Krótkie podsumowanie Gothica 1
Rozdziały 1-4 są wspaniałe. W konwencji niezbyt dużego, ale otwartego, skonsolidowanego świata i wyprawami pomiędzy trzema obozami, a kopalnią gra robi ogromne wrażenie. Cudowny klimat, dużo aspektów jest bardzo spójnie wytłumaczone otaczającą barierą, podażą bagiennego ziela, bryłek rudy. Wszystko co związane jest z relacjami pomiędzy obozami jest sensownie opisane. To właśnie wtedy czerpałem największą satysfakcję z doskonalenia bohatera i pozyskiwania coraz to lepszych zbroi i broni.
Rozdziały 5-6 są ciekawe. Ale gdy przechodzi się je po raz pierwszy... Spędzanie znacznej części czasu w orkowej świątyni i przedzieranie się przez hordy nieumarłych i pułapki nie jest w mojej opinii już tak ciekawe. Sam Śniący jest przykładem, że był on najciekawszym hm... bytem gdy jeszcze go nie spotkaliśmy, a jedynie postacie nam go opisywały wedle wyobrażeń Bractwa na bagnie czy też później Xardasa i orka. Trochę jak w horrorach lovecraftowskich- najciekawiej jest wtedy, kiedy możemy jedynie przeczuwać i wyobrażać sobie nieznane.
W
Rozdziały 1-4 są wspaniałe. W konwencji niezbyt dużego, ale otwartego, skonsolidowanego świata i wyprawami pomiędzy trzema obozami, a kopalnią gra robi ogromne wrażenie. Cudowny klimat, dużo aspektów jest bardzo spójnie wytłumaczone otaczającą barierą, podażą bagiennego ziela, bryłek rudy. Wszystko co związane jest z relacjami pomiędzy obozami jest sensownie opisane. To właśnie wtedy czerpałem największą satysfakcję z doskonalenia bohatera i pozyskiwania coraz to lepszych zbroi i broni.
Rozdziały 5-6 są ciekawe. Ale gdy przechodzi się je po raz pierwszy... Spędzanie znacznej części czasu w orkowej świątyni i przedzieranie się przez hordy nieumarłych i pułapki nie jest w mojej opinii już tak ciekawe. Sam Śniący jest przykładem, że był on najciekawszym hm... bytem gdy jeszcze go nie spotkaliśmy, a jedynie postacie nam go opisywały wedle wyobrażeń Bractwa na bagnie czy też później Xardasa i orka. Trochę jak w horrorach lovecraftowskich- najciekawiej jest wtedy, kiedy możemy jedynie przeczuwać i wyobrażać sobie nieznane.
W
104 rocznica odzyskania niepodległości, więc Orzełek ma 105km bo mi się powaliło ;D
Drugi raz mi się nie chce jechać.
#rowerowyrownik #slask #gravel #rower
@Desmosedici: rok temu też jechałem ;)