Chciałem odnieść się do toczącej się od jakiegoś czasu dyskusji o dawaniu napiwków kelnerom. Sam za bardzo nie jestem skory do dawania napiwków, gdyż maja oni swoją pensję.

Natomiast przypomina mi się jeden przypadek, gdy wraz z dziewczyną siedzieliśmy w restauracji na Żoliborzu. W następny weekend miał do nas przyjechać w odwiedziny mój brat wraz z żoną i dzieckiem. Chcieliśmy im pokazać Warszawę w taki sposób by i 3 letnia bratanica też miała
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sogen: Napiwek to dodatkowe wynagrodzenie za dobrze wykonaną usługę, gdy kelner przyjmie zamówienie, poda jedzenie i przyniesie rachunek, to wykona jedynie swoją pracę za którą dostaje pensję. Natomiast gdy wykona coś spoza zakresu swoich obowiązków to dopiero wtedy zasługuje na dodatkowe uznanie w postaci napiwku.
  • Odpowiedz
@Daroo24: Z jednej stony masz rację, napiwek w teorii to nagroda za dobrą obsługę. Jednak jest druga kwestia, mianowicie patologia jaką jest polska gastronomia. Właściciele większości restauracji to janusze, którzy chcą jak najmniej wydawać na pracowników, więc zdecydowana większość kelnerów jest zatrudniana na czarno i nie dostaje nawet minimalnej krajowej. Więc zgoda, kelner dostaje pensje za swoją pracę, ale dostaje zdecydowanie mniej niż powinien, bo janusz wychodzi z założenia po
  • Odpowiedz
1.Klienci nie dający napiwków - spoko, nie musicie tego robić.

2.Klienci dający napiwki - chcecie to dawajcie, wasza kasa to wasza sprawa.

3.Kelnerzy i inni dostający napiwki - bierzcie jak dają, skoro robią to sami z siebie.

Mam
  • 111
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KozakCzerwony: ja wychodzę z założenia że napiwek To nagroda. jeśli ktoś jest miły potrafi mi pomóc w wyborze to przeważnie coś zostawiam.

Dobrze że nie wymyślili jeszcze sposobu z zachodu gdzie napiwek doliczają do rachunku.

Wtedy kelner nie musi się już o nic starać. Nie musi być miły nie musi być przyjemny. Eh
  • Odpowiedz
Knajpy gdzie serwis jest doliczany omijam szerokim łukiem. Chcę mieć wybór - przepraszam, ale to jest oszustwo. Szef Janusz.zamiast zapłacić pracownikom (i podnieść ceny dan) dopisuje 10% do każdego rachunku i jest zadowolony
  • Odpowiedz
@ojacie169: taki obligatoryjny napiwek to przerzucanie części wynagrodzenia na klienta. Co dziwne, takie zachowanie jest obecne w większości popularnych i "drogich" knajp. Patrz: Basiura.
Powinno to być coś dobrowolnego. Byłoby znacznie lepiej, gdyby opłata za "serwis" znajdowała się w cenie dania, które mogłoby być droższe o te 10%.
  • Odpowiedz
dążę do tego, że nie licząc jednej przerwy, jestem cały czas na sali


@AnonimoweMirkoWyznania: chyba na tym polega twoja praca, jeżeli to jest wysoka standardem restauracja to wymagania względem kelnerów też są spore, a nie zarabiacie najgorzej - zmień restaurację na zwykły bar czy prostą to będziesz mniej zmęczony psychicznie ale też mniej dostaniesz.
  • Odpowiedz
W zwiazku z tym, ze chcialabym wziac udzial w tej edycji wykopaki, a mam za mala aktywnosc :( pomyslalam ze opowiem wam rozne historie z #gastro swiata. Jestem kelnerka w jednej z poznanskich restauracji, znajdujacych sie w centrum miasta. W sobote mialam przeeeemila sytuacje. Obslugiwalam malzenstwo w wieku okolo 45-50 lat. Mieli rezerwacje. Zamowili drinki, doradzilam im z wyborem jedzenia. Okazalo sie, ze swietuja rocznice (o ile dobrze pamietam to
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ParanoidBumblebee: Kelnera się nie woła albo nie przywołuje gestem. Kelnerowi się sygnalizuje że możemy go potrzebować. Jego zadaniem jest to dostrzec. I w tym masz zawartą odpowiedź na Twoje pytanie. Możesz kelnera spotkać wzrokiem, albo możesz delikatnie podnieść dłoń. Ale nigdy nie wołasz, nie machasz ręką, nie wskazujesz palcem w Swoim kierunki albo nie zatrzymujesz go kiedy idzie z talerzami.
  • Odpowiedz
  • 1
@Ban_gladesz tak, to jest sezonówka, a sam mieszkam we Wrocławiu. Ofertę znalazłem na początku kwietnia ma olxie.
Z perspektywy czasu twierdzę, że nie było warto się tak przemęczać. Ale na sam początek jak najbardziej na plus, bo kolejny pracodawca myśli, że nad morzem obrałeś takiego opytu, że bez prablemu sobie poradzisz.
Fakt, że nad morzem nie idą na jakość serwisu, a na ilość sprzedanych drinków i koktajli i serwis mocno kuleje.
  • Odpowiedz
Kiedyś ze znajomymi byliśmy w knajpie gdzie kelnerką była nasza koleżanka. Obsługiwała nas i trochę z nami stała i rozmawiała też bo nie było wielu klientów. Jak przyszło do płacenia to powiedziała żeby nie zostawiać napiwku bo znajomym się nie zostawia. To powszechna praktyka żeby znajomym nie zostawiać?
#restauracje #kelnerzy #kelner #kelnerka #zachowaniaspoleczne XD
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nie potrafie sie zachowac w restauracji jak przychodzi do placenia. Zazwyczaj place karta i problem powstaje przy tipach dla kelnera. Chce zostawic ale jak to zrobic? Normalnie wreczyc mu gotowke przy tym jak place karta? Pewnie pomyslicie ze dziwny jestem ale krepuja mnie takie sytuacje ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#kiciochpyta #savoirvivre #restauracja
A i dla jednego obserwujacego pozwole sobie wstawc #kelner
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Malo_Istotne jako wieloletni kelner powiem tak- TAK. Dahesz w lape, chyba se rachunek podaja w etui lub koszyczku. Staraj sie to zrobic tak by tylko on wiedzial - sa restauracje ktorych wlasciciele kroja kelnerow z tipow.
  • Odpowiedz
@Malo_Istotne Przecież rachunek dostajesz w etui i jak płacisz kartą to etui kelner powinien pozostawić na stole zanim opuścisz stolik. Czasem pierw przynoszą rachunek i dopiero po chwili idą po terminal - czas na włożenie napiwku. Nie spotkałem się nigdy z tym, by ktoś z kim byłem w restauracji dał w rękę napiwek.
  • Odpowiedz