1. powiedz koleżance, że kolega, który się w niej podkochuje ma basen na tarasie
2. szybka zmiana zdania, z brzydkiego z---a stał się słodkim pysiem
3. koleżance udaje się z nim umówić
4. po kilku dniach o-----------a przez nią szajsu typ zaprasza ją do mieszkania
5. dostajesz zjebę od koleżanki za to, że nie powiedziałaś, że to zwykły dmuchany basen XDDD
6. kiśnij jak bardzo różowe paski są p------e i materialne
2. szybka zmiana zdania, z brzydkiego z---a stał się słodkim pysiem
3. koleżance udaje się z nim umówić
4. po kilku dniach o-----------a przez nią szajsu typ zaprasza ją do mieszkania
5. dostajesz zjebę od koleżanki za to, że nie powiedziałaś, że to zwykły dmuchany basen XDDD
6. kiśnij jak bardzo różowe paski są p------e i materialne
Miska wypełniona tymi owocami ląduje na stole. Biorę jedną i dość ostentacyjnie się krzywię.
- Babciu, chyba coś z nią nie tak, ale wezmę jeszcze kolejne dla porównania.
Sięgam po drugą, trzecią, wreszcie biorę całą garść. Są przepyszne, lecz mimo to na mojej twarzy rysuje się grymas niezadowolenia.
- Nie wiem, o co chodzi, ale są wyjątkowo niesmaczne. Nie nadają się do jedzenia.
Babcia skonsternowana.
"Taką dobrą kiełbasę chcesz smażyć?"
"Takie soczyste jabłka na kompot?"
itp.
I takie osoby odwodzą od danego zastosowania produktu, same zaś kupują tak zajebiste, że nigdy nie robią