdobył ich tylko 181.5. Na małą niekorzyść Vandoorne może wpłynąć jedynie fakt że w 2015 stawka GP2 była słaba, jego głównymi rywalami byli Alex Rossi, Sergey Sirotkin i Ryo Haryanto, czyli kierowcy, którzy później w F1 nie osiągneli niczego. Z bardziej znanych nazwisk jezdził tam Pierre Gasly, który strasznie pogubił się i zakończył sezon dopiero na 8 pozycji.
Innym niuansem było to że Vandoorne jechał swój 2 sezon w tej serii, debiutując rok wcześniej. Jednak jego debiut nie był zły, wręcz bardzo dobry, gdyż zdobył w nim tytuł wice mistrza serii, przegrywając jedynie z doświadczonym Palmerem, jeżdzącym w najlepszym zespole. Vandoorne w 2014 przegrał tytuł przez nieznajomość torów oraz to że popełnił trochę błedów na początku sezonu.Pokaż całość