1. Masz święte prawo wyciąć drzewo na własnej działce bo to twoja prywatna własność 2. Nie masz prawa decydować o treściach umieszczonych przeze mnie na Twoim prywatnym portalu społecznościowym bo to łamanie wolności słowa! 3. Nie masz prawa decydować o tym jakie treści przekazuje dziennikarz w twoim radio bo to łamanie wolności słowa!
@TeWuBoLeK: Po pierwsze przypominam, że takiego czegoś jak "święte prawo własności" nie ma, nigdy nie było i nie będzie, o ile własność w jakikolwiek sposób oddziałuje na osoby trzecie.
Poza tym serwis działający jednak w sferze publicznej nie jest właściwym miejscem, aby moderacja była kompletnie samowolna - co więcej, to w ostatnim czasie państwa prywatyzują ich (najczęściej lewacką) cenzurę np. na platformie facebook.com, aby same nie musiały się zbytnio tłumaczyć i
Scheuring-Wielgus zapytała Korwina kulturalnie o dowód na jego twierdzenie że kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn a on oczywiście hurr durr nauki sie nie podważa.
Ale co to ma wspólnego z wolnością słowa? Wróbel powiedział co chciał publicznie? Powiedział. Żakowski chciał to skomentować? Skomentował. Wolność słowa została zachowana.
A że TOKFM nie chce narażać się na pozew sądowy od twórców "klątwy"? To chyba też oczywiste.
Jan Szyszko to bardzo przezorny człowiek. Jedną prostą zmianą przepisów zapobiegł Kucowskiemu proroctwu "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści!"
Nie powiem, z tej perspektywy to zaczynam szanować Lex Szyszko ( ͡°͜ʖ͡°)
Tak, polecam magiczną formułę ctrl + F. Potem wystarczy wpisać trudną frazę "100 trillion" i poszukać wyjaśnienia. Mam dzisiaj dobry dzień i trochę ułatwię ci zadanie - możesz zacząć od strony numer 15.
Potem wystarczy jeszcze dokonać bardzo skomplikowanego obliczenia opierającego się na niezwykle starej, greckiej metodzie. Sprawdź w google "Średnia arytmetyczna", chociaż może lepiej poproś jakiegoś dzieciaka na ulicy żeby ci policzył 100
Po wczorajszym wpisie chce się odnieść do w miarę merytorycznych wpisów, które zostały napisane w kontrze do mojego zdania. Na początku jednak chce przeprosić za komentarze ad personum, przegiąłem, nawet to, że macie kompletnie odmienne zdanie nie upoważnia mnie do wycieczek personalnych.
Wracając jednak do tematu, główny zarzut jaki padały w stosunku do mojej osoby to to, że moje wiedza jest praktyczna, oparta na podstawie jednej firmy a nie teoretyczna. Mimo, że
@OleGunar: Wystarczy prześledzić historię Wlk. Brytanii na przełomie XX i XXI wieku żeby dojść do oczywistego wniosku że obecny stan tamtejszego rynku pracy (a do którego uciekali i uciekają nadal Polacy) jest efektem walki z patologiami wolnego rynku. Z trollnościowcami nie ma o czym dyskutować bo rzeczywistość wystarczająco masakruje ich śmieszne teorie.
Le Pen czy Merkel to jak wybór między dżumą a cholerą. Jedna to proputinowska francuska nacjonalistka, której ewentualny rząd nie będzie przychylny Polsce i integracji europejskiej a druga to nadęta, egoistyczna germanka przedkładająca interes Niemiec nad interes całej UE.
Nie ma się czym ekscytować. Dla nas najlepiej byłoby gdyby obie pozagryzały się w tym parlamencie
Falafel Bejrut znowu zaatakowany. Kilkanaście metrów dalej rasiści zniszczyli inną kawiarnię prowadzoną przez Irańczyka
W pięć miesięcy cztery ataki Niecały kilometr od Bejrutu mieści się Brunet Kafe. Właścicielem jest Irańczyk Salar Farsi. W Polsce mieszka od dziewięciu lat, skończył studia na Uniwersytecie Warszawskim, obecnie kończy także studia doktoranckie. Kawiarnię Brunet Kafe otworzył we wrześniu.
W środku zostawili także wiadomość dla właściciela: "Jeśli nie opuścisz Warszawy w ciągu miesiąca, zostaniesz stracony" – napisał