Wpis z mikrobloga

435 702 + 34 + 71 + 105 + 207 + 51 + 121 + 8 + 10 = 436 309

Hejo, przyszedłem pochwalić się pierwszym, dłuższym zagranicznym tripem, Bergamo - Salzburg, przez Szwajcarię. Na lekko, z podsiodłówką. Przylot samolotem z rowerem w kartonie, powrót Flixbusem.

D1, Bergamo - Chiavenna
Niesamowite widoki na jezioro Como. 120km i 1400m przewyższenia. Wedle planu wszystko udało się większość trasy w sensownym czasie przejechać, zatrzymując się coś zjeść w kafejkach czy bazarach z owocami, ale nie przewidziałem okrutnego wiatru z północy pod wieczór, przez który musiałem nieźle cisnąć żeby zdążyć na nocleg XD

D2, Chiavenna - Sankt Moritz
30km podjazdu 1600m i 20km płaskiego, czyli dzień jazdy tirem pod górę :D. Widoki obłędne i pogoda dopisała, ale ile potu straciłem podjeżdżając pod przełęcz Maloja, to moje xd. Na górze bardzo przyjemnie bo jakieś 10 stopni chłodniej niż na dole.

D3, Sankt Moritz
Dzień odpoczynku. Trochę zwiedzania - obszedłem dookoła jeziorko i wjechałem kolejką na Chantarellę (2000m n.p.m.). Nic szalonego, bo jedyne buty jakie zabrałem poza rowerowymi to klapki.

D4, Sankt Moritz - Innsbruck
Praktycznie cały dzień w dół, poza podjazdem pod Ftan. Nie doceniałem jak bardzo męczące psychicznie i fizycznie mogą być zjazdy. Pedałować nie trzeba, ale mocno zmęczyły się plecy i łapy.

D5, Innsbruck - Kirchdorf in Tirol
Raczej pochmurny i wietrzny dzień, a wcale nie wiało w plecy xd. Po drodze natknąłem się na jakiś festyn z regionalnymi tańcami.

D6, Kirchdorf - Salzburg
Jazda przez niemiecki cypelek, więc czwarty kraj do kolekcji podczas wyprawy. Rano deszczowo, a bliżej Salzburga już bardzo ładnie. Tyle tirów tą trasą jechało, że uznałem że tego dnia moja szosa będzie udawać gravela i pojadę boczną trasą.

D7, Rossfeld Panorama
Ostatni dzień wyprawy, bagaże mogłem zostawić w hotelu, więc wspinaczka już bez podsiodłówki (czuć różnicę). Panorama fantastyczna, rowerem wjazd za darmo. Jedynie podczas zjazdu, gdy musiałem wyhamować do 0, bo były bramki, usłyszałem głośne JEB. Nie do końca rozumiem, co się stało, ale pękła jedna szprycha w tylnim kole oraz się trochę rozcentrowało xDD. Tak więc powrót autobusem do hotelu. Może to czas na nowy rower, chociaż poza tym to, tribanik rc120 bardzo dobrze dał sobie radę.

Super trip, polecam każdemu :D

Max square: 15x15
Max cluster: 441
Total tiles: 2195 (+404)

#rowerowyrownik #kwadraty #wykoptribanclub #rower #szosa

Skrypt | Statystyki
wczyz - 435 702 + 34 + 71 + 105 + 207 + 51 + 121 + 8 + 10 = 436 309

Hejo, przyszedłe...

źródło: PXL_20230625_084012306

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach