drwal84
3 lata temu byłem w Pradze na wycieczce kilkudniowej. Oprowadzał nas przewodnik - rodowity Czech. Gdy była chwila przerwy spytałem go czy był kiedyś w Polsce i co generalnie o nas się mówi. Powiedział mniej więcej tak: "dla nas największym szokiem jest wasze kolejnictwo oraz to, że u was słowo biskupa ważniejsze od słowa urzędnika państwowego. Podziwiamy was jednak za waszą waleczność i honorowość. Aaa i uwielbiamy wasze jedzenie, które jest przepyszne.