• 1
Chciałbym wiedzieć z ciekawości ile jest osób tutaj które gdzieś czasem rozmyślają o marzeniu rzucenia wszystkiego i podróżowania choćby po Europie. Aby wziąć większy plecak, oszczędności, co zbędne sprzedać i ruszyć po prostu w świat, żyć z oszczędności albo łączyć to pracując choćby w najprostszych zawodach. Wizja nie na stałe ale może na parę miesięcy, rok, dwa lub trzy? Mam tak i z otoczenia raczej nikt o tym nie mówi, a ciekawi
Nie wiem, czy tutaj ktoś pomoże, ale mam pytanko, czy ktoś w wigilie, powiedzmy gdzieś 15 - 16 wybiera się z Krakowa w stronę (Katowice, Mysłowice, Dąbrowa Górnicza) i dałby radę zabrać pasażera z niewielkich rozmiaròw psem (grzeczny, na kolanach siedzi)
Okazało się, że w ten dzień pracuje, i kurde czasowo boje się, że się nie wyrobie dojechać na czas.
(Mieszkam na Piaskach, więc najlepiej gdzieś w tych okolicach)
Thank
Ale ta aplikacja Bla Bla Car jest dobra. Przejechałem ostatnio niemal równe 3000 km (2996) po Polsce, na paliwo wydając 538 zł. Od ludzi z aplikacji zgarnąłem w sumie 830 zł, więc nie dość, że z paliwem wyszedłem na 0, to zostało jeszcze na opłaty autostradowe i 2 noclegi (w trójgwiazdkowym hotelu) ze śniadaniem :-) A ludzie też zadowoleni, bo przejazd wyszedł im taniej i bardziej komfortowo (środkowe miejsce w Fabii zostawiam
@Adamfabiarz: Ostatnio jechałem bla bla pierwszy raz po dłuższej przerwie. Zapłaciłem tyle samo co za pociąg, dojechałem prawie pod dom 2 godziny szybciej niż pociągiem i to bardzo komfortowym autem z dziewczyną, z którą bardzo fajnie się gadało. Same zalety.
  • Odpowiedz
Dojazd do krakowa z okolic gliwic to ~43zł w benzynie, do tego 2x bramki czyli 20zł, co nam daje 63zł. W aplikacji max koszt na taki przejazd daje chyba 23 czy 25zł. No nie bardzo się kalkuluje.


@vargemp: Nie bardzo się kalkuluje? Wolisz zapłacić 63zł jadąc sam niż 40zł z jedną osobą? Czy może Janusz chciałby jeszcze na tym zarobić?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Kofelele: Kiedyś na Dworcu Centralnym były automatyczne skrytki bagażowe. Bardzo fajne, aczkolwiek w tym roku niestety były nieczynne...

Polecam zainstalować na telefonie aplikacje Radical Storage. To takie AirBnB dla bagażu - i w kilku punktach w centrum Warszawy można przechować.
  • Odpowiedz
jeśli możesz to napisz coś więcej jak tam jest. Miałem kiedyś dziewczynę która była bośniacką Serbką i mimo że nie lubię Bałkanów to już myślałem że fajnie byłoby z nią odwiedzić Sarajewo (tam się urodziła) i Belgrad (tam się wychowała). No ale zanim coivd się skończył to już się rozstaliśmy


@kotbehemoth: a moja corka studiuje prawo
  • Odpowiedz
Nocowałem kiedyś w sekcie chrześcijańskiej xD

A było to tak:
W 2019 wybrałem się na prawie dwumiesięczną podróż autostopem po Polsce. W momencie podjęcia decyzji moje autostopowe doświadczenie składało się z jednej wyprawy z Warszawy do Łodzi. Jak widać byłem doskonale przygotowany do pdróży xD
Po długiej serii łatwych dojazdów nadszedł pechowy dzień, absolutnie najgorszy ze wszystkich jeśli chodzi o łatwość przemieszczania. Moim celem było dotrzeć z Bystrzycy Kłodzkiej do Kostrzyna nad Odrą. Miał się tam odbyć zjazd woodstockowiczów. Łapało się tragicznie. Nie dość, że rano była ulewa połączona z długim oczekiwaniem, to na dodatek każdy kolejny kierowca podwoził mnie na max 20km xD Zbliżała się już godzina 20, a ja pokonałem niewiele ponad 100km z jakimiś 7-8 kierowcami na trasie. Byłem w jakimś małym mieście i uznałem, że biorę jakiegokolwiek kierowcę i poproszę go o wysadzenie mnie po drodze przy jakimś lesie, żebym rozbił sobie tam na noc namiot. Miałem to w dupie, czy zostanę uznany za #!$%@?, grunt że będę mógł zasnąć i próbować szczęscia kolejnego ranka.
Wziął mnie jakiś facet, około czterdziestki. Wyglądał najbardziej normalnie jak się tylko da. Dżinsy oraz błękitna koszula stworzyły w moich oczach obraz kolejnego faceta w średnim wieku, który mi będzie opowiadał o swoim małym biznesie xD Powiedziałem mu o tym lesie, na co on odpowiedział że podwiezie mnie aż do Lubina, bo tam jedzie. Jako że średnio uśmiechało mi się wylądowanie w nocy w mieście, naciskałem na ten las- że ja sobie poradzę, że pan się nie martwi, że w mieście nie chce mi się szukać miejsca na nocleg. Powiedział mi, że być może jego brat mnie przenocuje i wykonał telefon. Nocowałem u masy nieznajomych ludzi, więc ucieszyłem się na taką wiadomość. Po rozmowie do mnie wypalił:
krulikiwpodrozy - Nocowałem kiedyś w sekcie chrześcijańskiej xD

A było to tak:
W ...

źródło: comment_16624005195M1rdmkw5LvhHhRS8WQqN9.jpg

Pobierz
@Ksiunc: wrzucam info na grupach na fejsie, że mam do oddania w takim i takim mieście o takim i takim czasie. Tak miałem w Bukareszcie, ewentualnie ukrywam gdzieś i daje namiar osobie zainteresowanej tak miałem w Tel Avivie, to ostatnie jest fajne, jak Ci koleś podsyła info ze zdjęciem i podziękowaniami jak znalazł :)
  • Odpowiedz
@Ksiunc: zalezy gdzie. Na Islandii zostawiłem obok kosz, ale tam temperatury nie są za wysokie. Z tego co czytałem wiele osób tak robi, potem post na jakieś grupce i pewnie ktoś go wziął, bo nie zużyłem chyba nawet połowy :)
  • Odpowiedz
Siema miruny, planuję urlop w Czarnogórze, plus potem wyruszam do Zadaru bo tam mam samolot do PL. Chcę spróbować autostopa, myślicie, że dam radę w ciągu dnia "skakać" między miejscami, gdzie jest 1,5h drogi samochodem? Czy w razie czego z każdego miejsca da się dostać do każdego transportem publicznym? Google Maps nie pokazuje mi tras dla pociągów/busików więc się lekko cykam czy np. traska:
virpazar->ulcinj->stari bar->petrovac na moru w ciągu jednego dnia jest możliwa.

Chciałem nocować w Virpazar, Kotorze, Górach Przeklętych, okolicach kanionu Tary - ma to sens? Czy może lepiej z czegoś zrezygnować na rzecz noclegu w innym miejscu?

Być może w drodze do Zadaru zahaczymy o #bosnia, ale tu jeszcze nie mam
Cześć,

planujemy z ziomeczkiem ruszyć z okolic Krakowa w podróż autostopem do Serbii (Nowy sad+ Belgrad).
Robił ktoś ostatnio taka trasę? Jak myślicie ile czasu zajmie nam taka podróż w jedną stronę? Wiem że różnie to bywa ale może ktoś ma jakieś doświadczenia.
Dodatkowo pytanie czy nie mieliście problemu ze spaniem w namiocie na dzikusa w krajach po drodze tj. Słowacja i Węgry

Wszystkie
@witam-andrzeej: jeździłam wiele razy w tamtą stronę. Zazwyczaj w 1 dzień udawało się dostać do granicy wegiersko-serbskiej. Jak staniecie na 7 za krzyżówka S7/7 to spokojnie możecie łapać z kartką na Serbię. Nawet w Libertowie idzie już złapać odpowiedniego kierowcę przy odrobinie szczęścia. Po Serbii jeździ się bardzo łatwo stopem.

Nigdy nie miałam problemu ze spaniem na dziko w żadnym z tych krajów. Jakby wam się dupa paliła z powrotem
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
Co się #!$%@?ło to ja nawet nie. Mirki z #gliwice i #chorzow uważajcie.

Jechałem wczoraj z Chorzowa do Gliwic DTŚką i widzę że jakiś autostopowicz macha. Myślę, a wezmę go, może to jakiś pozytywny ziomek typu faza. Mój #rozowypasek coś tam panikował, że już późno i żebym jechał dalej, ale już się zatrzymałem.
Wchodzi koleś, pakuje swój plecak i ruszamy. Próbuje z nim gadać, ot zwykła rozmowa w stylu gdzie jedzie, czemu autostopem itp. A on cicho i jedyne co gada to yhym, ta i no. No dobra myślę nie każdy musi być rozmowny-jadę dalej. Naglę patrzę a on zaczyna coś szukać w swoim plecaku. Szuka, grzebie już jakiś czas, a siedzi centralnie z moją panną, więc trochę zacząłem panikować, wiecie czy wyciągnie jakiś nóż czy #!$%@? wie co.
W końcu nie wytrzymałem i pytam go co ma w tym plecaku i czego tam szuka na co on do mnie:

#!$%@?
@piotrek39: taak, dlatego polecałem właśnie konkretnie 58l, bo zależało Ci na tym tylnym otwarciu, którego 48l nie ma. W specyfikacji, jest o tym wspomniane. Niestety osprey ma to do siebie, czasem te same modele, ale pod rynek amerykański, a europejski też mogą się nieznacznie różnić. Na przykład w Europie masz zwykle pokrowiec wodoodporny w zestawie, a w Ameryce mały plecak awaryjny.
  • Odpowiedz
Za radą części komentarzy spod poprzedniego wpisu zdecydowałem, że założę tag dla wpisów z podróży po Afryce #podrozepicia

O ile ostatnia historia ze skakaniem z pociągu towarowego wydawała mi się całkiem popieprzona, to dzisiejsza jest chyba bardziej hardkorowa. Dnia wczorajszego, późnym wieczorem dojechaliśmy autostopem do mauretańskiej wioski Kamour. Po niedługiej wymianie zdań na translatorze i zapytaniu, czy jest tu gdzieś jakieś dobre miejsce do rozłożenia namiotu lokalsi podpowiedzieli, że niedaleko
trogatelnaya_raduga - Za radą części komentarzy spod poprzedniego wpisu zdecydowałem,...
Witam! #autostop #hiszpania Tak o to człowiek zobaczył kraniec Europy i stwierdza, ze w okolicy cieśniny Gibraltarskiej ze względu na otwartość wód pizga jak w miarę ładną pogodę nad polskim morzem i idzie zmarznąć. Widok na Maroko nieziemski, tutaj zdjęcie z Rock Gibraltar. Codzienne słońce motywuje do życia i brak pór roku takich wyrazistych, jak nasze. W niedalekiej przyszłości z powodu klimatu emigrować planuje w ciepły rejon. Ogólnie
S.....w - Witam! #autostop #hiszpania Tak o to człowiek zobaczył kraniec Europy i stw...

źródło: comment_1659085737dHJXd2gnA1QhyV2sbGyShS.jpg

Pobierz
Witam! #autostop #hiszpania dotarlem już pod Gibraltar i jutro bojówka z małpami i zwiedzanie okolicy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zakochałem się w klimacie tego kraju, po prostu idealny do życia, zwłaszcza południe. Malaga to wyjątek, bo jak walnie wilgocią znad morza w postaci mgły i jest 100% wilgoci i 29 stopni to pod namiotem nie jest fajnie XD Aczkolwiek jak jest sucho to przy
S.....w - Witam! #autostop #hiszpania dotarlem już pod Gibraltar i jutro bojówka z ma...

źródło: comment_16589583939OQyeoMnJ5P3tRzINaJKn6.jpg

Pobierz
Hej wszystkim podróżującym Mirkom! Nie zwykłem opisywać na wykopie swoich historii z podróży, niemniej tym razem po zamieszczonej relacji na instagramie dostałem mnóstwo odpowiedzi, w tym dużo wiadomości zachęcających bym gdzieś szerzej się tym podzielił. No więc napiszę i na wypoku.

Od 3 tygodni podróżuję ze swoim kumplem z Moskwy po zachodniej Afryce. Aktualnie od około tygodnia jesteśmy w Mauretanii. Kto interesował się tą częścią świata to być może kojarzy, że jeździ tędy najdłuższy pociąg na świecie, mierzy on prawie 3km długości. Pociąg kursuje na trasie z Zuwirat (gdzie wydobywają żelazo) do nadmorskiej stacji w Nawazibu, gdzie dokonują rozładunku, po którym pociąg wraca pusty do Zuwiratu. Postanowiliśmy więc, że trzeba się na nim przejechać, koniecznie w wagonie towarowym. Według powszechnej informacji pociąg zwykle odjeżdża w okolicach 14:00. My stawiliśmy się około 13:00. Finalnie z 8-godzinnym opóźnieniem (afrykański standardzik) odjechaliśmy o 21:00 kiedy było już całkowicie ciemno. Po 15 minutach napotkaliśmy burzę piaskową, więc piasek wymieszany z żelazem mieliśmy juz dosłownie wszędzie :) Zasnąć nie było łatwo, bo skład jest bardzo głośny, a do tego często zmienia prędkość więc w wyniku hamowania często nami zarzucało. Słońce obudziło nas po 9:00 około 30 kilometrów przed miejscowością Choum, w której zamierzaliśmy wysiąść i następnie kierować się do Atar autostopem. Co się okazało? Ano okazało się, że pociąg się nie zatrzymał. Byliśmy lekko w szoku, ponieważ według wszelkiej informacji - zarówno w necie, jak i na samym dworcu pociąg powiniem mieć tam swój przedostatni przystanek. Przejechaliśmy tak jeszcze 20km za miasto w nadziei, że stanie może gdzieś ciutkę dalej - ale nie, następny przystanek to końcowy Zuwirat oddalony o około 6 godzin (czyli 12h w dwie strony) Zważając na to, że nie mieliśmy już wody i jedzenia, a temperatura sięgała 45 stopni postanowiliśmy, że wyskoczymy z pociągu w biegu i do wspomnianego Choumu dojedziemy autostopem. Po chwili namysłu i rozważenia wszystkich za i przeciw wyrzuciliśmy plecaki za wagony i chwilę później sami wyskoczyliśmy ze składu. Mojemu kompanowi nic się nie stało, ja natomiast delikatnie rozbiłem sobie głowę o kamień (stąd poprzedni post na wykopie, w którym radziłem się, czy jechać z tym do szpitala). Po około 15 minutach marszu przez pustynie zauważyliśmy malutki techniczny pociąg, który łatał jakieś niedoskonałości na trasie. Sympatyczni panowie w środku udzielili mi pierwszej pomocy, ugościli herbatą i wezwali wojskowych, którzy następnie odwieźli nas do Ataru. Ze względu na sytuację i kosmiczną temperaturę 47 stopni dalej już tego dnia nie stopowaliśmy, tylko wzięliśmy autobus do Nouakchott. Do stolicy dotarliśmy około 23:00 i razem z naszym hostem z couchsurfingu poszliśmy do szpitala. Lekarze zrobili rentgen, zawiązali ranę bandażem i powiedzieli, że nie widzą potrzeby szycia ;)

Jeśli kogoś to zainteresowało i ma jakieś pytania to śmiało, chętnie na wszystko odpowiem!

Relacje
trogatelnaya_raduga - Hej wszystkim podróżującym Mirkom! Nie zwykłem opisywać na wyko...