Lubuska szosa, czyli pierwszy start w ultra nieudany. DNF po 338km z 500. Sił zabrakło i nie byłem już w stanie wrzucać w siebie więcej żarcia, trzeba to lepiej rozplanować
Max square: 15x15 Max cluster: 443 Total tiles: 2690 (+273)
Trójmiejski Park Karobrazowy, na Komoocie oznaczone jako "Małe Bieszczady" i faktycznie - trasa przepiękna, trochę podjazdu i elegancki gładziutki asfalt wylany.
Potem Kaszuby głębokie - Żukowo. W okolicy super pofałdowane pagórki
Max square: 15x15 Max cluster: 443 Total tiles: 2381 (+39)
@wczyz: nie narzekasz na sporawy ruch samochodów z turystami cisnącymi nad morze? A Kaszuby fajna sprawa, choć znam je wyłącznie od strony jezior i Szymbarka :P
Tylko #!$%@? jeżdżą rowerem. Cały dzień wmordewind, im później tym gorzej. Rano zimno, potem gorąco. Czyli historia o tym jak nie mogę się doczekać aż to powtórzę XD
Trip do Trójmiasta skończył się przedwczesną cofką do Działdowa :(
Max square: 15x15 Max cluster: 443 (+2) Total tiles: 2336 (+131)
Hejo, przyszedłem pochwalić się pierwszym, dłuższym zagranicznym tripem, Bergamo - Salzburg, przez Szwajcarię. Na lekko, z podsiodłówką. Przylot samolotem z rowerem w kartonie, powrót Flixbusem.
D1, Bergamo - Chiavenna Niesamowite widoki na jezioro Como. 120km i 1400m przewyższenia. Wedle planu wszystko udało się większość trasy w sensownym czasie przejechać, zatrzymując się
Jest tu ktoś z doświadczeniem z bardziej długodystansowymi kajakami? Nie wiem nawet jak to tagować xD Jak nie pływam regularnie ale trochę spływów mam za sobą, na ile realne jest ukończenie maratonu kajakowego? Myślę o tym https://canoa.com.pl/maraton-trzech-rzek-2/ 47km i limit czasu 8h
To zależy wielu czynników. Sam kajak też ma niebagatelne znaczenie. Im dłuższy i węży tym stawia mniej oporów. Jeśli chcesz szybko pokonać 47km to są na rynku kajaki morskie jedno osobowe do 5 metrów długości które są dość szybkie i dzielne na fali. Osiem godzin samego pływania to jest do zrobienia na luzie o ile nie ma innych przeszkód jak robienie przenosek przed progami / jazami czy zwalonymi drzewami.
To zależy. Jeśli jest to odcinek bez przenosek jak wspominał @Quahox (a z tego co czytam na stronie organizatora, to tak jest), to bez problemu to zrobisz na kajaku z wypożyczalni.
Wypożyczalnie korzystają często z tego samego producenta co podsyłany wyżej (Aquarius) i mają w swojej ofercie przeważnie nizinne jedynki Traper oraz (rzadziej) jego dłuższą wersję, czyli Treka. Tego drugiego (jeśli znajdziesz) polecam bardziej, bo jest zbliżony do kajaka morskiego. Niemniej,
Po drodze jeszcze zwiedzony opuszczony kościół mariawitów. Swoją drogą ciekawe, że taki odłam chrześcijaństwa zebrał jakąś popularność. Kościółek obecnie wygląda jak z horrorów, polecam.
Chwilę później w drodze do Jeruzala, gdzie nagrywali Ranczo, mijamy pełno ludzi z numerkami, okazało się że akurat trafiliśmy na uczestników Mazowieckiego Gravela, spoko sprawa :D
Jaruzel też spoko, fajnie Ranczo na żywo zobaczyć. Mamrot na
Wczorajsza wycieczka do Radomia inną trasą bo kwadraciki
Uznałem że wyjątkowo zamiast pojechać bardziej turystycznie to postaram się przejechać tę trasę w najlepszym tempie jak potrafię. Przez 100km udało mi się utrzymać średnią 28km/h, ale potem już zaczęło brakować sił i ostatecznie spadła do 26.7, z czego wciąż jestem bardzo zadowolony, bo to mój rekord na takim dystansie, a jak spokojniej jeżdżę to
Mireczki możecie mi pogratulować, pierwszy raz miałem taką sytuację. Często ostatnio miałem flaki to kupiłem polecane na kwadracenie gatory hardshelle. Założyłem, #!$%@?łem na 7 barów i jak nie #!$%@?ęło to na chwilę ogłuchłem. Słuch na szczęście wrócił ale cud że żadni sąsiedzi się nie zbiegli XDDD
Trochę pierwszych razy - pierwsza wyprawa z noclegiem, pierwszy raz rowerem za granicą i wpadła nawet życiówka :D
Najpierw Warszawa - Częstochowa, a drugiego dnia do Bohumina. Dla chłopa z płaskopolski śląskie pagórki są szokiem, trzeba trenować. Widać, że forma powoli rośnie, bo faktycznie dojechałem, ale drugiego dnia obudziłem się z mega kacem xD Na szczęście jak wjechała kawa i dobre śniadanko to
@Poemat: 100% asfalty, czasem o różnej jakości, najgorszy był chyba na początku łódzkiego. W większości boczne drogi, ale nie zawsze - na przykład większy ruch był jak jechałem jakieś 25km krajówką przed Radomskiem i chwilę już bezpośrednio przed Częstochową
Nie ma to jak dobry tlenik ( ͡º ͜ʖ͡º)
Lubuska szosa, czyli pierwszy start w ultra nieudany. DNF po 338km z 500. Sił zabrakło i nie byłem już w stanie wrzucać w siebie więcej żarcia, trzeba to lepiej rozplanować
Max square: 15x15
Max cluster: 443
Total tiles: 2690 (+273)
#rowerowyrownik #kwadraty #szosa
Skrypt | Statystyki