Wpis z mikrobloga

wyżalę się tu na moją terapeutkę, bo nie mam pojęcia jak to rozumieć
chodziłam do niej jakieś pół roku, nawet się dogadywałyśmy, tylko czasem trochę sztywno było i miałam wrażenie że czasem nie do końca mnie słucha, ale na nfz więc chciałam po prostu wynieść ile mogę skoro mam możliwość
w ciągu tego pół roku z 5-6 razy odwołała spotkania bo urlop albo choroba, ja 1 raz i wczoraj 2 napisałam że nie dam rady przyjść przez chorobę
ta mi w odpowiedzi, że w takim razie kończymy współpracę, bo ostatnie nieobecności utrudniały utrzymanie planu terapii i wyczerpałam limit, a takie są zasady
chyba dawno nie poczułam się tak zraniona przez kogoś komu ufałam i się otwierałam, nie wiem co zrobiłam nie tak skoro to jej częściej nie było, jeszcze się poczułam jak gunwo które nawet do terapii się nie nadaje
na ostatnim spotkaniu jak opowiadałam o moich problemach na uczelni i że mnie niektóre rzeczy przerastają, to mi powiedziała, że nie widzi u mnie postępów i chyba wcale nie korzystam z nauczonych technik, to mnie troszkę zabolało, bo się starałam jednak długi czas i pracowałam nad sobą, małymi krokami ale jednak
nie wiem, mam wrażenie że to nie powinno tak wyglądać, chodziłam do niej pilnie, wydawała się miła i wyrozumiała, wytykała różne schematy i błędy, a tu tak nagle
i czuję jakbym podczas tego okresu ledwie wymacała wierzchołek góry problemów, a nie coś wyleczyła

#terapia #gorzkiezale #psychologia #depresja #nerwica #psycholog
  • 19
  • 0
@heniek_8: ustalenia były, że jeśli się nie przychodzi na wizyty to tam umowa automatycznie się kończy, miało być że 2 wizyty odwołane są ok a każda następna już nie
tylko no, ja chodziłam na sesje, nie było mnie dwa razy i uczciwie uprzedzałam dlaczego, więc mnie zdziwiła ta oschła wiadomość o końcu, według tego co mówiła powinnam mieć możliwość kontynuacji

@unitrax: poznawczo-behawioralna
@amomakt: Jeśli dobrze liczę i spotykałyście się raz w tygodniu, to tak naprawdę z tych 6 miesięcy robią się 4 na które uczęszczałaś zgodnie z planem, reszta to absencje raz twoje raz terapeutki. Faktycznie trudno tu realizować jakiś plan terapeutyczny, tylko nie tak kończy się trapię.
Moim zdaniem to wysoce nieprofesjonalne. Zakończenie powinno zamknąć się sesją podsumowującą, a nie wysłaniem wiadomości "nara bejbe więcej nie przychodź".
@amomakt:

czuję jakbym podczas tego okresu ledwie wymacała wierzchołek góry problemów, a nie coś wyleczyła.


To tak jak z dentystami na NFZ się robi powoli, ale cóż na psychologię masa ludzi idzie teraz, tylko kurs z psychoterapii trochę drogi 40 tysięcy. To może sytuacja się zmieni z czasem
@amomakt ja napiszę, co ja bym zrobił. Po pierwsze bym napisał, a jeszcze zadzwonił, że umawialiśmy się, że 2 razy możesz nie być - a to jest 2 raz. Po drugie jeżeli byłaś chora, to czy masz zwolnienie lekarskie, jak to NFZ to chyba można to sprawdzić. Po trzecie jak to nie pomoże, to zawsze możesz tam iść I porozmawiać z kierownikiem ośrodka, może w dokumentach jest zapisana jej nieobecność, jako Twoja.
  • 0
A do psychiatry chodzisz poza tym? Może jakieś lekkie ssri by pomogło?


@unitrax: chodzę
też w sumie pół roku byłam na jednym leku, ale musiałam w ciągu miesiąca z niego zejść, dopiero od tygodnia mam nowy i koszmarnie się czuję póki co, w ogóle taki ciężki okres ostatnio
i no leki nie rozwiązują wszystkiego, miałam nadzieję że chociaż terapeutka mnie jakoś wesprze, ale najwidoczniej nie
@amomakt: ale prywatnie to pewnie by nie miała absencji i kontynuowała. Z ciekawości czemu musiałaś zejść jeżeli działał? Być może złe samopoczucie to właśnie efekt nowego leku, może powinnaś poprosić psychiatrę o zmianę?
  • 0
@unitrax: dostałam w aptece tańszy zamiennik leku i nagle po nim wylazło uczulenie :l nic nie pomagało i trzeba było zmieniać
daję sobie póki co kilka tygodni z nowym bo może to tylko początkowe pogorszenie, a potem się ustabilizuje, ale no ta terapia mnie trochę w tym dobiła
a na prywatną mnie nie stać niestety
@amomakt: Potraktuj to jak część terapii i do niej zadzwoń. Wytknij jej, że limitu nie wyczerpałaś, bo ustalenia były takie, a nie inne. Jak przyzna się do błędu to #wygryw
Jak będzie kłamać albo się wykręcać, to jej to wytknij. Zwróć uwagę, że to jej wina i spytaj czy poczuwa się do odpowiedzialności. Jeśli nie, to jej zwyczajnie powiedz, że nieetycznym jest znęcać się nad osobą, która zwróciła się po pomoc,
@amomakt:
Można jeszcze zrobić tak jak tutaj piszą:
https://www.znanylekarz.pl/pytania-odpowiedzi/jestem-w-trakcie-psychoterapii-prowadzonej-w-ramach-nfz-na-terapie-chodze-od-kilku-miesiecy-jednak

Zgłosić cheć zmiany terapeuty, a w momencie jak ewentualnie powiedzą, że to terapeutka zakończyła współpracę, to zwrócić uwagę, że zrobiła to niezgodnie z ustaleniami i opisać w jaki sposób się to odbyło. No i generalnie po takim zachowaniu nie masz do niej zaufania, więc i tak chcesz zmienić.
@amomakt: Późno odpisuję, ale:
1. Podpisywałyście prawdopodobnie kontrakt na pierwszych wizytach. Jak on się odnosi do nieobecności? Zazwyczaj nieobecności przekładane są czymś innym niż nieobecności "głuche". Zwróć na to uwagę.
2. Czy możesz zmienić psychoterapeutę? Jasne, że tak, jednakże prawdopodobnie trafisz na koniec listy.
3. Możesz spróbować eskalować sprawę do kierownika zespołu psychologów i psychoterapeutów, ew. dyrekcji - powinny być informacje o dyżurach. Na pewno się temu przyjrzą.