@Mesk: No i wszystko jest fajne, w miarę logiczne... ALE NIE. Musiało się jakieś "F" w--------ć. Jak k---a w muzyce - też nie można było prawilnie po kolei tylko a H c d e...
Mam lampkę taką biurkową. Zapalam ją, w dłoni papieros (nie palić przy komputerze!) i czuję się jak detektyw. Moją pierwszą sprawą było znalezienie zaginionej chęci życia. Poszlaki urywają się w 2008 roku. Dym tworzy ze światłem taniec cieni. #gownowpis
@Nasu: I wtedy pojawia się ona, prawdziwa czarna dama, jej mina mówi wszystko. Podchodzi powoli, a jej usta zaczynają układać się w słowa które zapamiętam na długo:
@bartosaq: Strząsnąłem popiół. Obróciłem lampkę w jej stronę, sam pogrążywszy się w cieniu. Jej twarz wyrażała coś pomiędzy zdenerwowaniem, a obojętnością. Westchnęła. - Pół godziny Wróciłem do poszukiwań
@wujeklistonosza: nie na gruźlicę? W tamtych czasach ludzie umierali na gruźlicę. Nawet jak ktoß wpadł pod tramwaj to nim się wykrwawił zdążył umrzeć na gruźlicę.
Jakiś czas temu chwaliłem się, że wygraliśmy międzynarodowy konkurs organizowany przez Europejską Agencję Kosmiczną. Zgarnęliśmy wtedy główną nagrodę, którą był lot w stanie nieważkości. W przeciwieństwie do RMF FM (#pdk), firma Airbus Space and Defence dotrzymała słowa i kilka dni temu mieliśmy przyjemność wziąć udział w locie parabolicznym (⌐͡■͜ʖ͡■)
Podczas lotu doświadczyliśmy grawitacji na Marsie (ok 38% grawitacji ziemskiej), na Księżycu (0.16g) i jej całkowity brak (wszystko z dokładnością do ± 0,05 g).
Doświadczenie stanu nieważkości jest niesamowite - jedyne w swoim rodzaju. Ciężko opisać jakie to uczucie. Błędnik przestaje działać, nie wiadomo gdzie jest góra, gdzie dół samolotu - można się pogubić ( ͡°͜ʖ͡°) Porównanie tego do pływania jest tylko w bardzo małym stopniu poprawne. Nie ma oporów ruchu jak w wodzie. W stanie nieważkości człowiek czuje się niesamowicie, to zupełnie nowe doświadczenie