hmm. nie wiem czemu to piszę. może żeby się wyżalić i po prostu nie mam z kim pogadać.
mam 30 lat. stałą pracę. nie zarabiam źle ale jakoś super też nie. 3000-3500 netto w małej miejscowości w pobliżu średniej wielkości miasta, mieszkam w domu rodzinnym więc nie wisi na mnie kredyt. w pakiecie żona, małe dziecko. żona pracuje więc nie klepiemy biedy. nawet czasem odłożyć się uda parę stówek ale ja
Hej mireczki, podzielę się z Wami bo w sumie nie mam z kim..
Jak sądzicie, to że ktoś kłamie w błahej kwestii sprawia że może tez kłamać w powazniejszych?
Bardziej szczegółowo : ze względu na sytuację rodzinną jestem bardzo uczulona na papierosy. Nie palę i tego samego wymagam od partnera od razu jasno stawiając sprawę - jedna z zaporowych spraw w związku dla mnie. Z moim niebieskim jesteśmy razem już długo,