Heja, przypomniał mi się pewien skecz. Jestem niemal pewny, że był to Kabaret Moralnego Niepokoju, bo mam przed oczami Pakosińską.

Na scenie kręciło się kilka osób z dziwnymi imionami - identycznymi jak prawdziwe słowa. Jeden nazywał się (dajmy na to, nie pamiętam) "Tymczasem" inny "Onegdaj". No i układali zdania z tymi imionami, ale też używali tych słów w swoim normalnym znaczeniu, co prowadziło do wielkiego galimatiasu, ale koniec końców - zachowywało sens
@aa-aa: Idea obrony cywilnej w polskim wydaniu polega na braku personelu i częstym nadużywaniu syren alarmowych w dni takie jak 10 kwietnia, 1 sierpnia, czy 1 września. Dzięki temu często wyjące syreny nie są traktowane poważnie przez mieszkańców Polski i nie ma ryzyka, że w razie faktycznego zagrożenia Polacy zaczną szukać schronów (których nie ma). Dzięki temu, że schronów nie ma, to również personel którego nie ma nie musi uzupełniać w
pomoże ktoś odnaleźć fragment? Długo szukam i nic, a może pamiętacie gdzie to Było? Nie pamiętam do końca skąd czy to był jakiś kabaret czy 13posterunek, tam był taki fragment gdzie ktoś poprosił o wodę, podał mu ktoś (coś tak świta jakby to był Cezary) a ta pierwsza osoba stwierdziła że chce gazowaną, drugi zaś zabrał szklankę/butelkę wziął wodę do buzi zabulgotał i oddał twierdząc że jest to teraz perlage
#kabaret #
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.