Gdybym nie był spierdoksem psychicznym, który boi się zrobić czegokolwiek w życiu, czego jeszcze nie robiłem, to wyjechałbym za granicę, do Skandynawii. Lubię zimno, a kraje skandynawskie są najlepsze do życia. Jakaś Norwegia, Dania czy Islandia byłyby super. Ale nie zasmakuję tego nigdy, bo nigdy nie odważę się na wyjazd za granicę.
Dzisiaj matka mnie zaatakowała, że przegrywam w życiu (takiego użyła określenia) i że skoro kuzyn potrafił znaleźć dziewczynę, to ja też muszę to zrobić.
Pamiętam, jak w szkole wzruszył mnie "Mały Książę", a widzę, że na Twitterze normiki szkalują tę książkę. Zawsze miałem miękki charakter, było over od początku.
@Kamenes: za moich czasów zachwyty nad Małym Księciem byly powszechne i nakazane z urzędu. Wszyscy wyrazali laudacje pochwalne za ktore dostawali dobre oceny, ja jako jedyny z klasy powiedziałem że mi sie nie podoba. Nauczycielka mnie wyśmiała, powiedziała ze niektórzy sa zbyt gruboskórni by ją zrozumieć. Odbieram to doświadczenie jako bardzo cenna lekcję, zrozumiałem wtedy jak ważny jest konformizm.
Myślę ze jednak te ksiazke zrozumiałem. To jest opowieść o dziwnym,
To jest niepojęte, jakie pranie mózgów zrobiły Polakom nasze elity. Prywaciarze żywcem pasożytują na pracownikach, a przez całą III RP dominuje narracja o uciemiężonych przedsiębiorcach, soli tej ziemi, którzy własnymi rękami pchają rozwój Polski do przodu. A najlepsze jest to, że aktualnie swój peak popularności mają partie, które chciałyby te dysproporcje jeszcze zwiększyć (mentzeniarze i brauniarze).
Wincyj ulg, wincyj obniżek sładek i podatków, pracownicy wytrzymają.
Do PZPR należało kilka milionów Polaków, to żaden grzech. Czarzasty ma na sumieniu sporo rzeczy, ale to robił w III RP, np. był zaangażowany w Aferę Rywina, ale sam fakt należenia do PZPR to nie było nic złego, mnóstwo Polaków było w tej partii.
@Kamenes: mój łojciec był bo by inaczej roboty nie dostał w księgowości istny komunista ci, którzy nie byli w PZPR dostawali zamiast roboty wille na żoliborzu
Mimo wszystko uważam się za całkiem silną psychicznie osobę, bo potrafiłem samotnie przetrwać studia. Nie było to łatwe, były momenty rezygnacji, ale poradziłem sobie. To jedno z moich największych osiągnięć.
Zandbi to jeden z niewielu polityków, którzy kumają ekonomię i rozumie niedoskonałości rynku. Bosak to typowy polityk, święty rynek WyReGuLuJe, trzeba by wybudować kościół wolnego rynku, byłaby alternatywa dla katolicyzmu jeśli chodzi o liczbę wiernych.
Gdyby belgijski komunista powtórzył występ z preselekcji, to pewnie wszedłby do finału. Zdecydowanie przekombinował na Eurowizji - w tym wypadku prostsza choreografia jest lepsza.
#przegryw