"W naszym klasztorze jest jedna mniszka. Jest wiele miłych mniszek, ale jedną z nich znam od około 17 lat. Jest zawsze bardzo miła. To jest w pewnym sensie niemożliwe. Więc zapytałem ją: "Jak możesz być zawsze taka miła?". Odpowiedziała: "To miłe uczucie być miłym. Przyjemnie jest być miłym człowiekiem."

To był dla mnie moment wglądu i pomyślałam: „Tak, jeśli mój ton głosu nie był specjalnie miły lub jeśli coś nie do końca
  • Odpowiedz
Witam. W tym poście chciałbym mniej więcej wykazać jakie znaczenie ma sila(moralność, etyka) dla praktyki.

Budda nigdy nie nauczał ścieżki opartej tylko o uważność, skupienie, wgląd. Jednym z kluczowych elementów tej religii jest również praktyka moralna. Praktyka moralna ma stanowić wstęp do dalszych praktyk i stanowić również trening umysłu w wytrwałości oraz dyscyplinie. Gdy praktyka moralna jest na zadowalającym poziomie reszta też będzie na lepszym poziomie i moralność, medytacja, mądrość będą nawzajem
@Dan188: bardzo ciekawy tekst wrzuciła dziś Sasana (jeszcze całego nie przeczytałem), ale jest tam akapit odnoszący w pewien sposób się do Twojego wpisu.

Ograniczenia skupienia i konieczność rozwoju zrozumienia

Mimo licznych korzyści, jakie wiążą się z rozwojem skupienia, jest on sam w sobie niewystarczający do osiągnięcia głównego celu świętego życia, a więc ostatecznego wyzwolenia. Podczas pochłonięcia skalania umysłu zostają tylko przejściowo stłumione, a nie usunięte na trwałe i po zako
  • Odpowiedz
@Dan188 W pewnych nurtach hinduizmu jak i we wczesnym buddyzmie i w theravadzie nieco inaczej podchodzi się do moralności niż w duchowości zachodu czy w poglądach wielu współczesnych ludzi. W religiach Indii bardziej jest to reguła ascetyczna której funkcją jest oczyszczenie umysłu niż wartość sama w sobie, że etyka jest dobra i wzniosła. Weźmy ten praktyczny przykład który podajesz: nie piszesz że zdrada może powodować ból drugiej osoby ale analizujesz to zdarzenie
  • Odpowiedz
Praktyka to ciężka praca, ale żeby się rozwinąć, musimy przejść przez trudności napotykane we wszystkim, czego się podejmujemy. W praktyce Dhammy zaczynamy od prawdy dotyczącej dukkhi, czyli wszechobecnego niezadowolenia z istnienia. Ale w momencie, gdy zaczynamy to rozumieć, upadamy na duchu. Nie chcemy na to patrzeć. Dukkha jest rzeczywiście prawdą, ale my chcemy ją jakoś obejść. Przypomina to niechęć do patrzenia na starych ludzi – wolimy patrzeć na młodych. Jeżeli nie chcemy
  • Odpowiedz