August Agbola O'Bronwn NIE BYŁ Powstańcem Warszawskim, a OSZUSTEM!

Według badań historyków tzw. Czarny Powstaniec był zwykłym oszustem, który kłamał o udziału w Powstaniu Warszawskim by wyłudzić social wojskowy od polskich władz. Wcześniej porzucił kobietę z dzieckiem. Hańba mu!
z- 206
- #
- #
- #
- #
- #
- #
skąd ten wniosek
lepiej zapytaj muzeum powstania warszawskiego skąd wzięli te bzdury, bo nie ma na nie dowodów
no to daj linka do tych zeznań jana radeckiego o tym że "z pyrkówną rozstał się najpewniej z jej inicjatywy" lub że był w batalionie
no to zacytuj w takim razie co radecki mówił o członkostwie augusta w batalionie "iwo"
można zapytać jego domniemanych kolegów, spróbować znaleźć jakieś materialne ślady jego obecności
natomiast co można powiedzieć o Bogu który jest poza rzeczywistością? przecież się nie skonstruuje żadnego czujnika by dowieść jego obecności, lub nieobecności
na tej podstawie że ich nie ma, ale oczywiście możesz zmienić moją opinię i je tu podać
na stronie ipn jest po prostu kwestionariusz o'browna.
https://www.facebook.com/WojnawKolorze2.0/posts/czarny-powstaniec-kt%C3%B3rego-nigdy-nie-by%C5%82o-aawantura-z-youtube-o-pewn%C4%85-rzekom%C4%85-gwi/707926021348282/
no to ją przytocz
@Filipterka25: nie, dowodem nie jest że nikt nie zaprzeczył. dowodem byłoby to, gdyby ktoś to potwierdził. nikt nie potwierdził, nikt nie słyszał. radecki miał widzieć murzyna przy studni.
tak, i to są informacje wyłącznie z jego
akurat w tym przypadku nie trzeba wiele by przeprowadzić takie "badanie naukowe". wystarczy prześledzić źródła i napisać "nie ma informacji nt. udziału o'browna w powstaniu warszawskim"
no i tak jest - jedyne źródła to ankieta personalna którą sam wypełniał, i podanie jednego powstańca który miał widzieć czarnoskórego przy wodopoju. nawet nie wiadomo czy to o'brown, i czy w ogóle był tam jako żołnierz czy po prostu jako cywil.
urząd ds. kombatantów i ipn podają po prostu jego ankietę personalną. nie ma żadnych innych dowód, nawet żaden członek batalionu "iwo" którego rzekomo był członkiem nie potwierdza historii o czarnym powstańcu, nie mówiąc już o dowództwie. dziwne, nie?
poza tym o'brown twierdzi w tej ankiecie że brał udział w obronie warszawy na co również nie
Możesz tak powiedzieć w pewnym uproszczeniu, natomiast z logicznego punktu widzenia to nie będzie
źródło: 366329187_1704325716676675_1595859933590661429_n
Pobierznie, nie potwierdził. powiedział tylko że widział murzyna, nawet nie wiadomo czy był tam jako żołnierz i czy w ogóle był to o'brown. i czy ostatecznie w ogóle był to m----n.
to prawda
0 konkretów
jak to zweryfikował? czy są jakieś źródła potwierdzające weryfikację w
źródło: obraz
Pobierzraczej nie, mógł to być umorusany polak. w każdym razie to nie musiał być nawet żołnierz.
właśnie dlatego że jest poza rzeczywistością, no to się tego nie da zrobić
ale można spróbować, jeżeli walczył w postaniu, miał jakichś znajomych to coś już można o nim powiedzieć. o Bogu nic nie można
dlaczego nieakceptowalne?
już bardziej w jednym roku czterdziestym, bo powstał w 1949. napisane że udzielał pomocy finansowej i przyznawał świadczenia
świadczenia kombatanckie i inne zapomogi pieniężne o których pisze w/w strona. poza tym ja nie oskarżam go o wyłudzenie tylko co najwyżej o chęć wyłudzenia. albo po prostu ktoś powiedział mu że jak wypełni tą ankietę to nie pożałuje i
nadal nie rozumiem - "koncepcja Boga nie może wpływać na społeczeństwo bo udowadniamy coś, a nie brak czegoś"?
wiem tyle że takie zapomogi nastąpiły, co tylko dowodzi że również wyłudzenie mogło być zasadne. raczej nikt tam się nie zapisywał z miłości do czerwonej ojczyzny tylko po jakieś granty
JR: Przechodziłem na drugą stronę Marszałkowskiej, bo wtedy żeśmy przyszli z Nowogrodzkiej na odpoczynek, na zmianę oddziału. I przechodziłem na drugą stronę, bo tam mogłem się napić wody, na Marszałkowskiej, wejście od Hożej, Hoża 33. Tam była woda i można było się napić tej wody. Przechodziłem przez jezdnię, obok barykady z tramwajem, ale odwróciłem się, i patrzę,
Dlaczego? Każdy robi co chce. Nawet niektórzy ateiści doceniaja (bo nie sa ignorantami) wkład nakazów religijnych w zycie spoleczne, jak np. Wolniewicz który wręcz nazywał się niewierzącymi
właśnie dlatego opowieści o nim się nie kleją, bo nic o nim nie można powiedzieć. o takim alim można na przykład było powiedzieć że podczas powstania warszawskiego powinno go widzieć wiele ludzi -
To tak jakbyś miał w szafie faceta i kilka osób by dostało zadanie opisać jak wygląda. Opisy są różne więc faceta nie ma. Bez
podałeś argument, że istnienie Boga jest mało prawdopodobne bo wiele religii próbuje go opisać i te podania są wzajemnie sprzeczne. wytłumaczyłem że ten argument nie ma sensu.
co do nowego przykładu - wystarczy wyjść na strych i otworzyć
jak chcesz to sobie tak przyjmuj, ale to nie będzie
nie należałoby, bo nie można o Bogu nic powiedzieć. jak nie widzisz wody w szklance to pewnie znaczy że jej nie ma. Ale z Bogiem tak nie jest - nie można go zobaczyć, powąchać, czy zmierzyć jakimś zaawansowanym czujnikiem.
@Noyclah
tak? a jak ustaliłeś to prawdopodobieństwo?
źródło: przestepstwa_ogolem_na_1k_mieszkancow1
Pobierzźródło: urodzenia_nastolatek
Pobierzźródło: Ryc_3_PZH HIV AIDS 2021
Pobierzźródło: religijnosc-msze-mapa
Pobierzale jakie mają być jak Bóg jest poza czasem? nie można sformułować żadnego dowodu na jego istnienie. brak dowodów to może być na brak aliego w powstaniu, bo coś o nim można powiedzieć.
nie, to jakiś podręcznik gimnazjalnego ateizmu. w ten sposób można by było dojść do wniosku że np. DNA nie istniało przed latami 60 XX wieku.
dlaczego uważasz że to "tak wygląda"
To co najwyżej mowi o twoim stosunku do Boga, o Bogu nic nie mowi
Nie, chodzi mi o to ze wczesniej
bardzo dużo zmienia, gdyby w ten sposób rozumować można by było dojść do wniosku że DNA najprawdopodobniej nie istniało w latach 40 XX wieku. napisałem to już, odpisałeś że należy przyjąć po prostu podejście praktyczne, czyli zanim coś zostanie odkryte, to traktować
no a DNA było. a możliwości udowodnienia istnienia DNA nie
że fakt że nie można czegoś udowodnić nie oznacza że to najprawdopodobniej nie istnieje, bo tak właśnie było z DNA. no i wieloma innymi rzeczami oczywiście
1. nie stawiam tezy że Bóg prawdopodobnie istnieje bo dla mnie samo pojęcie oceniania prawdopodobieństwa istnienia Boga nie ma żadnego sensu 2. nie twierdzę że należy, tylko twierdzę że można traktować to jako realną możliwość
tak
w zasadzie tak, ale to byłby wybór kogoś z nożem przy szyi. bardzo
źródło: image
Pobierzpodejrzewam że realna wizja spędzenia wieczności w miejscu okropnym z wielu powodów to raczej coś czego ludzie nie doświadczyli w ciągu wieków, i że może ona znacząco utrudnić wolny wybór
no to cóż, pozostaje życzyć takich wyborów. a tak na serio no to kolejny raz powtarzam - jest to "wolny wybór" osoby z nożem przy szyi. o wiele wiele trudniejszy.
nie, zdecydowanie żaden nie miał do wyboru wizji wiecznego potępienia skonfrontowanej z wizją wiecznego szczęścia. absurdalny przykład
no tak