Pytam, bo jestem osobą, która zawsze, jak widzi ludzi, machających na autostopa, to zawsze zabieram. Mam nawet praktykę, że jak minę autostopowicza, to specjalnie zawracam i zapraszam do auta. Nie wiem, lubię to robić, nigdy nie oceniam ludzi, jak książkę po okładce, po prostu zatrzymuję się i zabieram, bo wiem, że ja mógłbym być w takiej samej sytuacji, gdzie autobus mógł uciec, spóźnić się, albo po prostu zgubiłem się do drogi do domu bez żadnego zbiorkomu a pobliżu.
@niech_ktos Szczerze? Nigdy się nie przejechałem na tych ludziach.
Dzisiaj na przykład wziąłem autostopowicza, jakiegoś dresika, który był nieco pijany. Miałem sceptyczne nastawienie, ale po chwili zaczął gadać o swoim życiu, że miał ciężko w dzieciństwie i pogratulował mi samochodu, którym jeżdżę. Był bardzo wdzięczny, że go wziąłem i życzył mi wszystkiego dobrego, bo: nie oceniłem jakim jest on człowiekiem, podjąłem się ryzyka i pomogłem komuś w potrzebie. Dokładnie tak powiedział.
Nie zabieram gołodupców. W pewnym momencie swojego życia zrozumiałem że ci ludzie mają pieniądze na pojechanie pociągiem/autobusem jednak, żałują sobie tłumacząc to "przygodą".
@Notabene Nie chodzi mi o takich autostopowiczów, którzy z Gdańska podróżują do Zakopanego z wielkimi plecakami wędrownymi. Chodzi mi serio o takich ludzi, którym uciekł autobus, jest późna pora i nie ma żadnego powrotu etc.
@RolloBaraninaSosLagodny: kiedyś się na tym przejechałem jak zabrałem typa po drodze, powiedział dokąd chce się dostać a ja mu na to że dowiozę go do następnego miasteczka bo tam odbijam w innym kierunku, na miejscu nie chciał opuścić samochodu i dosłownie żądał abym go dowiózł do końca (kilka kilometrów) ... Poszedł dopiero jak go policją postraszylem
@RolloBaraninaSosLagodny: Ja zabieram (choć fizycznie nie muszę się bardzo bać i rozumiem jak ktoś nie zabiera). Pasażerowie są mi wdzięczni, bo ciężko jest teraz z komunikacją między miejscowościami. W Niemczech więcej ludzi zabiera na stopa, bo to taka kultura wagabundów zanim wejdą w rytm pracy, a i ludzie są bardziej ufni mimo wszystko, inna mentalność.
@RolloBaraninaSosLagodny: taka historia mi się przypomniała za małolata wracaliśmy z Holandii stopem i zatrzymał się ziomek co jechał kabrioletem. Jechałem z ziomkiem. Z przodu kierował mlody chłopak i obok była starsza pani . Odwracała się do nas co 10 minut i pytała gdzie jedziemy. Potem się okazało że to matka tego typa i ma Alzheimera i ziom ją wiózł do ośrodka :(
@RolloBaraninaSosLagodny: ja zabierałam jak mieszkałam na wsi, często ludzie szli do/z PKP, sama tak często chodziłam i często się ludzie zatrzymywali, więc potem jak zrobiłam prawko to też podwoziłam. Ale takich stojących z kartką "Zagreb" albo "Praga" to nigdy
@RolloBaraninaSosLagodny: No i czym jeździsz? Ciekawy jestem, czy masz tam świeżą, czyściutką alcantarę w sportowych fotelach o wartości połowy dacii sandero.
@RolloBaraninaSosLagodny niczym się dla mnie nie różnią od ludzi żebrających o pieniądze na ulicy. O ile jeszcze rozumiem w jakichś dzikich krajach, w których komunikacja co najwyżej wozi turystów z lotniska do hotelu i z powrotem i wspomagasz się lokalsami to okej, ale urządzanie sobie darmowego transportu z tirowcami w Europie pod płaszczykiem przygody to zwykłe żebractwo
@RolloBaraninaSosLagodny: jako autostopowicz serdecznie dziękuję. W ogóle to warto wspomnieć, że Polska jest bardzo dobrym miejscem pod tym względem. Jak chłop jedzie sam, to czasem musi postać trochę, ale zawsze się w końcu dojedzie
Pytam, bo jestem osobą, która zawsze, jak widzi ludzi, machających na autostopa, to zawsze zabieram. Mam nawet praktykę, że jak minę autostopowicza, to specjalnie zawracam i zapraszam do auta. Nie wiem, lubię to robić, nigdy nie oceniam ludzi, jak książkę po okładce, po prostu zatrzymuję się i zabieram, bo wiem, że ja mógłbym być w takiej samej sytuacji, gdzie autobus mógł uciec, spóźnić się, albo po prostu zgubiłem się do drogi do domu bez żadnego zbiorkomu a pobliżu.
Dawajcie znać, co o tym myślicie ( ͡º ͜ʖ͡º)
#autostop #samochody #podroze
Dzisiaj na przykład wziąłem autostopowicza, jakiegoś dresika, który był nieco pijany. Miałem sceptyczne nastawienie, ale po chwili zaczął gadać o swoim życiu, że miał ciężko w dzieciństwie i pogratulował mi samochodu, którym jeżdżę. Był bardzo wdzięczny, że go wziąłem i życzył mi wszystkiego dobrego, bo: nie oceniłem jakim jest on człowiekiem, podjąłem się ryzyka i pomogłem komuś w potrzebie. Dokładnie tak powiedział.
Nie zabieram gołodupców. W pewnym momencie swojego życia zrozumiałem że ci ludzie mają pieniądze na pojechanie pociągiem/autobusem jednak, żałują sobie tłumacząc to "przygodą".
@RolloBaraninaSosLagodny: No i czym jeździsz? Ciekawy jestem, czy masz tam świeżą, czyściutką alcantarę w sportowych fotelach o wartości połowy dacii sandero.