Zarzut póki co jest słaby: "2 miliony złotych poszły na koszty pracy i usług". Ale jeśli fundacja robi "szkolenia, konsultacje oraz szeroko rozumiane poradnictwo i pomoc w wymianie informacji" (cytat ze strony frso), to logiczne, że muszą za choćby część tych szkoleń i
Anglicy protestują, bo ich pieniądze nie są wegańskie
100 tysięcy angielskich wegan podpisało petycję, żeby Bank Anglii zaczął produkować „wegańskie banknoty”. Z cyklu: głupota pierwszego świata.
z- 28
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Co w tym głupiego? Jak ktoś uważa zabijanie i męczenie zwierząt za nieetyczne, to stara się nie jeść mięsa, nabiału, kupować buty nieskórzane, kosmetyki nietestowane na zwięrzętach itd. Logiczne, że weganie wolą minimalizować ilość używanych przedmiotów, przez które musiał zginąć jakiś zwierzak.