Cześć kumple i kumpele, mieszkam na 10 piętrze w Krakowie i chciałem wyjść na dach pooglądać sobie zachód słońca.
Niestety drzwi zabarykadowane, kraty, kłódki itd, napisałem maila do współdzieli, że niby mam pierwszą rocznice z małżonką i chciałbym zabrać ją na zachód, bo ona je uwielbia.
Niestety dzisiaj zadzwonili do mnie, że sami nie mogą od tak o chodzi po dachu itd, ogólnie c--j mi w dupe, ale Pani miła była.

Znacie jakieś miejsca gdzie ten zachód zapiera dech w piersiach (chociaz troszke), na wszystkich kopcach juz byłem.
A i jeszcze jedno, włamywać na dach jakoś nie mam ciśnienia.
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach