Jestem jak kobieta z tego dowcipu co szuka męża, dostaje coraz lepszych kandydatów, ale ciągle chce czegoś lepszego i na koniec zostaje z niczym.
Byłem już w sumie w niezłym związku, ale było mi mało, chciałem więcej wrażeń i co? I gówienko, karma wraca, teraz nie mogę poznać absolutnie nikogo.
Zacząłem bardziej dbać o siebie, żeby skusić jakąś pannę, a wszystko to jak krew w piach. Można powiedzieć, że im bardziej się
Byłem już w sumie w niezłym związku, ale było mi mało, chciałem więcej wrażeń i co? I gówienko, karma wraca, teraz nie mogę poznać absolutnie nikogo.
Zacząłem bardziej dbać o siebie, żeby skusić jakąś pannę, a wszystko to jak krew w piach. Można powiedzieć, że im bardziej się
Czy ciągnie mnie do fajek? Zero. Nic, z jednym wyjątkiem. A kiedy ciągnie? Kiedy mam doła, czuję zwiększony stres/lęk, to wtedy mnie to uspokaja. Dlaczego? Pewnie sam dym i nikotyna, ale jako niepalacz po prostu odurzam się na kilka minut i mnie to wycisza.