Mireczki i Mirabelki, podobają mi się takie większe rośliny - jakieś draceny, fikusy, juki, pachiry, ogólnie grubsze pnie i duże liście niż jakieś małe pierdki. Nie byłoby problemu gdyby nie chęć też na kitku, więc sporo z nich odpada, bo są trujące i nie ma co ryzykować.

Znacie jakieś podobne rośliny, które nie będą szkodliwe dla zwierzaka? Jakaś strona/apka co można sobie wyszukać jakichś informacji po takich szczegółach, bo mam wrażenie, że
@sked pachira jest bezpieczna dla kotów. juka trochę mniej (kot musiałby zjeść jej dużo, żeby się zatruć). oprócz tego palmy areka, chamedora, liwistona okrągłolistna. ogólnie palm przy kotach nie polecam, bo koty lubią podgryzać. przy dwóch kotach z większych roślin mam jukę (liście na dole ma pogryzione), pachirę (do liści nie dostaną, także jest cała) i dracenę (w miejscu niedostępnym dla kotów). no niestety wielkiego wyboru nie masz, ale kilka naprawdę dużych
Wykopki potrzebuje waszej pomocy!
Jak pisałem jakiś czas temu dokarmiam bezpańskie koty. Pojawił się ten na którego wołam Rękawiczka bo ma łapkę jak by miał rękawiczkę. Widzę że z dnia na dzień jest z nim gorzej, a mój fundusz nie pokrywa się póki co z leczeniem go, dopiero co zaczynam pracę a on już potrzebuje pomocy, wiem że na pewno ma robaki, widzę że drapie się i ma pchły, jest wychudzony, brudny,
Pobierz
źródło: temp_file.png1561081817262646268
@Pan_Orama: no niestety. Takich kotów co wymagają pomocy jest dużo. Ja dokarmiam z 8 kotów i dwa już leczyłem. Jeden miał infekcję skórną a drugi infekcję oka ma. Ale już mu przechodzi. Co miesiąc kupuje 25kg karmy ( ͡° ͜ʖ ͡°) od jakiegoś czasu też przychodzi kot który ewidentnie ma jakąś grzybicę ale jeszcze nie bardzo daje do siebie podejść. Dwa koty w zasadzie to stali mieszkańcy
@lokibb: popatrz sobie na drapaki natural paradise na zooplusie. Są nieco poza twoim budżetem bo te tańsze kosztują koło 400 zł ale są warte tej ceny, bo są stabilne i maja możliwość odczepienia i wyprania legowisk. Jak kupisz jakiś tani szajs na cienkich słupkach i drapak będzie się gibać gdy kot na nim szaleje to może nie chcieć z niego korzystać. Mam od nich orchid m (on chyba koło 300 zł
Jednak nie cierpię kotów. Już psy wolę. W miarę się słucha i umie np zatrzymać sranie. Nie potrzebuje kuwety wystarczy że z nim na dwór wyjdziesz 2 razy. Nie zestaw ci się na środku domu. Nie wpiepsza co popadnie, jak mu dasz jego karmę.
A te koty? Jakaś #!$%@? masakra. Jak się kuweta nie podoba zesra ci się w kącie pokoju bo tak. Łazi ci po meblach przewraca rzeczy, żarcie trzeba chować.