Aktywne Wpisy
Wurzel +20
#zwiazki Krótko i na temat - dziewczyna parę dni przed #walentynki twierdziła, że jest bardzo zajęta pracą (zdalna). Wcześniej, stopniowo co raz mniej pisaliśmy ze sobą (bo ma dużo pracy). Wstępnie ustaliliśmy, że się widzimy dzisiaj.
Wczoraj prawie zero interakcji. Przed 23 pyta się, czy się zobaczymy dzisiaj o 9, bo znajdzie dla mnie czas. Odpowiedziałem, że nie planuje spotkań rano, tak późno wieczorem i że ma szanować mój czas, tak jak
Wczoraj prawie zero interakcji. Przed 23 pyta się, czy się zobaczymy dzisiaj o 9, bo znajdzie dla mnie czas. Odpowiedziałem, że nie planuje spotkań rano, tak późno wieczorem i że ma szanować mój czas, tak jak
teperkov +263
Tak się chciałem pochwalić : od przyszłego tygodnia będę człowiekiem bez komornika :D z w pełni operacyjnym kontem, będę mógł pracować na normalna umowę o pracę bez żadnych #!$%@? kombinacji etc :D wychodze na prostą!
Mireczki.. chyba zaczynam przegrywać.
Może zacznę od początku.
Od zawsze byłem w miarę ułożonym chłopakiem, nie było ze mną problemów w podstawówce i gimnazjum, do szkoły chodziłem, uczyłem się w miarę dobrze.
Problemy zaczęły się w technikum. Od zawsze mnie interesowały samochody, jest to dla mnie temat, na który mogę rozmawiać/czytać non stop, dlatego też postanowiłem kształcić się w tym kierunku, wybrałem technikum samochodowe. Uczyłem się dość dobrze, ale miałem problemy z uczęszczaniem do szkoły, moje wagary nie wyglądały tak typowo jak mogłoby się wydawać. Po prostu siedziałem w domu- rodzice zawsze mieli gdzieś co robię, z kim robię i gdzie, właściwie to mało co o mnie wiedzą. Łączy nas to, że jesteśmy "rodziną" i mieszkamy pod jednym dachem. Ani ojciec, ani matka nie zarabiają jakichś potężnych pieniędzy, mógłbym powiedzieć, że pod tym względem też nie jest zbyt kolorowo. Chciałem być inny niż oni, nie chciałem zbyt dużo, jedynie tyle, żeby nie wiązać ledwo końca z końcem i nie żyć "od pierwszego do pierwszego". Lecz niestety dopiero teraz widzę, że moje plany najprawdopodobniej trafi szlag. Straciłem chęci do nauki, nie zdałem w pierwszej klasie. Uderzyło mnie to bardzo mocno, dzięki czemu powtarzając rok nie popełniłem tego błędu co wcześniej i zdałem z dość dobrym świadectwem. Teraz Mirki jestem w drugiej klasie, praktycznie bez żadnych szans na zdanie (<20% frekwencji) i wszystko mi się zawaliło. Nie chcę pracować przy samochodach, nie wiem co chcę, jestem w totalnej rozsypce. Nie wytrzymuję sam ze sobą, zawiodłem samego siebie i złamałem obietnicę, którą złożyłem moim ŚP. dziadkom. Nie wyobrażam sobie uczęszczać do szkoły średniej 6 lat, próbowałem zmienić ją na prywatne liceum, lecz tam dowiedziałem się, że gdybym w tym momencie się tam przeniósł to ląduję w pierwszej klasie- taka jest ustawa od września 2015. Szkoła weekendowa też nie wchodzi w grę ze względu na to, że muszę posiadać status ucznia. (to wyjaśnię następnym razem)
Chciałbym się zmienić, zrobić coś ze swoim życiem, lecz nie mam pojęcia co robić, jestem w kropce. Jest mi źle z samym sobą, powoli wariuję.
Piszę to tutaj dlatego, że od zawsze byłem zamknięty w sobie, potrafiłem tylko słuchać, a nie mówić. Wielu osobom pomogłem, ale sam sobie nie potrafię. Nie potrafię się otworzyć przed nikim, nie potrafię porozmawiać z kimś na temat swoich problemów. Jeśli tu dotrwałeś to dziękuję i przepraszam za zmarnowanie Ci kilku cennych minut życia, musiałem się komuś wygadać, poznać zdanie innej osoby.
Potrzebuję pomocy Mirki...
#techbaza #wyznanie #szkola #gorzkiezale #nauka #przyszlosc
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://p4nic.usermd.net ) Zaakceptował: XYZ
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
Komentarz usunięty przez autora
Skoncz technikum, zdaj mature i zrob studia ... i nie patrz sie co koledzy beda Ci mowic ... ze jestes kujon etc. bo oni za 30 lat beda sobie w brode