Wpis z mikrobloga

@ThePawel: Mam rozumieć, że tak naprawdę młody zdrowy biały heteroseksualny mężczyzna powinien ustępować każdemu tak?
Kobieta, bo tak wypada, starcom bo mogą być zmęczeni, dzieciom bo one są niecierpliwe, gejom bo ich dupa może boleć i czarnym by się przyzwyczaili że jeszcze sobie posiedzą?

Jest równouprawnienie, nie ma żadnego wymogu by ustępować, nie jest ani w ciąży, ani nie jest chora, co ją do tego upoważnia? Tylko to, że jest kobietą?
@Lunder: Ja w ogóle nie rozumiem tego "trendu" ustępowania miejsca ze względu na zestaw posiadanych organów płciowych. Jeszcze 10 lat temu w zasadzie niespotykanym było oczekiwanie/presja wobec białych heteroseksualnych samców na ustępowanie miejsca na posadzenie kupra każdej samicy. Staruszkom, ciężarnym, chorym, wyglądającym-jakby-się-mieli-przewrócić - pewnie, ale zdrowym, pełnosprawnym samicom? Skąd ten nowy trend, czy to internetowe białorycerzenie tak wpływa na stosunki międzyludzkie również poza internetem? o_O
@dreniiu: A któa feministka się szanuje? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak serio, jest multum przypadków kiedy to "prawdziwa szanująca się feministka" nigdy by czegoś nie powiedziała, a tu się nagle okazuje, że 100 innych się kłóci o coś co jest bez sensu. Sama idea feminizmu nie jest szkodliwa, w końcu chodzi o to by kobiety miały te same prawa co mężczyźni, co to ma nam szkodzić?
@dreniiu: nie no, od dawien dawna w dobrym tonie bylo okazywanie kobietom szczegolnych względów.
Aczkolwiek wiązało się to równiez poniekąd z pojmowaniem ich jako istot słabszych i głupszych.

Generalnie teraz jest to taki minirelikt przeszłosci - patrząc z perspektywy kobiety jest to bardzo miłe oczywiście i ilekrośc ktos wobec mnie zastosuje gest typu otwierania drzwi, przepuszczenia w przejsciu itp bardzo mi milo.
Ale jednoczesnie zdaje sobie sprawe, ze to jest jedynie
od dawien dawna w dobrym tonie bylo okazywanie kobietom szczegolnych względów.


@agaja: A znasz taką staropolską obelgę "Bawidamek"? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oczywiście wiadomo, zawsze kobiecie miło jak się o nią zadba, jednakże nie jest to wymagane, i największa beka jest z faktu, że autorka posta postanowiła się z tego powodu oburzyć. Jest to już pewnego rodzaju domaganie się tego, pokazała tak, że uważa, że jej się
@Lunder: Pewnie tak, ale opisany przypadek wywołałby zgrzytanie zębów również w środowiskach feministycznych ;). Gdzie sensowne, myślące przedstawicielki tego nurtu [tak, są takie!] nie oczekują jednak zachowania przywilejów mających genezę w patriarchalnym społeczeństwie, lecz jego całkowity demontaż :).

@agaja: To jest relikt przeszłości, który pewnie wielu osobom zdarza się kultywować ze zwykłej grzeczności i uprzejmości. Niemniej domaganie się przez rozhisteryzowane kobiety tego typu traktowania, jednocześnie garściami czerpiąc z odejścia od
@Lunder: znam. Ale nie do końca pojmuję, co masz na myśli?

@dreniiu: Dokladnie napisalam przecież, że jest to relikt :) I zgadzam sie, że domaganie sie tego jest bardzo smutne i żałosne wręcz, zwłaszcza w sytuacji jak wyżej opisana. Jak również i smieszne.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że to co napisałam, nieco stoi ze sobą w sprzeczności i napisałam to z pełna swiaodmością, że ktos na pewno mi to wypomni
@agaja: Słowo "kindersztuba" ostatnio było w masowym użyciu, gdy Twoje prababki nie mogły głosować, oddalić się od domu, iść na uniwersytet i odejść od męża, który je grabiami po plecach pieścił. Co chyba raczej oddaje pewną nieaktualność prostego przekładania starych zasad wychowania na obecne, równouprawnione czasy. No chyba, że wiedzę o świecie czerpiemy z powieści romantycznych, to spoko ;).
A nadgorliwców od "przepuścić kobiety", który paraliżują proces wsiadania/wysiadania ze środków transportu
@dreniiu: Pozwolę się z Tobą nie zgodzić - nie jest to jedyny wyraz pochodzący z przeszłosći, który zachował znaczenia.Jednak jesli wolisz, nazwijmy to dobrym wychowaniem, kulturą, zasadami savoir-vivre'u, ogłada towarzyska (więcej zapewne w słowniku synonimów). I nie ogranicza sie jedynie do zachowania wobec kobiet.
Poza tym nie wiem, jak Twoje prababki, ale moje nie były bite, mogły się uczyć i mogły się oddalic od domu.
To jeszcze nie te czasy i