Na modlitwach o uzdrowienie prowadzonych przez ks. [niestety muszę ocenzurować nazwisko tego księdza, ponieważ podnoszę wobec niego również kryminalne zarzuty] gromadzą się setki osób, które przynoszą do kościoła butelki z wodą (a nawet całe zgrzewki), oleje roślinne (czasami w pięciolitrowych butlach) i słoiki wypełnione solą. Kiedy pierwszy raz przyszedłem na taką modlitwę, byłem jedyną osobą, która nie miała ze sobą wody, oleju ani soli. Egzorcyzmowanie tych pokarmów jest dla niektórych uczestników centralnym elementem całego wydarzenia, ważniejszym od Mszy św. Tak wynika z rozmów, które przeprowadziłem. To nie jedyne miejsce w Polsce, gdzie odbywają się takie rzeczy. W Poznaniu, podczas rekolekcji prowadzonych przez ks. Jamesa Manjackala, uczestnicy tych rekolekcji wykupili z pobliskiego sklepu cały zapas olejów spożywczych. Wiem to od naocznego świadka.
Poniżej kadr z filmu nagranego przeze mnie na takiej modlitwie pod Warszawą. W komentarzach kolejne zdjęcia.
Jeśli
źródło: comment_1673509228x2g4VxHaSEsilP4LLIrEB8.jpg
Pobierz






































Gość jest niskorosły no ale co tam wrzućmy 3x kulkę do bębna i wylosujmy, zobaczymy co wypadnie.
źródło: comment_1673507682PnP5wqTECZBX0LAQwamVdD.jpg
Pobierz