via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Miałem kolizję ( ͡° ʖ̯ ͡°)
K---a znowu we mnie wjechali, a ja znowu dobry człowiek zdecydowałem się nie wzywać policji. Teraz mimo, że mam kilka dokładnych oświadczeń, zdjęcia i film to jest świadomość, że typ odwoła, bo wjechał we mnie na mijaniu na zakręcie. Jakoś się zagadał podobno. Na filmie widać, że za słabo skręca, ale z ubezpieczycielami w PL nigdy nie wiadomo. Mogłem czekać na niebieskich
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Shmit no tylko od razu jak wyszło że nie ma rannych to nie ma patrolu, protest i czekaj se 4 h. Tak w te 4h już ogarnałem lawetę, serwis. Ja mam życie, sprawy, a auto nie było nie wiadomo jak r-------e ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Marcin269: oczywiście można z AC, natomiast jeśli nie masz:

Niezależnie zawsze możemy dochodzić odszkodowania od właściciela terenu, na którym rośnie drzewo, którego gałąź zniszczyła nasz pojazd. Właściciel terenu będzie odpowiedzialny za taką szkodę, jeśli zawinił, nie dochowując należytej staranności w utrzymaniu stanu zadrzewienia na swoim terenie. W praktyce oznacza to, że będziemy musieli ustalić, kto jest zarządcą lub właścicielem terenu (można to sprawdzić w wydziale geodezji miasta lub gminy), wystosować
  • Odpowiedz
  • 4
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Saber9321 Akceptacja to ważna sprawa. Chyba nawet najważniejsza. Oprócz tego, że Ty zaakceptowałeś swój ZA to musisz jeszcze zaakceptować... brak akceptacji u rodziców. Jak zobaczą, że ZA nie tylko nie jest problemem, ale nawet pomaga Ci w życiu, to w końcu zaakceptują i jeden problem będziesz miał z głowy. :)

Ja - jako rodzic ZA - mam odwrotny problem. Ja akceptuję u syna ZA, a on u siebie nie chce. Wręcz
  • Odpowiedz
@v1lk Tate kiedys dosc podobnie w-----ł za małolata, oprocz jebniecie jeszcze szlif po żużlu (rok gdzies 1971 - kaski na wsi nie byly trendy). Uszkodzenie stawu żuchwy, ale żużel tak sie wtarł że ma takie granatowe ślady nad skronią i przy uchu do dzisiaj, 44 lata pozniej...
  • Odpowiedz