#sen ##!$%@?

Byłam w domu rodzinnym, była zima. Za oknem, na długim parapecie stały trzy świece zapachowe. Grałam wtedy w jakąś grę, nie mogę sobie przypomnieć co to było, ale w pewnym momencie zaczęłam przewijać swoje życie jak film. Tzn. przewijałam tę grę do tyłu, ale wyszło na to, że przewijam swoje życie. Wtedy znalazłam się w zaśnieżonym parku w Moskwie. To był śliczny, wielki park z rzeźbami i fontannami,
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki jestem ##!$%@?. Już tłumaczę.
Spotykam się z #niebieskim już rok ale w głównej mierze był to #zwiazek na odległość - on pracuje w innym mieście a ja studiuje w innym. Widywaliśmy się weekendowo, niereguralnie i mało wychodziliśmy na większe imprezy, wiecie jak to jest, woleliśmy te weekendy spędzać sam na sam.
Było jednak w międzyczasie kilka chyba niepotrzebnych rozmów, mianowicie niebieski zwierzał mi się z tego że kręcą go #brunetki i nawet zaraz po poznaniu mnie (rozwiewam wątpliwości - jestem blondynką) spotkał w pracy taką wymarzoną, idealną 20/10 pod każdym względem. Wiadomo inteligentna, piękna, zmysłowa, bystra i nawet z podobnymi zainteresowaniami - jednak...okazało się że ma kogoś. Niebieski twierdzi że wyjechała, nie ma z nią kontaktu ale użył takiego niefortunnego sformułowania że "gdyby nie ja to on by już z nią próbował kręcić". Potem tłumaczył, że chodziło oczywiście o to, że dla mnie zrezygnował z takiej laski - mhmm ( ͡° ͜ʖ ͡°). W każdym razie to mnie troche zdołowało, a później sprawdzałam jeszcze konta jego byłych na fb insgagramach i faktycznie - zawsze był to typ zmysłowej brunetki do której mam się nijak. Do czego zmierzam.
Ponieważ nie bywaliśmy wczesniej w dużym gronie dla niego nowych osób, to obawiam się wyjścia na pierwszą tego typu impreze z nocowaniem w domu kolegi. Są to urodziny na których będzie śmietanka towarzystwa z mojej uczelni - a studiuje kierunek typowo kobiecy - więc będą prawie same #rozowe. Na dodatek wiele jest dokładnie w jego typie, w tym niejedna różowa naprawdę 10/10...ech. wiem że myślenie mam #!$%@? na wskroś ale najzwyczajniej w świecie obawiam się co to będzie, kłuje mnie #zazdrosc że po kilku głębszych niebieski nawiąże dobrze rokujące znajomości, a nasz #zwiazek wieźmie pod rozwagę oceniając obiektynie turbolepsze możliwości ode mnie :/
Ogarniam że chorobliwą zazdrość się leczy i podkreślam że wiem, iż mój sposób myślenia jest chory i jeśli sama sobie z tym nie poradze to udam się na terapie - ale do urodzin nic z tym nie zrobie, idziemy. Jak mam to przetrwać, nie chce siedzieć na zabawie spięta i oceniać czy któraś przypadkiem nie zamieniła o jedno słowo za dużo z niebieskim. Jak olewać takie sprawy, kiedy mam niską samoocenę i przeświadczenie że
#anonimowemirkowyznania
Witam, a raczej cześć wszystkim,
przychodzę do Was z problemem (jako #rozowypasek) dotyczącym związku. A mianowicie, jestem z moim #niebieskim już kilka lat, jesteśmy szczęśliwą, niekłócącą się parą. Poznaliśmy się w dziwnych okolicznościach przez Interenet, byłam wtedy w toksycznym związku (długo można byłoby opowiadać, ale generalnie facet mnie bił i szantażował oraz groził i zdradzał), a on był #niebieskimpaskiem, był starszy (spokojnie o kwadrat liczby 2) i dojrzały, uratował mnie z tego toksyka, ja oczywiście do dnia dzisiejszego jestem mu wdzięczna, ale jak można się domyślić mój poprzedni związek odcisnął piętno na mojej psychice (nie, nie żałuję, że odeszłam, a raczej uciekłam tego pięknego dnia), jakie piętno? Boję się no wiecie spraw łóżkowych (możecie się domyślić dlaczego - tak zostałam zmuszona do wielu czynności), oczywiście #niebieski to szanuje, tylko ja czuję się z tym okropnie, mam wrażenie, że może mu ciążyć to, że robię to z Nim rzadko (raz na kilka tygodni czasem raz na dwa tygodnie), staram się czasem zmusić, ale nie potrafię, w nocy mam koszmary. Do zbliżenia przygotowuję się przez kilka dni uspokajając i wyciszając swoje złe wspomnienia, które wracają mimo tego, że chciałabym o tym zapomnieć. Oczywiście #niebieski o tym wie, że robię to z Nim rzadko, bo mam swoje przejścia i nie kłóci się o to, że tak rzadko, ale mam wrażenie, że gdzieś w głębi duszy go to boli. Jesteśmy młodzi (przed 30stką, po 20stce) i zapewne on chciałby to robić częściej i nie tak sztywno (jedna pozycja, po ciemku), ale no ja nie potrafię wiecie tak jak słyszałam jak kiedyś o tym takie typowe kobiety opowiadały, że na luzie i często, ja przez te kilka lat dopiero się zgadzam na rzeczy, które pewnie już nie jedna 15latka robiła oblizując ślinę (nie mam doświadczenia i "przebiegu"), ale ja mam tak zniszczoną psychikę po ponad roku bycia w tak toksycznym związku, że leczę to kilka lat. Przez to bywam zazdrosna, boję się, że on mnie zostawi dla innej, bo po prostu będzie chciał spróbować normalnego związku z normalną dziewczyną, chodzi tu o relacje damsko- męskie. Chcemy się wprowadzać, a ja zaczynam się bać, że mogę mu się znudzić, czy po prostu przez to spędzanie czasu dwadzieścia cztery godziny na dobę on może zrozumieć, że nie jestem w jego typie czy po prostu może mieć dość tego, że jestem inna albo tego, że jego związek mógłby wyglądać inaczej. Wiem, że on taki nie jest, ale no moje drugie ja mówi, że on ma dość, mimo rozmów. Staram się być idealną dziewczyną - kształcę się ścisłowo, rozwijam hobby, nie latam za innymi, szanuję jego i jego decyzje, wspieram go i wiele innych rzeczy, ale czuję, że jednak może go boleć moja oschłośc w tematach romantyczno-erotycznych.
Czy myślicie, że jemu to przesadza? Czy tylko ja przesadzam? Czy dla faceta jest to męczące?

PS. Nie pisałam wszystkiego szczegółowo, bo #niebieski jest stałym i długoletnim Mirkiem i nie chciałbym, żeby wiedział, że tutaj opisuję
22lvl najdłużej w związku z różowa ponad 4 wiosny i powiem Ci tak droga Mirabelko segment życia erotycznego to nie szczyt ambicji mężczyzn w związku. Sama napisałaś że starasz się być idealna dziewczyną wiadomka takie coś nie ma racji bytu ideały to ideały chyba że ktoś tylko na wygląd liczy. Jeżeli piszesz że jesteś wierna, nie masz problemu z poszanowaniem go i jego wizji, dajesz mu oparcie. Czasem dla nas Mirkow zimny
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: idź (albo idźci) do specjalisty, seksuolog albo dobry psycholog. Szukanie rady na wykopie to nie najlepszy pomysł. Skorzystaj z tego że masz faceta do którego masz zaufania i który che wspiera i spróbuj przepracowac problem
  • Odpowiedz
Mam problem od lipca z sąsiadką z boku. Samotna madka z 3 bombelków: 12, 10 i 6 lat. Wcześniej mieszkanie wynajmowała samotna matka z 5 dzieci. Wiec mysle sobie spoko na jednym pokoju. Po kilku dniach obudził mnie potworny krzyk. Jakby kogoś mordowali. Po paru dniach okazalo sie ze to 10 latek. Podobno jest chory i tak ma (słowa madki). Tylko ze ja wstaje o 4 rano do pracy (dojezdzam 70 km)
@grafi16: jeżeli sąsiadka z boku zastosuj taktykę na "krasnoludka", otóż: wmów dzieciakowi gdy będzie za ściąną że jesteś małym krasnoludkiem który mieszka w ścianie i który zbiera druciki (powiedz mu to smutnym tonem), po czym powiedz że nie możesz znaleźć ostatniego do ukończenia budowy domku i poproś by ci go dał. Gdy ten zapyta gdzie ci go położyć, powiedz żeby ci dał go bezpośrednio do dziurki od kontaktu... 100% Gwarancja
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Byliście kiedyś w związku, w którym tylko wy przepraszaliście? Zawsze była Wasza wina nigdy wspólna lub drugiej osoby? Z czego to może wynikać? Czy naprawdę jedna osoba może tylko robić coś złe w związku a druga może być za to zawsze „ta dobra”?
Rozstałam się z #niebieskim i jak już patrzę na cały związek trzeźwo to przez cały ten zasrany czas tylko ja przepraszałam, choć nigdy takiej sytuacji w poprzednich związkach nie miałam

#zwiazki #pytanie #rozowepaski #niebieskiepaski #przegryw

Kliknij
@AnonimoweMirkoWyznania: Oczywiście, że tak. Jak się jest mentalnym gówniarzem to się niestety wchodzi w takie związki, co i sam zrobiłem. Oczywiście panienka zawsze najmądrzejsza, zawsze najlepsza, ona to ma osiągnięcia, a ja to pies. Teraz szybko kończę takie relacje, bo można się do samobója doprowadzić, jak wszystko co najgorsze jest tobie przypisywane.

Miłość jest inna. Etap gówniarstwa dawno za sobą i dobrze.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Jestem z #niebieskim od 5 lat i od jakiegoś czasu seksu jest mniej. Bywa i co 2-3 tygodnie. Często próbuje się od niego dowiedzieć czy sobie jakoś z tym radzi czyli czy się masturbuje, ale on unika tematu jak ognia xD albo odpowiada że nie robi tego ( ͡º ͜ʖ͡º).
Tylko jedno nie pasuje bo wcale nie próbuje mnie zachęcić do seksu, czyli sam nie ma potrzeby bo pewnie sobie sam ogarnia temat.
Mirki powiedzcie jak tu u Was facetów jest. Jak często musicie się zaspokajać? Orientacyjnie.
Ja nie wypytuje go dlatego żeby mieć jakieś pretensje. W życiu! Po prostu jestem mega ciekawa. Kobiety mają inaczej więc nie

Jak często faceci się masturbują?

  • Raz w tygodniu 9.2% (18)
  • Kilka razy w tygodniu 85.1% (166)
  • Raz w miesiącu 5.6% (11)

Oddanych głosów: 195

@AnonimoweMirkoWyznania: wyglada to w taki sposob ze, jak sie kogos ma na boku, to sie czlowiekowi obrzydza seks z partnerka/partnerem. Wyglada to tez tak, ze jak masturbacja jest lepsza od seksu, to owy seks musi byc NUDNY i slaby. Wyglada to tez tak, ze moze ten gosc miec problem natury zdrowotnej i powinien udac sie z tym do specjalisty. Tak czy siak to NIE JEST normalne.
  • Odpowiedz
Mirki, jak szybko dorobić w #poznan i bliskie okolice? Nie mam tu na myśli nierządu czy innych kradzieży. Mamy z #niebieskim wolne do piątku i chcielibyśmy dorobić. Najlepiej płatne od razu po skończonym dniu. Malujemy meble ogrodowe, tarasy, wyrywamy chwasty, dźwigamy ciężary, generalnie żadnej pracy się nie boimy :)
Tagi dla szerszego zasięgu #niebieskiepaski #rozowepaski #praca #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
@neskaaa7: nie żebym chciał Ciebie lub kogokolwiek innego obrazić, ale faceci też nie rozumieją kompleksów kobiet, a to właśnie kobiety są mistrzyniami w wynajdywniu tzw "dziury w całym" i to jest dopiero niezbadane i niewyjaśnione,
  • Odpowiedz
@neskaaa7: Ogólnie to obecna młodzież zrobiła z tego wielki problem bo mamy kult "ładności". Ostatnio usłyszałem w grupce młodych osób rozmowę, że "Andrzej z tą łysiną to nigdzie z nami nie idzie bo wstyd i dupy będzie odstraszał" ;- ) Wszystko w tych czasach jest maksymalnie spłycone, nic na to nie poradzimy.
  • Odpowiedz
Pewnie ten wpis będzie dla większości zbyt długi ale przeczytajcie a dowiecie sie jaka #patologia i ##!$%@? "społeczne" panuje w tym kraju.....

Do rzeczy

Sytuacja miała miejsce w ubiegłe wakacje, razem z różowym wybraliśmy się do manufaktury w #lodz, wszystko fajnie, pogoda nam dopisała, połaziliśmy po sklepach, wrzuciliśmy coś na ząb i do domu...ja chciałem jeszcze odwiedzić sklep z piwem ale stwierdziłem że nie zdążymy na busa i to był(to był błąd).....zachodzimy na przystanek na jedna z ulic, czekamy i po 5 minutach pojawia się nasz bus, tanecznym krokiem przeszliśmy na tył, siedzimy i rozmawiamy, ja nagle dostrzegam jakaś dziwną sytuację, mianowicie jakiś mały człowieczek wraz z swoim większym przyjacielem zaczepiali przypadkowych ludzi, dosłownie każdego, kobiet też nie oszczędzali..po krótkiej chwili duet przeszedł na strone ulicy na której stał nasz bus....poczułem delikatny niepokój...mój nerw rósł z każdą chwilą...po krótkim czasie byli już obok przystanku i zaczęli go demolować, następnie zaczęli uderzać w busa i otworzyli drzwi....zbili PIONE z kierowcą i cytując "elo ziomeczku jedziemy z tobom"....nie licząc kierowcy byłem jedynym #niebieskim w busie.....(dodam tylko że jestem cholernie uparty).....dosłownie w ciągu 5 sekund karzeł namierzył mnie wzrokiem i kulturalnie spytał "na hój sie pacze"....ja olałem sytuacje i dalej gapie się na hobbita...nawet nie wiem kiedy karzeł pojawił sie przede mną (kto nigdy nie jechał busem ten nie wie ze na końcu jest wysoki podest) wskoczył na ten podest i znów pyta mnie kulturalnie "na hój sie paczysz...mow #!$%@?Ć WIDZEW, NO MÓW".....(Jak już pisałem jestem uparty jak osioł, a piłka nożna mnie interesuje tyle co mistrzostwa świata w curlingu)...ja niewzruszony patrze na ten wybryk natury i milcze..mój rożowy zaczął mnie szturchać i prosić żebym powiedział to o co nasz nowy przyjaciel prosi....do mnie nic nie trafiało, byłem tylko ja i bilbo....po chwili karzeł znów " MOW #!$%@?Ć WIDZEW" i nawet nie wiem kiedy a zostałem uderzony przez jego wielki łeb.. różowy zaczął piszczeć i karzeł swoją krótką rączka chciał mojego paska uderzyć, na szczęście nie byłem i sparowałem jego cios.. zacząłem rzucać karłem po busie, na to wszystko wbiegł jego większy kolega(taki fest) nawiązała się między nami szarpanina i na całe szczęście kierowca nadszedł z pomocą....gdy super duet wychodził karzeł jeszcze wykrzyczał że nas wszystkich potnie.....
kubica666 - Pewnie ten wpis będzie dla większości zbyt długi ale przeczytajcie a dowi...
@kubica666: następnym razem jak go zobacze to ochlapie go kałuża z samochodu specjalnie dla ciebie. Jak sie dobrze rozpędzę to od stopy do głowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
hejka mirki mój #rozowypasek leży właśnie na łóżku czekając na termoforka i narzeka że krusze w łóżku ciastem :-P Ale wiecie co? jest najpiekniejsza i najcudowniejsza kobieta na ziemi i nie wyobrazam sobie zycia bez tego marudzenia :-P tak samo bez jej cudownego usmiechu który mógłbym oglądać 24\7 pierwszy raz czuje coś takiego do kobiety. możecie nie wierzyć ale jestem najszczesliwszym #niebieskim pod sloncem. A moja #rozowa
Mirki, jako że definicja cywilizacji mówi, że jest to między innymi kultura materialna oraz opanowanie środowiska naturalnego to fakt, że leżąca na podłodze skarpeta (przenośnia bo się zaraz ktoś przyczepi, że jedna skarpetka bałaganu nie czyni) aka syf w pokoju #niebieskim nie przeszkadza to trzeba z żalem przyznać, że cywilizacyjnie plasujemy się gdzieś między cyganami, a #rozowymipaskami. Smutne ale prawdziwe.
#oswiadczenie #rozowepaski #
Rozwiążmy tą kwestie raz na zawsze czyli jak radzić sobie z #feels

W 90% wypadków chodzi o relacje między #rozowepaski a #niebieskiepaski . Zobaczymy foto naszej wybranki z innym typem, wpadniemy w #friendzone itp. Wtedy dopadają nas złe emocje których nie chcemy. Najczęściej są dwie reakcje:

1. Łapiemy doła i przez najbliższy czas nie możemy znaleźć sobie miejsca.

2.
n.....c - Rozwiążmy tą kwestie raz na zawsze czyli jak radzić sobie z #feels



W 90%...

źródło: comment_K2RXvPM5PKRkHqJwpE13uheQ1TUOFzrY.jpg

Pobierz