#karyna #patologiazewsi #patologiazmiasta #madki #500plus
Ale zobaczyłem wczoraj patologię... Karyna już powoli zmieniająca się w Grażynę miała na rękach małe dziecko. Podchodzi do niej dwóch sebiksów (oczywiście z biedatatuażami i posturą goryla) i pytają się ją co tam czy coś w tym stylu. Nagle się madka wydziera "K---W ZARAZ SIĘ TAK W-----E K---A, ŻE P-------Ę TO WSZYSTKO... ZOSTAWIĘ TU TO DZIECKO I
Ale zobaczyłem wczoraj patologię... Karyna już powoli zmieniająca się w Grażynę miała na rękach małe dziecko. Podchodzi do niej dwóch sebiksów (oczywiście z biedatatuażami i posturą goryla) i pytają się ją co tam czy coś w tym stylu. Nagle się madka wydziera "K---W ZARAZ SIĘ TAK W-----E K---A, ŻE P-------Ę TO WSZYSTKO... ZOSTAWIĘ TU TO DZIECKO I
do którego został dodany bardzo wysoko plusowany komentarz
https://www.wykop.pl/wpis/34577649/heheszki-humorobrazkowy-madki-grazynacore-gowniak/#comment-121693567
Poczuwam się w obowiązku wyjaśnić wszystkim plusującym ów komentarz, że jest on niezgodny z prawdą i stanowiskiem naukowym. Otóż dieta matki karmiącej (jej treść żołądka) nie ma wpływu na to czy dziecko ma kolki, czy nie. Mleko produkowane jest przez gruczoł z krwi matki, a nie z treści żołądka. Dlatego do mleka przenikają np. nikotyna czy kofeina, ale już wzdęcia po zjedzeniu kapusty kiszonej nie :) Warto o tym mówić, ponieważ w Polsce nadal panuje bardzo szkodliwy mit o diecie matki karmiącej, która redukuje bardzo dużo produktów ze względu właśnie na sławne kolki. Jeśli wasze partnerki są w #ciaza to niech poczytają różne źródła i nie słuchają rad babć i mam (często niestety położnych, które mają wiedzę sprzed 30 lat). Na potwierdzenie moich słów raport: http://kobiety.med.pl/cnol/images/cnol/Publikacje/stanowisko_Standardy_Medyczne_3_2013.pdf
Ciekawe blogi: