Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witam, a raczej cześć wszystkim,
przychodzę do Was z problemem (jako #rozowypasek) dotyczącym związku. A mianowicie, jestem z moim #niebieskim już kilka lat, jesteśmy szczęśliwą, niekłócącą się parą. Poznaliśmy się w dziwnych okolicznościach przez Interenet, byłam wtedy w toksycznym związku (długo można byłoby opowiadać, ale generalnie facet mnie bił i szantażował oraz groził i zdradzał), a on był #niebieskimpaskiem, był starszy (spokojnie o kwadrat liczby 2) i dojrzały, uratował mnie z tego toksyka, ja oczywiście do dnia dzisiejszego jestem mu wdzięczna, ale jak można się domyślić mój poprzedni związek odcisnął piętno na mojej psychice (nie, nie żałuję, że odeszłam, a raczej uciekłam tego pięknego dnia), jakie piętno? Boję się no wiecie spraw łóżkowych (możecie się domyślić dlaczego - tak zostałam zmuszona do wielu czynności), oczywiście #niebieski to szanuje, tylko ja czuję się z tym okropnie, mam wrażenie, że może mu ciążyć to, że robię to z Nim rzadko (raz na kilka tygodni czasem raz na dwa tygodnie), staram się czasem zmusić, ale nie potrafię, w nocy mam koszmary. Do zbliżenia przygotowuję się przez kilka dni uspokajając i wyciszając swoje złe wspomnienia, które wracają mimo tego, że chciałabym o tym zapomnieć. Oczywiście #niebieski o tym wie, że robię to z Nim rzadko, bo mam swoje przejścia i nie kłóci się o to, że tak rzadko, ale mam wrażenie, że gdzieś w głębi duszy go to boli. Jesteśmy młodzi (przed 30stką, po 20stce) i zapewne on chciałby to robić częściej i nie tak sztywno (jedna pozycja, po ciemku), ale no ja nie potrafię wiecie tak jak słyszałam jak kiedyś o tym takie typowe kobiety opowiadały, że na luzie i często, ja przez te kilka lat dopiero się zgadzam na rzeczy, które pewnie już nie jedna 15latka robiła oblizując ślinę (nie mam doświadczenia i "przebiegu"), ale ja mam tak zniszczoną psychikę po ponad roku bycia w tak toksycznym związku, że leczę to kilka lat. Przez to bywam zazdrosna, boję się, że on mnie zostawi dla innej, bo po prostu będzie chciał spróbować normalnego związku z normalną dziewczyną, chodzi tu o relacje damsko- męskie. Chcemy się wprowadzać, a ja zaczynam się bać, że mogę mu się znudzić, czy po prostu przez to spędzanie czasu dwadzieścia cztery godziny na dobę on może zrozumieć, że nie jestem w jego typie czy po prostu może mieć dość tego, że jestem inna albo tego, że jego związek mógłby wyglądać inaczej. Wiem, że on taki nie jest, ale no moje drugie ja mówi, że on ma dość, mimo rozmów. Staram się być idealną dziewczyną - kształcę się ścisłowo, rozwijam hobby, nie latam za innymi, szanuję jego i jego decyzje, wspieram go i wiele innych rzeczy, ale czuję, że jednak może go boleć moja oschłośc w tematach romantyczno-erotycznych.
Czy myślicie, że jemu to przesadza? Czy tylko ja przesadzam? Czy dla faceta jest to męczące?

PS. Nie pisałam wszystkiego szczegółowo, bo #niebieski jest stałym i długoletnim Mirkiem i nie chciałbym, żeby wiedział, że tutaj opisuję swoje problemy.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 21
22lvl najdłużej w związku z różowa ponad 4 wiosny i powiem Ci tak droga Mirabelko segment życia erotycznego to nie szczyt ambicji mężczyzn w związku. Sama napisałaś że starasz się być idealna dziewczyną wiadomka takie coś nie ma racji bytu ideały to ideały chyba że ktoś tylko na wygląd liczy. Jeżeli piszesz że jesteś wierna, nie masz problemu z poszanowaniem go i jego wizji, dajesz mu oparcie. Czasem dla nas Mirkow zimny
@AnonimoweMirkoWyznania: Mężczyźni nie są monolitem, może mu to w ogóle nie przeszkadzać (przykładowo - jeśli ma niskie libido). Może to się też różnić w zależności od momentu. Nie zyskasz pewności, jeśli z nim nie porozmawiasz. BTW - poza rozmową z partnerem, możesz rozważyć udanie się na terapię. Powodzenia!
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: myślę, że twój facet rozumie twój problem i nie przeszkadza mu to, że rzadko to robicie. Nie każdemu facetowi zależy tylko na seksie, a raz na dwa tygodnie to nie jest jakoś mega rzadko. Z tego co napisałaś, to nie byłaś u żadnego terapeuty czy psychologa, może czas o tym pomyśleć?
@AnonimoweMirkoWyznania: te prawdopodobne przyszle problemy, o ktorych napisalas WYNIKNA, z sytuacji w ktorej teraz jestes (z obecnego, a nie przyszlego podejscia). Zrozum, Ty sie mozesz bac tego co nadejdzie, a nie tego co moze nadejsc. Zaradz temu i postaraj sie zmienic. Nie bedzie to latwe ALE gwarantuje, ze wszystko sie poprawi, bo to siedzi tylko w Twojej glowie.
SześcioramiennaKochanka: Masz dobrego faceta, jeżeli nie w głowie mu urozmaicenia to znaczy, że trafiłas na gościa ze słabym libido i nie myślącym benisem co w twoim przypadku jest zbawienne. Może warto pójść do psychologa? Ale dla siebie głównie, bo jeżeli twój facet liczy się z tobą i ma szacunek to przestań myśleć, żeby jemu dawać przyjemność tylko, żeby się naprawić. Ja jestem podobnym gościem, do niczego nigdy nie zmuszałem, ale zawsze
OP: @Mazan: @UnderThePressure: Myślałam o terapii, ale nie wiem czy byłabym w stanie opowiedzieć wszystko i jakbym zarezerwowała moja psychika po tym , już wielokrotnie rozwijając z #niebieskim po rozmowie czułam się rozerwana psychicznie, a co dopiero obcej osobie. Bardzo bym chciał udać się na terapię i wielokrotnie się nad tym zastanawiałam, ale czy dam radę?
Może rzeczywiście zmieniłoby to wiele moich urojeń.

Ten komentarz został dodany przez osobę
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: jak nie pójdziesz z tym do specjalisty, to będzie tylko gorzej. To nic dziwnego, że boisz się tam pójść. Pierwsza wizyta jest najbardziej stresująca, ale jak już się wygadasz, to będzie tylko lepiej. Wbrew pozorom łatwiej rozmawiać o takich sprawach z obcą osobą.