#przegryw #przegrywpo30tce #psychologia #psychoterapia Żeby coś zmienić w swoim życiu chodzę do psychologa. Bałem się na kogo trafię, ale wydaję mi się, że ma normalny charakter. Jednak byłem 6 razy i nie usłyszałem nic poza tym, żebym wychodził na spacery, zapewnił sobie dostęp do światła dziennego i czasem poszedł na siłownię XD. Takie porady to normictwo bez dyplomu psychologii całe życie udziela, no nic
@nieudany_niekochany: Pan Vaknin jest doktorem fizyki, ma zdiagnozowane narcystyczne zaburzenie osobowości i ma kryminalną przeszłość. Proszę cię zachowaj czujność( ͡°ʖ̯͡°)
Proszę bardzo o opinie, chodzi o psychoterapie. Nie należy się poddawać, więc poszłam do innego terapeuty. Gabinet w czarnej dupie, w ciemnych korytarzach biurowca, bez odpowiedniej tabliczki, więc na ostatni moment ja dzwoniłam. O co chodzi? To mówię chora na to, z tym problem itd. I tu sie zaczęło. Powiedzialam wszystko jako wstęp, a pan...milczał, patrzył na mnie i tyle. Jak zapytał w jaki sposób mam problem z relacjami, no to mówie, a on znowu milczy. Jakie cechy DDA? No to podaje 3,4, które wytąciły się w wyniku tego co się działo, to ten milczy i patrzy na mnie, po dłuższej chwili zadaje jakieś pytanie, na które ja musiałabym długo opowiadać, odpowiadam on milczy. Tak wyglądała cała rozmowa XD czasami te pauzy trwały naprawdę długo, a ja kompletnie nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, więc nerwy rosły i po 15 minutach miałam ochotę uciec. Wpatrywał się intensywnie znudzonym wzrokiem.Nie pomagało, że na końcu mówiłam " to tyle" Nigdy w życiu nie miałam tak fatalnej rozmowy. Żadnej interakcji. Panie, wyrzuty do góry ChADu spowodowały, że wyleczyłam się z fobii społecznej. Koleś nawet nie wiedział o co chodzi, był zdziwiony. Świetne oceny na portalu " znany lekarz" i google, ohy, ahy. Z tym, że na wizytę szybko się umówiłam.
Z jednym już rozmawiałam, bo lekarka polecała. Ma kolejkę na rok i teraz widzę jeszcze dwie panie jedna jest tez
@Ana77: Do zaangażowanego i skutecznego terapeuty będą kolejki. Jak dzwonisz i specjalista proponuje ci trzy dowolne terminy w krótkim czasie od ręki, to zaświeciłaby mi się czerwona lampka w głowie. Tak jak pisał @10129: znanylekarz to guano, sprawdza się poczta pantoflowa i polecenia np. psychiatry. Dobrze kombinujesz żeby
tez was denerwuje panam? cringe typiara, która zawsze specjalnie pakuje się w jakiś syf i jest po prostu głupia. no i serio coś z nią nie tak, jest niedojrzała, dziecinna i w kółko ma jakiś problem emocjonalny, a to ze swoim gangiem, a to z czym innym. gdyby v już nie umierał to ona by mu pomogła zejść z tego świata za pomocą jednego ze swoich super pomysłów
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Myślicie że jak podejrzewam u dziewczyny #borderline to porozmawianie (tzn żebym ja sam porozmawiał) z psychiatrą/psychologiem jest dobrym pomysłem? I z którym lepiej? Na ten moment nie wiem za bardzo co robić. Mam wątpliwości na ile obiektywnie oceniam sytuację i mam wrażenie, że we mnie obraz dziewczyny też jest jakoś rozdwojony i nie wiem czy to wina jej problemów, czy ze mną jest coś nie tak. Dziewczyna jest na terapii ale w związku z lękami/depresją (chociaż nie jest jakimś bardzo ciężkim przypadkiem, funkcjonuje całkiem ok jeżeli chodzi o pracę i codzienne życie). Nigdy nie wspominała nic o borderline. Nie ma też bardzo intensywnych napadów złości (chociaż mam wrażenie że powoli robi się gorzej z tym) ale bardzo silny jest według mnie schemat przyciągania-odpychania. Jesteśmy razem ~1.5 roku. Zastanawiam się też, czy spróbować delikatnie o to ją zapytać, ale wydaje mi się to średnim pomysłem. #psychologia #psychiatria #depresja
mam wrażenie, że we mnie obraz dziewczyny też jest jakoś rozdwojony
@mirko_anonim: co to znaczy? Coś więcej? Skoro jest w terapii, to pewne zmiany w zachowaniu będą raczej naturalną konsekwencją - po to idzie się między innymi na trapię.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Mam problem i za bardzo nie wiem co z tym robić, jeżeli ktoś ma podobnie to proszę o komentarz.
Sytuacja wygląda tak że mam silną potrzebę chodzenia w kółko i mówienia do siebie, ewentualnie sam spaceruje po lesie i mówię do siebie. Wyobrażam sobie wtedy że rozmawiam z kimś, albo gdzieś przemawiam lub nagrywam coś do kamery. Trochę tak jakbym ćwiczył rozmowę z kimś. Co ważne oni nie odpowiadają, nie słyszę żadnych głosów. Ale często podchodzę do tego emocjonalnie, kiedyś się popłakałem jak wyobrażałem sobie coś smutnego.
Mam tak w sumie od dziecka, i wydaje mi się że ostatnio jest gorzej. Potrafię o godzinie 20 iść do łazienki w celu umycia się, a kończy się na tym że zostawiam tam ubrania a później chodzę po korytarzu i mówię sam do siebie przez kilka godzin. Zdarzało mi się przez to spóźnić na pociąg, bardzo często jestem głodny ale nie zrobię sobie nic do zjedzenia bo gadam sam do siebie, mam też problem z uczeniem się czegokolwiek.
wy też przed założeniem tu konta nie znaliście słowa zakola/norwood? te słowa są tu powtarzane jak mantra, podobnie jak twierdzenie że poniżej 180cm albo 15k nie masz szans na szczęśliwe życie, codzienne tłoczenie do głowy jakiś 'pillowych' dogmatów, jak w jakiejś sekcie XD #wykop #psychologia
@Nemayu: Ja słowa opa zrozumiałem tak: przed założeniem konta nie miał styczności z pewnymi poglądami dotyczącymi wyglądu. Dopiero lektura wykopu uświadomiła mu, że źródła swojego życiowego nieszczęścia niektórzy upatrują w deficytach urody.
Mam bardzo podobne odczucia i o istnieniu pewnych założeń odwiedziłem się na tym portalu. Przegryw, oski, normik, rożne pille i wiele innych słów było dla mnie nowością. Zdawałem sobie sprawę z istnienia kompleksów związanych z wyglądem (sam mam
Bo podstaw mieć nie musi, ale ma pełne prawo do posiadania dowolnej opinii/poglądu na dowolny temat - nie tobie o tym decydować.
Napisałem ten truizm, licząc na to, że się opamiętasz, bo dałeś się strigerować Opowi jak mały chłopiec. I na swoje własne życzenie wciągnąłeś w niepotrzebną pyskówkę. Ogólny sens tego
wyżalę się tu na moją terapeutkę, bo nie mam pojęcia jak to rozumieć chodziłam do niej jakieś pół roku, nawet się dogadywałyśmy, tylko czasem trochę sztywno było i miałam wrażenie że czasem nie do końca mnie słucha, ale na nfz więc chciałam po prostu wynieść ile mogę skoro mam możliwość w ciągu tego pół roku z 5-6 razy odwołała spotkania bo urlop albo choroba, ja 1 raz i wczoraj 2 napisałam że nie dam rady przyjść przez chorobę ta mi w odpowiedzi, że w takim razie kończymy współpracę, bo ostatnie nieobecności utrudniały utrzymanie planu terapii i wyczerpałam limit, a takie są zasady chyba dawno nie poczułam się tak zraniona przez kogoś komu ufałam i się otwierałam, nie wiem co zrobiłam nie tak skoro to jej częściej nie było, jeszcze się poczułam jak gunwo które nawet do terapii się nie nadaje na ostatnim spotkaniu jak opowiadałam o moich problemach na uczelni i że mnie niektóre rzeczy przerastają, to mi powiedziała, że nie widzi u mnie postępów i chyba wcale nie korzystam z nauczonych technik, to mnie troszkę zabolało, bo się starałam jednak długi czas i pracowałam nad sobą, małymi krokami ale jednak
@amomakt: Jeśli dobrze liczę i spotykałyście się raz w tygodniu, to tak naprawdę z tych 6 miesięcy robią się 4 na które uczęszczałaś zgodnie z planem, reszta to absencje raz twoje raz terapeutki. Faktycznie trudno tu realizować jakiś plan terapeutyczny, tylko nie tak kończy się trapię. Moim zdaniem to wysoce nieprofesjonalne. Zakończenie powinno zamknąć się sesją podsumowującą, a nie wysłaniem wiadomości "nara bejbe więcej nie przychodź".
Byłem właśnie na rozmowach o praktyki (wrzesień) w Ogólnym Oddziale Psychiatrycznym w Szpitalu Psychiatrycznym. Powiem tak: o k*ewa xD pacjencji chodzą jak zombie, objawy są niesamowicie widoczne. nie spodziewałem się takiego hardcore, zagrożenie w trakcie praktyk: wszy, covid, agresja fizyczna. #psychiatria #psychologia
@DartNorbe: Spokojnie dasz radę, masz przecież wykop.pl ( ͡°͜ʖ͡°) W razie "W" udzielimy ci wsparcia, a jak cię tam uszkodzą to zorganizuje się jakąś zbiórkę:P
To chyba już ostatni gwóźdź do trumny u mnie jeśli chodzi o picie alkoholu. Od ponad roku bardzo ograniczyłem picie. Przez całe życie nie czułem się tak dobrze jak teraz, z połączeniem dobrej diety i treningu. Serotoninę mam na takim poziomie, że gdy pije a-----l to prawie nie czuję żadnej różnicy. Poprawa humoru jest marginalna. Aż się dziwiłem o co chodzi, czy może piję za mało i trzeba więcej? A gdy przyjmowałem kolejne szoty/drinki to tylko czułem się coraz gorzej. J---ć to g---o. Co prawda będę miał test asertywności, bo jestem otoczony ludźmi, dla których picie alkoholu jest czymś naturalnych i będzie przez jednych znajomych to wyśmiewane, przez drugich będę za dziwaka uznany, a i być może mi utrudni życie intymne - ale co z tego? Po co się prymitywnymi instynktami kierować? Niszczyć sobie mózg, organy, narażać się na choroby? Mam taki żal, że nikt mi tego nie powiedział gdy byłem na studiach, kiedy picie w prawie każdy weekend było normą. Ciekawe jak bardzo bym był teraz sprawniejszy mentalnie. Tak jak gość w filmiku mówi, im więcej człowiek wie o alkoholu tym bardziej się go brzydzi (parafraza).
@jmuhha: Materiałowe obicia krzeseł w kuchni to tragedia. Nie ma bata, żeby nie kapnęła tam kawka, herbatka, prysnął olej itd. i weź to później doczyść.
@nieudany_niekochany: Szkoda tylko, że wszytko o co się tak rzekomo troszczy i zabiega jest jednym z elementów psychoterapii właśnie:/ To podczas terapii dowiedziałem się o rezyliencji, to terapeutka dopingowała mnie do zatroszczenia się o kondycję fizyczną, proponowała książki, uczyła technik oddechowych i podstaw medytacji. Do tego terapia to również zdobywanie wiedzy i profilaktyka zdrowia psychicznego. Artykuły, wywiady i książki pisane przez terapeutów właśnie temu służą. Nie zachorujesz na depresję bo
Żeby coś zmienić w swoim życiu chodzę do psychologa. Bałem się na kogo trafię, ale wydaję mi się, że ma normalny charakter. Jednak byłem 6 razy i nie usłyszałem nic poza tym, żebym wychodził na spacery, zapewnił sobie dostęp do światła dziennego i czasem poszedł na siłownię XD.
Takie porady to normictwo bez dyplomu psychologii całe życie udziela, no nic