Wpis z mikrobloga

@wczyz: Poważne pytanie, bo zupełnie nie jestem w temacie: i co w razie DNF? Jeździsz z kimś znajomym, kto ma auto i jest pod telefonem, żeby Cię zebrać z trasy? Toczysz się do stacji kolejowej i wracasz sam? Jak to wygląda logistycznie?
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@Regis86 akurat nocowałem w Zielonej Górze i nie byłem sam, więc miałem ten luksus że można było mnie uratować autem :D
Gdybym nie miał takiej możliwości, to widziałem opcje pociągu z Witnicy do Zielonej Góry z przesiadką w Kostrzynie. O tyle dobrze, że dotoczyłem się do punktu kontrolnego, bo mogłem zostawić tam nadajnik, a tak to musiałbym albo następnego dnia skoczyć na metę, albo wysyłać go paczkomatem.
  • Odpowiedz