@vulfpeck Drwala upaństwowić, McDonalda w---------ć
@vulfpeck
Ceny w maku doszły do poziomów cen w zwykłych burgerowniach w których co do zasady, nie masz wątpliwości co do mięsa. Europejska polityka maka jest zupełnie czymś innym niż polityka amerykańska. Polaczki już w latach 90 pokazały makowi że chcą zachodu, więc mają, niskiej jakości jedzenie nienadające się do spożycia kilka minut po wydaniu i typowo zachodnie ceny. Mak aktualnie nie ma racji bytu.
Swoją drogą może jakieś ministerstwo edukacji
Ceny w maku doszły do poziomów cen w zwykłych burgerowniach w których co do zasady, nie masz wątpliwości co do mięsa. Europejska polityka maka jest zupełnie czymś innym niż polityka amerykańska. Polaczki już w latach 90 pokazały makowi że chcą zachodu, więc mają, niskiej jakości jedzenie nienadające się do spożycia kilka minut po wydaniu i typowo zachodnie ceny. Mak aktualnie nie ma racji bytu.
Swoją drogą może jakieś ministerstwo edukacji
- 891
"Nie zapraszasz mnie na p--o!" Tak w skrócie można podsumować starożytną egipską wiadomość, jaką ok. 1250 r. p.n.e. pracownik o imieniu Prehotep przesłał swojemu przełożonemu o imieniu Qenhirkhopeshef.
Z zachowanych materiałów wynika, że Qenhirkhopeshef był w swoim czasie dobrze ustawionym skrybą w Deir el-Medina w zachodnich Tebach - funkcjonowała tam społeczność rzemieślników i innych pracowników, którzy zajmowali się budową i ozdabianiem królewskich grobowców. Skryba cieszył się wieloma przywilejami, ale i miał niejedno na sumieniu. Zapiski potwierdzają, że oskarżano go m. in. o przyjmowanie korzyści materialnych w zamian za ukrywanie cudzych występków. Zdaje się też, że nie był najbardziej lubianym szefem, przynajmniej w oczach niektórych swoich pracowników.
Pracujący dla Qenhirkhopeshefa Prehotep - rysownik / projektant konstrukcji i być może jeden z pracowników, którzy wznosili grobowiec skryby - narzekał, że skryba traktuje go jak osła (zwierzę wykorzystywane do ciężkiej pracy) i że nigdy nie zaprasza go na p--o:
Projektant
Z zachowanych materiałów wynika, że Qenhirkhopeshef był w swoim czasie dobrze ustawionym skrybą w Deir el-Medina w zachodnich Tebach - funkcjonowała tam społeczność rzemieślników i innych pracowników, którzy zajmowali się budową i ozdabianiem królewskich grobowców. Skryba cieszył się wieloma przywilejami, ale i miał niejedno na sumieniu. Zapiski potwierdzają, że oskarżano go m. in. o przyjmowanie korzyści materialnych w zamian za ukrywanie cudzych występków. Zdaje się też, że nie był najbardziej lubianym szefem, przynajmniej w oczach niektórych swoich pracowników.
Pracujący dla Qenhirkhopeshefa Prehotep - rysownik / projektant konstrukcji i być może jeden z pracowników, którzy wznosili grobowiec skryby - narzekał, że skryba traktuje go jak osła (zwierzę wykorzystywane do ciężkiej pracy) i że nigdy nie zaprasza go na p--o:
Projektant
@SpaceMonkey Panie Prehotepku, p--o jest dla zarządu, dla pana mamy wodę i dłutko, ale musi je sobie pan naostrzyć ( ͡º ͜ʖ͡º)
- 6441
Każda karta sim musi być zarejestrowana, każda transakcja bankowa jest dostępna dla urzedników, każdy przelew między bankami jest monitorowany, ludzie wysyłają urzędom codziennie jakieś jpk, bank wie kiedy i gdzie kupiłeś bułkę i do jakiego lekarza chodzisz, wie ile śladu węglowego nawydychałeś w tym miesiącu
Ale ten BMW nie jest nikomu znany, urzędnicy nic nie wiedzą, policja nic nie wie, nie ważne że usmażyła się żywcem rodzina z dzieckiem, nie ma sensu
Ale ten BMW nie jest nikomu znany, urzędnicy nic nie wiedzą, policja nic nie wie, nie ważne że usmażyła się żywcem rodzina z dzieckiem, nie ma sensu
@yupitr: vin na bloku i ramie stopiły się przez temperaturę płonącego paliwa lotniczego, na szczęście siedzenia i koła pozostały całe, policja ma ciężki orzech do zgryzienia
@ewolucja_myszowatych: Po wypadku zostali zabrani do szpitala, więc na 100% mają tam ich dane. Jeżeli byli przytomni to wywiad został wykonany nawet w karetce. Wystarczy o te dane zawnioskować, ale z jakiegoś powodu policja nie chce tego zrobić.
Witam wszystkich. Słowem wstępu: niektórzy starsi wykopowicze może pamiętają moje wpisy postowane przez @Mleko_O pod tagiem #iiwojnaswiatowawkolorze. Wpisy, jeśli się przyjmą, będą ukazywać się codziennie pod tagiem #wojnawkolorze. Wczorajszy wpis o Anschlussie Austrii chyba się spodobał, dlatego dzisiaj kontynuujemy. :) [A]
Historia lubi się powtarzać. Czasem dwa podobne wydarzenia dzieli mniej niż sto lat. Tak, jak w niedawnym przypadku wysadzenia zapory wodnej w Nowej Kachowce na Ukrainie, tak i w tym, który opisywałem niegdyś w ramach mojego cyklu o Unternehmen ''Barbarossa'' - niemieckiej inwazji na ZSRR.
Dnieprzańska Elektrownia Wodna (DnieproGES) stanowiła dumę ZSRR. Wybudowano ją w latach 1927-1932 w Zaporożu. Zapora miała 60 metrów wysokości i 760 metrów długości, a elektrownia o mocy 560 MW zasilała węglowo-stalowe serce ZSRR - Zagłębie Donieckie. Hydrogeneratory sprowadzono z USA. Amerykańscy inżynierowie byli też konsultantami i nadzorcami tego projektu i dzięki nim on w ogóle powstał. Sześciu z nich, na czele z płk Hugh Cooperem, otrzymało Ordery Czerwonego Sztandaru. W ostatnim roku budowy zatrudnionych tu było aż 63 tysiące ludzi. Była to sztandarowa budowa pierwszego planu pięcioletniego i pierwszy krok ku elektryfikacji - jednemu z czołowych przedsięwzięć
Historia lubi się powtarzać. Czasem dwa podobne wydarzenia dzieli mniej niż sto lat. Tak, jak w niedawnym przypadku wysadzenia zapory wodnej w Nowej Kachowce na Ukrainie, tak i w tym, który opisywałem niegdyś w ramach mojego cyklu o Unternehmen ''Barbarossa'' - niemieckiej inwazji na ZSRR.
Dnieprzańska Elektrownia Wodna (DnieproGES) stanowiła dumę ZSRR. Wybudowano ją w latach 1927-1932 w Zaporożu. Zapora miała 60 metrów wysokości i 760 metrów długości, a elektrownia o mocy 560 MW zasilała węglowo-stalowe serce ZSRR - Zagłębie Donieckie. Hydrogeneratory sprowadzono z USA. Amerykańscy inżynierowie byli też konsultantami i nadzorcami tego projektu i dzięki nim on w ogóle powstał. Sześciu z nich, na czele z płk Hugh Cooperem, otrzymało Ordery Czerwonego Sztandaru. W ostatnim roku budowy zatrudnionych tu było aż 63 tysiące ludzi. Była to sztandarowa budowa pierwszego planu pięcioletniego i pierwszy krok ku elektryfikacji - jednemu z czołowych przedsięwzięć
@IIWSwKolorze1939-45: Dobrze Cię tu widzieć. Trzymam kciuki za zasięgi!
- 2325
Wczoraj mieliśmy bardzo ważną rocznicę - 12 marca 1999 r. Polska wstąpiła do NATO. Z perspektywy ostatniego roku należy to uznać za najważniejszy dzień w historii naszego kraju od zakończenia Drugiej Wojny Światowej. Upadek komunizmu byłby bowiem nic nie znaczącą datą, gdybyśmy zostali w strefie wpływów Rosji. Tam swoją drogą komunizm też podobno upadł.
#oswiadczenie #ciekawostkihistoryczne #polska #nato #wojna #ukraina
#oswiadczenie #ciekawostkihistoryczne #polska #nato #wojna #ukraina
konto usunięte via Wykop
- 475
I tak znajdą się ludzie, którzy będą NATO w Polsce krytykować:p
@pogop: NATO było nagrodą za heroiczne akcje GROMu i perfekcyjnie wykonaną akcję Most. Również w Stanach świetną robotę nam zrobili Karski z Brzezińskim, a Olek, któremu przy przyjeździe do USA robiono pompatyczne parady na przywitanie, potem wypił flaszkę z kim trzeba ( ͡° ͜ʖ ͡°) W latach 90 byliśmy biednym post-sowieckim barłogiem z masą mięsa armataniego, a jednak widzieli w nas potencjał i nam zaufali. Tak,
- 462
Mapa przedstawiająca Jak mają na imię siostrzeńcy Kaczora Donalda w poszczególnych krajach. Moim zdaniem najlepiej na Słowacji Hui, Dui i Luj
#ciekawostki #mapporn #kaczordonald #komiksy
#ciekawostki #mapporn #kaczordonald #komiksy
- 1142
Hej Mirki, będę Was dzisiaj nietypowo prosił o #wykopefekt
Niedawno w Bielsku-Białej otworzyła się klubokawiarnia Dobrego Dnia, założona przez dwie panie z #ukraina - wystrój z wiadomego powodu #wojna dość mocno wspiera działania wojenne Ukrainy i prezydenta Zełenskiego. Nie spodobało się to fanom pewnej formacji politycznej, która w kilku pierwszych dniach zbombardowała w Googlach kawiarnie jedynkami niczym ruscy cywilów na Ukrainie, dumnie krzycząc w opinii że
Niedawno w Bielsku-Białej otworzyła się klubokawiarnia Dobrego Dnia, założona przez dwie panie z #ukraina - wystrój z wiadomego powodu #wojna dość mocno wspiera działania wojenne Ukrainy i prezydenta Zełenskiego. Nie spodobało się to fanom pewnej formacji politycznej, która w kilku pierwszych dniach zbombardowała w Googlach kawiarnie jedynkami niczym ruscy cywilów na Ukrainie, dumnie krzycząc w opinii że
- 451
Mireczki jestem tak zły i smutny, że wszystkiego mi się odechciało...
Zrobię trochę #gorzkiezale bo mam taką potrzebę.
Mianowicie, pierwsza rzecz, to pokłóciłem się z narzeczoną i związek wisi na włosku.
Druga rzecz, która mnie dobiła to praca.
Jakiś czas temu, dostałem ofertę pracy jak specjalista ds. systemów produkcyjnych (znajomość narzędzi lean i SAP PP) za dobre pieniądze, w aktualnej pracy położyłem wypowiedzenie i czekałem. Minął około tydzień i dostałem informację, że mam przyjść na rozmowę, wyjaśniłem, że dostałem lepszą ofertę pracy więc zmieniam. Prezes stwierdził, że jestem dobrym pracownikiem i chce mnie zatrzymać, zaoferował mi awans i znaczną podwyżkę. Warunki były dobre więc stwierdziłem, że przestaje na tę propozycję i odmówiłem tamtej firmie. Dzisiaj zostałem wezwany przez kadrową i kierownika na rozmowę i mówią mi coś totalnie innego, "awans" dopiero za 2-3 miesiące, jeszcze jakiś dodatkowy obowiązek, aby zastępować jakiegoś typa, plus moje obowiązki, plus w razie potrzeby to co aktualnie robię, czyli praca na produkcji jako programista maszyny. Poruszyli jeszcze temat wynagrodzenia i "podwyżka" okazało się będzie regulowana premią... Oczywiście mam studia, studia podyplomowe z narzędzi lean dodatkowo certyfikaty potwierdzające znajomość tych narzędzi, dodatkowo teraz podyplomowe z SAP. Wygarnąłem im, że co toa być i żarty sobie robią, i właśnie stracili pracownika.
Zrobię trochę #gorzkiezale bo mam taką potrzebę.
Mianowicie, pierwsza rzecz, to pokłóciłem się z narzeczoną i związek wisi na włosku.
Druga rzecz, która mnie dobiła to praca.
Jakiś czas temu, dostałem ofertę pracy jak specjalista ds. systemów produkcyjnych (znajomość narzędzi lean i SAP PP) za dobre pieniądze, w aktualnej pracy położyłem wypowiedzenie i czekałem. Minął około tydzień i dostałem informację, że mam przyjść na rozmowę, wyjaśniłem, że dostałem lepszą ofertę pracy więc zmieniam. Prezes stwierdził, że jestem dobrym pracownikiem i chce mnie zatrzymać, zaoferował mi awans i znaczną podwyżkę. Warunki były dobre więc stwierdziłem, że przestaje na tę propozycję i odmówiłem tamtej firmie. Dzisiaj zostałem wezwany przez kadrową i kierownika na rozmowę i mówią mi coś totalnie innego, "awans" dopiero za 2-3 miesiące, jeszcze jakiś dodatkowy obowiązek, aby zastępować jakiegoś typa, plus moje obowiązki, plus w razie potrzeby to co aktualnie robię, czyli praca na produkcji jako programista maszyny. Poruszyli jeszcze temat wynagrodzenia i "podwyżka" okazało się będzie regulowana premią... Oczywiście mam studia, studia podyplomowe z narzędzi lean dodatkowo certyfikaty potwierdzające znajomość tych narzędzi, dodatkowo teraz podyplomowe z SAP. Wygarnąłem im, że co toa być i żarty sobie robią, i właśnie stracili pracownika.
@Chicoxxx66: już ktoś kiedyś to pisał, ale powtórzę bo zapamiętałem o zdawało się madre
Aby w takich sytuacjach nie zostawać nigdy w pierwszej firmie - jeśli nie szanowała pracownika wcześniej to nie będzie i później, a takie "wymuszone" awanse czy podwyżki mogą się potem odbic czkawka.
U Ciebie odbily się bardzo szybko.
Aby w takich sytuacjach nie zostawać nigdy w pierwszej firmie - jeśli nie szanowała pracownika wcześniej to nie będzie i później, a takie "wymuszone" awanse czy podwyżki mogą się potem odbic czkawka.
U Ciebie odbily się bardzo szybko.
@Chicoxxx66 a więc wiesz co masz robić. Jeśli Ci zależy to z kobietą to przegadaj, by się pogodzić lub ostatecznie rozwiązać. Szukaj roboty, bo tu pokazali ile są warci, a telefon to tylko złom, kupisz kolejny zapomnisz o sprawie ( ͡º ͜ʖ͡º)
W ramach odreagowania zaplanuj sobie weekend tak jak lubisz. I się nie przejmuj szkoda tego co jest teraz, a tylko na to co teraz
W ramach odreagowania zaplanuj sobie weekend tak jak lubisz. I się nie przejmuj szkoda tego co jest teraz, a tylko na to co teraz
- 3002
Święta, święta i po świętach. A to oznacza, że mamy WOŚP. A to natomiast oznacza, że zaczynają się ataki na tę instytucję. Po latach prób obrzydzenia samej osoby Owsiaka i sugerowania (nieskutecznie) jakichś przewałów w fundacji w ostatnich latach pojawiła się nowa narracja.
Ta narracja ma na celu sugerowanie, że WOŚP nie ma żadnego znaczenia w kontekście naszej Służby Zdrowia, bo zbiera grosze w porównaniu do budzetu NFZ. W końcu WOŚP zbiera ledwo paręset milionów, a roczny budżet NFZ to ponad 100 miliardów, więc o czym w ogóle tu rozmawiać!
Co ciekawe ta forma ataku ma miejsce zarówno z prawej strony, która nienawidzi Owsiaka za jego ideologię ("róbta co chceta") i Woodstock jak i z lewej strony, która chyba próbuje udowodnić, że takie PRYWATNE akcje są niczym w porównaniu do potęgi państwa.
Ta narracja ma na celu sugerowanie, że WOŚP nie ma żadnego znaczenia w kontekście naszej Służby Zdrowia, bo zbiera grosze w porównaniu do budzetu NFZ. W końcu WOŚP zbiera ledwo paręset milionów, a roczny budżet NFZ to ponad 100 miliardów, więc o czym w ogóle tu rozmawiać!
Co ciekawe ta forma ataku ma miejsce zarówno z prawej strony, która nienawidzi Owsiaka za jego ideologię ("róbta co chceta") i Woodstock jak i z lewej strony, która chyba próbuje udowodnić, że takie PRYWATNE akcje są niczym w porównaniu do potęgi państwa.
@Pingpong89: Znaczy, że Owsiak składał płody w ofierze Mamonowi.
A zapewne koszty obsługi całości wpłat, księgowania, podliczenia, opinii prawnych, przygotowania kontraktów z firmami, które dostarczają sprzęt itp. itd. To nie jest tak, że to "samo się zrobi". Normalna zarządcza robota obwarowana różnymi przepisami, które trzeba spełnić.
A zapewne koszty obsługi całości wpłat, księgowania, podliczenia, opinii prawnych, przygotowania kontraktów z firmami, które dostarczają sprzęt itp. itd. To nie jest tak, że to "samo się zrobi". Normalna zarządcza robota obwarowana różnymi przepisami, które trzeba spełnić.
Co znaczy punkt 11 xd
@Pingpong89: Zakup sprzętu (negocjacje z firmami), sprowadzenie go do magazynów, przygotowanie umów przez prawników, załatwienie spraw formalnych (m.in. rozliczenie każdej złotówki i złożenie sprawozdań), logistyka rozprowadzenia sprzętu po szpitalach itp. itd.
- 4849
Pro tip jak można obniżyć cenę dolara: do tej pory aby sprawdzić kurs waluty wpisywałem w Google "1 usd". Ale, jak wiemy, kurs ostatnio mocno wzrósł i wiele osób to zaniepokoiło.
Odkryłem jednak, że możemy uzyskać dużo lepszy kurs gdy zamiast "1 usd" wpiszemy "0,9 usd". Zobaczymy wtedy ile trzeba zapłacić, gdy chcemy kupić trochę mniej, niż całego dolara. Nawet, jeśli ktoś potrzebuje więcej niż 0,9 dolara, to przecież można kupić je
Odkryłem jednak, że możemy uzyskać dużo lepszy kurs gdy zamiast "1 usd" wpiszemy "0,9 usd". Zobaczymy wtedy ile trzeba zapłacić, gdy chcemy kupić trochę mniej, niż całego dolara. Nawet, jeśli ktoś potrzebuje więcej niż 0,9 dolara, to przecież można kupić je
- 820
Małe zestawienie obecnych kosztów życia w dużym mieście w Polsce, dla tych, co chcą się przeprowadzić.
Jestem z #wroclaw to wiem ile co kosztuje tutaj, ale są miasta z nawet droższymi nieruchomościami, jak #warszawa #gdansk czy #krakow więc podliczenia dla innych miast są raczej uniwersalne.
Okej, to zaczynamy koszt miesięczny:
1.
Jestem z #wroclaw to wiem ile co kosztuje tutaj, ale są miasta z nawet droższymi nieruchomościami, jak #warszawa #gdansk czy #krakow więc podliczenia dla innych miast są raczej uniwersalne.
Okej, to zaczynamy koszt miesięczny:
1.
- 1017
Dlaczego w szkole tak mało uczymy się o historii Bizancjum?
Cesarstwo Bizantyńskie było kontynuacją Cesarstwa wschodniorzymskiego, które powstało w ramach podziału Imperium Rzymskiego w 395 roku n.e., z inicjatywy cesarza Teodozjusza I. To również za sprawą tego władcy chrześcijaństwo stało się wyznaniem państwowym, które zaczęło mieć coraz większy wpływ na ośrodek władzy. Upadek Rzymu w 476 roku n.e. i odesłanie insygniów władzy do Konstantynopola spowodowały, że ciągłość państwa rzymskiego opierała się już jedynie na cesarzach ze wschodu.
Mimo istnienia Cesarstwa Bizantyńskiego do 1453 roku, czyli praktycznie tysiąc lat po upadku Rzymu, historia tego państwa jest regularnie pomijana lub omawiana w sposób wyjątkowo niekompletny w szkole. Skąd jednak takie podejście w edukacji?
Odpowiedzi szukać powinniśmy w epoce oświecenia, która trwała od końca XVII po wczesny wiek XIX. Zwycięstwo rozumu nad wiarą i porzucenie religii, jako drogi do poznania świata i procesów nią rządzących spowodowały, że państwo bizantyńskie stało się ucieleśnieniem zła, korupcji i zaciemnienia. Fakt, że cesarz bizantyński, uważał się za bożego przedstawiciela na ziemi i był ściśle powiązany z religią chrześcijańską, która przez wieki średniowiecza, renesansu i baroku – zdaniem przedstawicieli oświecenia – nie przyniosła niczego dobrego, spowodowało bardzo złe opinie na temat Bizancjum wśród badaczy. Przykładowo Monteskiusz używał terminu „bizantyński” do podkreślania olbrzymiej biurokracji; Edward Gibbon z kolei, uważał Cesarstwo Bizantyńskie, jako państwo słabe i nieszczęśliwe. Wolter dodatkowo, wyśmiewał historię Bizancjum, jako czas „obrazy dla ludzkiego umysłu”.
Obecni badacze starają się bardziej racjonalnie podchodzić do przedstawiania historii Bizancjum, która wcale nie była tak zero-jedynkowa. Niezależnie, utrzymana od czasów oświecenia niechęć do cesarzy bizantyńskich, którzy w swoim państwie zdominowani byli przez religię, konflikty dynastyczne oraz ponosili porażki na arenie międzynarodowej, spowodowała że po dziś dzień w szkole na lekcjach historii cesarstwo bizantyńskie jest przedstawiane bardzo pobieżnie.
Cesarstwo Bizantyńskie było kontynuacją Cesarstwa wschodniorzymskiego, które powstało w ramach podziału Imperium Rzymskiego w 395 roku n.e., z inicjatywy cesarza Teodozjusza I. To również za sprawą tego władcy chrześcijaństwo stało się wyznaniem państwowym, które zaczęło mieć coraz większy wpływ na ośrodek władzy. Upadek Rzymu w 476 roku n.e. i odesłanie insygniów władzy do Konstantynopola spowodowały, że ciągłość państwa rzymskiego opierała się już jedynie na cesarzach ze wschodu.
Mimo istnienia Cesarstwa Bizantyńskiego do 1453 roku, czyli praktycznie tysiąc lat po upadku Rzymu, historia tego państwa jest regularnie pomijana lub omawiana w sposób wyjątkowo niekompletny w szkole. Skąd jednak takie podejście w edukacji?
Odpowiedzi szukać powinniśmy w epoce oświecenia, która trwała od końca XVII po wczesny wiek XIX. Zwycięstwo rozumu nad wiarą i porzucenie religii, jako drogi do poznania świata i procesów nią rządzących spowodowały, że państwo bizantyńskie stało się ucieleśnieniem zła, korupcji i zaciemnienia. Fakt, że cesarz bizantyński, uważał się za bożego przedstawiciela na ziemi i był ściśle powiązany z religią chrześcijańską, która przez wieki średniowiecza, renesansu i baroku – zdaniem przedstawicieli oświecenia – nie przyniosła niczego dobrego, spowodowało bardzo złe opinie na temat Bizancjum wśród badaczy. Przykładowo Monteskiusz używał terminu „bizantyński” do podkreślania olbrzymiej biurokracji; Edward Gibbon z kolei, uważał Cesarstwo Bizantyńskie, jako państwo słabe i nieszczęśliwe. Wolter dodatkowo, wyśmiewał historię Bizancjum, jako czas „obrazy dla ludzkiego umysłu”.
Obecni badacze starają się bardziej racjonalnie podchodzić do przedstawiania historii Bizancjum, która wcale nie była tak zero-jedynkowa. Niezależnie, utrzymana od czasów oświecenia niechęć do cesarzy bizantyńskich, którzy w swoim państwie zdominowani byli przez religię, konflikty dynastyczne oraz ponosili porażki na arenie międzynarodowej, spowodowała że po dziś dzień w szkole na lekcjach historii cesarstwo bizantyńskie jest przedstawiane bardzo pobieżnie.
- 184
@Ark00: > to miało fajną nazwę kojarzącą się z cenzopapizmem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tak dla ścisłości to Cesarstwo Bizantyjskie czy Bizancjum nigdy nie nazywało się tak. Nazwa ta została nadana dużo później, przez badaczy Cesarstwa. Sami siebie uważali po prostu za Cesarstwo Rzymskie, którego byli bezpośrednią i ciągłą kontynuacją.
Tak dla ścisłości to Cesarstwo Bizantyjskie czy Bizancjum nigdy nie nazywało się tak. Nazwa ta została nadana dużo później, przez badaczy Cesarstwa. Sami siebie uważali po prostu za Cesarstwo Rzymskie, którego byli bezpośrednią i ciągłą kontynuacją.
- 200
@czwarta_gestosc: Podam jeden przykład; kojarzysz może taką epokę jak renesans? Nie doszłoby do niej w takiej formie gdyby nie Bizancjum, które zachowało większość znanych nam pism klasycznych, a uczeni uciekający z Konstantynopola m.in. do Italii ożywili jakość akademickich dysput i pobudzili przebudzenie klasyczne. Jak o czymś nie wiesz zbyt dużo, to się nie wypowiadaj.
- 3413
Uchodźcy wojenni w moim domu, część kolejna,
No to patrzymy. Minęło ponad dwa miesiące odkąd przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy do domu. I jak jest? Ano zwyczajnie. Poznaliśmy się, wiemy kto jakim człowiekiem jest, czego potrzebuje. Nauczyliśmy się żyć razem. Obiady jadamy razem, raz gotuje Natasza, raz my. Czasami wyjdziemy gdzieś razem, a to miasto pokazać, a to jakieś centrum rozrywki, a to przechadzka po parku. Czasami pogadamy z pół godzinki, godzinkę, dwie, albo i nie, jak nie ma ochoty. Dzieciaki pobawią się, pobiegają, pobiją, pokłócą a potem pogodzą. I znowu się bawią.
One mają do dyspozycji duży pokój na parterze, z toaletą i osobnym wejściem. Mają dostęp do kuchni, pralni i jednej z łazienek. Wszyscy spotykamy się pośrodku: w kuchni i w salonie. Lub na podwórzu. My mamy swoje sypialnie i łazienki na drugim piętrze. Tam nasi goście nie zaglądają.
Zobaczymy za dwa miesiące hehe*
No to patrzymy. Minęło ponad dwa miesiące odkąd przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy do domu. I jak jest? Ano zwyczajnie. Poznaliśmy się, wiemy kto jakim człowiekiem jest, czego potrzebuje. Nauczyliśmy się żyć razem. Obiady jadamy razem, raz gotuje Natasza, raz my. Czasami wyjdziemy gdzieś razem, a to miasto pokazać, a to jakieś centrum rozrywki, a to przechadzka po parku. Czasami pogadamy z pół godzinki, godzinkę, dwie, albo i nie, jak nie ma ochoty. Dzieciaki pobawią się, pobiegają, pobiją, pokłócą a potem pogodzą. I znowu się bawią.
One mają do dyspozycji duży pokój na parterze, z toaletą i osobnym wejściem. Mają dostęp do kuchni, pralni i jednej z łazienek. Wszyscy spotykamy się pośrodku: w kuchni i w salonie. Lub na podwórzu. My mamy swoje sypialnie i łazienki na drugim piętrze. Tam nasi goście nie zaglądają.
Jako, że jestem poważnym, dorosłym człowiekiem zrobiłam sobie pisanki w pokemony (ʘ‿ʘ) pokażcie swoje pisanki :D #wielkanoc #swieta #pisanki #chwalesie i trochę #tworczoscwlasna
konto usunięte via Android
- 410
- 771
@kinex: moje z zeszłego roku XD
Spędziłem noc w ośrodku dla Ukraińców jako wolontariusz.
Pierwszych Ukraińców - kobiety i dzieci - przywożono na moich oczach. Moja pomoc polegała na tym, że pomagałem w podstawowych czynnościach a także w tłumaczeniu, co odegrało znaczną rolę i stało się jednym z moich głównych atutów jako wolontariusza. Znam język ukraiński w wersji spolszczonej, ale jak się okazało - komunikatywnej (instrukcje z wykopu też się przydały!).
Pod budynek co kilka minut przyjeżdżał autobus wypełniony kobietami i dziećmi, czasem starcami bądź pojedynczymi niepełnosprawnymi. Na wejściu czekała ogromna grupa chętnych do pomocy w transporcie i udzielenia noclegu ludzi z tablicami i kierunkami w głąb Polski ale tez do Czech i Niemiec. Jednocześnie lwia część miała zaplanowany transport - po przetransportowaniu chcieli przeczekać kilka godzin na umówionego kierowcę, przeważnie członka rodziny. W niewielkiej ilości przypadków zdarzały się sytuacje, w których przyjezdni nie mieli ani transportu ani noclegu - wtedy wolontariusz uzyskując wcześniej informacje o przyjętym kierunku, rzucał w tłum krzyk z prośbą o pomoc. Momentalnie spośród zgromadzenia kierowców budziły się krzyki wyrażające chęć pomocy. Widok zapierający oddech.
Przy
Pierwszych Ukraińców - kobiety i dzieci - przywożono na moich oczach. Moja pomoc polegała na tym, że pomagałem w podstawowych czynnościach a także w tłumaczeniu, co odegrało znaczną rolę i stało się jednym z moich głównych atutów jako wolontariusza. Znam język ukraiński w wersji spolszczonej, ale jak się okazało - komunikatywnej (instrukcje z wykopu też się przydały!).
Pod budynek co kilka minut przyjeżdżał autobus wypełniony kobietami i dziećmi, czasem starcami bądź pojedynczymi niepełnosprawnymi. Na wejściu czekała ogromna grupa chętnych do pomocy w transporcie i udzielenia noclegu ludzi z tablicami i kierunkami w głąb Polski ale tez do Czech i Niemiec. Jednocześnie lwia część miała zaplanowany transport - po przetransportowaniu chcieli przeczekać kilka godzin na umówionego kierowcę, przeważnie członka rodziny. W niewielkiej ilości przypadków zdarzały się sytuacje, w których przyjezdni nie mieli ani transportu ani noclegu - wtedy wolontariusz uzyskując wcześniej informacje o przyjętym kierunku, rzucał w tłum krzyk z prośbą o pomoc. Momentalnie spośród zgromadzenia kierowców budziły się krzyki wyrażające chęć pomocy. Widok zapierający oddech.
Przy
@Max3nium: W imieniu wszystkich Mirków dziękuję - szacun kumplu! Brawo!
@mor3nko: nie mam zamiaru być poprawny politycznie bo jest to kwestia która powinienem poruszyć w głównym poście. Jest to bez wątpienia łyżka dziegciu.
Niestety zachowanie ludzi "niebialych"(śniadych i czarnych) jest w przynajmniej części przypadków skandaliczne. Byłem świadkiem niesamowitej roszczeniowosci śniadego pana, którego syn słabo się poczuł. Został zabrany do punktu medycznego gdzie dostał drgawek, z tego co słyszałem to godzinę szukali opiekunów bo mieli kompletnie gdzieś opiekę nad nim. Dopiero jak się znaleźli to pojechali do szpitala.
Drugi pan nie miał swoich leków wysokospecjalistycznych i nie prosił - wyraźnie ŻĄDAŁ tych leków i był wielce zniesmaczony że ratownicy nie mogą go dla nich załatwić. Na pytanie czemu nie kupił leków wcześniej zmieszał
Niestety zachowanie ludzi "niebialych"(śniadych i czarnych) jest w przynajmniej części przypadków skandaliczne. Byłem świadkiem niesamowitej roszczeniowosci śniadego pana, którego syn słabo się poczuł. Został zabrany do punktu medycznego gdzie dostał drgawek, z tego co słyszałem to godzinę szukali opiekunów bo mieli kompletnie gdzieś opiekę nad nim. Dopiero jak się znaleźli to pojechali do szpitala.
Drugi pan nie miał swoich leków wysokospecjalistycznych i nie prosił - wyraźnie ŻĄDAŁ tych leków i był wielce zniesmaczony że ratownicy nie mogą go dla nich załatwić. Na pytanie czemu nie kupił leków wcześniej zmieszał
- 4487
Tak tylko chciałem napisać, że czuję się jakoś tak dziwnie dumny z postawy zwykłych Polaków. W praktycznie każdej miejscowości ludzie sami się organizacją, żeby bezinteresownie pomagać. Przyjmują zupełnie obcych ludzi pod swój dach. Tylko w mojej miejscowości już 10 rodzin przyjęło rodziny uchodźców pod swój dach, kolejne 20 jest w drodze
Masa darów w postaci jedzenia, ubrań, kocy, innych produktów pierwszej potrzeby . Ludzie pomagają masowo sami z siebie . Bez nawoływań polityków, celebrytów czy innych takich . Po prostu chcemy pomóc
Takim właśnie narodem jesteśmy . Nie takim jak nam próbuje się wmówić na każdym kroku
#
Masa darów w postaci jedzenia, ubrań, kocy, innych produktów pierwszej potrzeby . Ludzie pomagają masowo sami z siebie . Bez nawoływań polityków, celebrytów czy innych takich . Po prostu chcemy pomóc
Takim właśnie narodem jesteśmy . Nie takim jak nam próbuje się wmówić na każdym kroku
#
- 1129
Sprawa jest raczej z tych ważniejszych. Wiele młodych osób naprawdę potrzebuje pomocy psychologicznej, ale z różnych przyczyn jej nie dostaje. Efektem bywają tragiczne życiorysy lub drastyczne przerwania tych życiorysów. Nie wiedziałem o jak dużej skali problemu i nie wiedziałbym nadal, gdyby nie przypadek.
To właśnie on sprawił, że w pierwszym odcinku drugiej serii Podsiadło Kotarski Podcast ze szklanej kuli wylosowaliśmy hasło "Częściowo udane s---------o". Mogliśmy wylosować coś zupełnie innego - od "Choroba żołądka" do hasła "Mój kolega został papieżem". W czasie losowania nasi widzowie jeszcze nie wiedzieli, że redaktor Podsiadło wokół hasła "Częściowo udane s---------o" będzie musiał stworzyć utwór muzyczny, a ja opowiadanie, które ostatni raz miałem okazję pisać w czwartej klasie szkoły podstawowej. Ale słowo się rzekło.
Efektem naszej pracy stały się utwory, które można (i warto!) kupić na tej stronie. Dlaczego? A no dlatego, że 100% swojego wynagrodzenia postanowiliśmy przekazać na Fundację „Dajemy Dzieciom Siłę”, od lat prowadzącą Telefon Zaufania dla Dzieci i
To właśnie on sprawił, że w pierwszym odcinku drugiej serii Podsiadło Kotarski Podcast ze szklanej kuli wylosowaliśmy hasło "Częściowo udane s---------o". Mogliśmy wylosować coś zupełnie innego - od "Choroba żołądka" do hasła "Mój kolega został papieżem". W czasie losowania nasi widzowie jeszcze nie wiedzieli, że redaktor Podsiadło wokół hasła "Częściowo udane s---------o" będzie musiał stworzyć utwór muzyczny, a ja opowiadanie, które ostatni raz miałem okazję pisać w czwartej klasie szkoły podstawowej. Ale słowo się rzekło.
Efektem naszej pracy stały się utwory, które można (i warto!) kupić na tej stronie. Dlaczego? A no dlatego, że 100% swojego wynagrodzenia postanowiliśmy przekazać na Fundację „Dajemy Dzieciom Siłę”, od lat prowadzącą Telefon Zaufania dla Dzieci i
@lvface: siema, mordeczko!
- 3671
Zatrważające jest to, że sporo moich znajomych w IT patrzy krótkowzrocznie i 'przełknie' Nowy Ład bo przejdzie sobie na ryczałt i aż tak tego nie odczuje. Tak, zmniejszenie stawki z 15 do 12 procent to chyba jedyna dobra zmiana, ale pamiętajcie - PiS nie robi niczego dobrego bez zysku dla siebie.
Niewielu wie, że ryczałt jest rozliczany centralnie więc OGROMNE pieniądze nie trafią już do samorządów, jak to miało miejsce w przypadku podatku liniowego. Taka więc ta 'drobna zmiana' spowoduje, że największe zagłębią IT jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy nawet Katowice zostaną pozbawione dużych wpływów z podatków, a pieniądze te dzielić będzie 'państwo'.
Teraz sobie wygoglujcie kto w tych miastach rządzi - niespodzianka, nie PiS. Oczywiście przewiduje tu długofalowy plan obcinania innym miastom funduszy co by nie mogły się rozwijać i przejęcie władzy w tych czy następnych wyborach.
Także przypominam - nie ma dobrych zmian proponowanych przez pis. Są pozornie dobre z drugim dnem.
Niewielu wie, że ryczałt jest rozliczany centralnie więc OGROMNE pieniądze nie trafią już do samorządów, jak to miało miejsce w przypadku podatku liniowego. Taka więc ta 'drobna zmiana' spowoduje, że największe zagłębią IT jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy nawet Katowice zostaną pozbawione dużych wpływów z podatków, a pieniądze te dzielić będzie 'państwo'.
Teraz sobie wygoglujcie kto w tych miastach rządzi - niespodzianka, nie PiS. Oczywiście przewiduje tu długofalowy plan obcinania innym miastom funduszy co by nie mogły się rozwijać i przejęcie władzy w tych czy następnych wyborach.
Także przypominam - nie ma dobrych zmian proponowanych przez pis. Są pozornie dobre z drugim dnem.
- 163
@ATAT-2: trochę późno ale gratki że na to wpadłeś ;p
Do Twoich rozważań dołączam temat citu estońskiego - ani nie jestem pewny, ani aż tak bardzo mi się nie chce szukać, ale czy to nie będzie traktowane jak ryczałt ... (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
pozdro z fartem.
Do Twoich rozważań dołączam temat citu estońskiego - ani nie jestem pewny, ani aż tak bardzo mi się nie chce szukać, ale czy to nie będzie traktowane jak ryczałt ... (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
pozdro z fartem.
- 840
@ATAT-2: ok, ale co mnie to obchodzi? z wlasnej kieszeni mam dokladac 2x tyle podatku nie biorac ryczaltu? xD
nie jestesmy glupi, wiemy ze ryczalt omija samorzady i nie jest to nasza wina.
próba obarczenia programistów za jeden z TYSIĄCA kolejnych sposobów w jaki PiS niszczy państwo jest żałosna.
nikt z nas też na PiS nie planuje głosować
nie jestesmy glupi, wiemy ze ryczalt omija samorzady i nie jest to nasza wina.
próba obarczenia programistów za jeden z TYSIĄCA kolejnych sposobów w jaki PiS niszczy państwo jest żałosna.
nikt z nas też na PiS nie planuje głosować
Pico wyspa archipelagu Azorów, wygasły wulkan a zarazem najwyższy szczyt Portugalii.
#portugalia #azory #gory #podroze #turystyka #podrozujzwykopem #youtube
@piszmaile: przedawkowanie wina w kartonie po 1 € :)