U pani R. bywam dosyć często. Na jej adres przychodzi korespondencja jej dzieci. Dawno z nią nie mieszkają, w sumie to są już dorosłe, mają swoje rodziny, swoje mieszkania, ale listy przychodzą dalej. Pani R. jest z tego powodu zadowolona, częściej ją odwiedzają.
Pani R. mieszka w starym domu, takim z dwoma wejściami. Jedno od frontu, drugie od tyłu budynku. Piętrowy budynek datowany na 1923 rok, w którym mieszka pięć rodzin, lata swojej świetności ma już za sobą. Gdzieniegdzie pozostały jeszcze fragmenty finezyjnych drewnianych zdobień i resztki zielonej farby, którą pomalowany był dom. Dookoła domu małe ogródki, ławeczka na tyłach i zadbane obejście. Pani R. i jej sąsiedzi mieszkają tam całe swoje życie. Miła, mała społeczność.
@rzydoMasonerya: nie, nowocześni są teraz wyborcy PiS. ja (od wczoraj) jestem mirkiem niepokornym, który tępi prorządowe lemmingi i walczy z systemem oraz estabilishmentem.
Lubię gdy p---o ma jakiś sensowny scenariusz, fabułę, przedstawia konkretną historię. Gdybym chciał obserwować jak coś p------i się bez powodu spojrzałbym na swoje życie.
Lubię gdy p---o ma jakiś sensowny scenariusz, fabułę, przedstawia konkretną historię. Gdybym chciał obserwować jak coś p------i się bez powodu spojrzałbym na swoje życie.
@Bartek404: a już najlepsze to takie gdzie na końcu jest ślub
Witam wykop! Jestem urodzonym w 1942 roku (w Warszawie na Pawiaku). Maluję przede wszystkim abstrakcję. Tworzę praktycznie przez całe życie, studiowałem na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Byłem zaangażowany w życie i środowisko artystyczne, namalowałem mnóstwo obrazów. Po ostatniej przerwie w życiu twórczym (przede wszystkim z powodów zdrowotnych) postanowiłem do niego wrócić. Wykop znam, także konto zakładam i tutaj. Będę dodawał swoje obrazy, z przyjemnością również opowiem to i owo. Na początek dodaję jeden z moich pierwszych obrazów pt. "Kontemplacja", malowany olejem na płótnie, powstał jeszcze za czasów studiów - w okolicach roku 1965.
Dziękuję wszystkim za miłe przyjęcie! @szancik być może AMA jest dobrym pomysłem, pomyślę nad tym! @kukan autorski tag faktycznie może się przydać. @zbyszko17 konkurencja z @bezoka nie ma sensu, mogę jedynie podziwiać!
Wezwanie do przychodni POZ, powód - poparzenie twarzy. Kobieta lat 27. Pierwsza myśl - skoro wezwanie do przychodni to za pewne nic poważnego bo najczęściej lekarze POZ wzywają karetki systemowe do pierdół i robią z nas darmowe taxi ponieważ nie chce im się zamawiać karetki transportowej. No ale w tej pracy nic nie jest oczywiste. Po przybyciu na miejsce zastaliśmy młodą dziewczynę, która cała rozebrana stała pod prysznicem i była polewana zimną
Mirasy - podzielę się z Wami żenującą historyjką z mojego życia. Jako że niedawno w moim mieście otworzono nowy sklep IKEA - postanowiłem zabrać rodzinkę na zakupy (aby wyposażyć pokoje mojej dziatwy szkolnej). Była to nasza pierwsza wizyta w sklepie tej sieci Wcześniej zapoznaliśmy z pięknym, obszernym katalogiem, pojechaliśmy mocno napaleni. Dzieciaki gotowe na przygodę życia, żona podekscytowana (ja też - a co?). No, dojechaliśmy na miejsce - wbijamy na pięto, wózek, gówniaki do wózka, jeden luzem, i na zakupy.
Niepotrzebnie żyłam w korpo. Ale zanim to odkryłam byłam taka sama jak ty czy inny szczurek z ulicy. Gotowa do pracy, przygotowana czy nie, ale jednak stworzona by większość swego życia przekazać na rzecz pracy. Bo forsa, bo żarcie, bo wygodne życie, bo tak atrakcyjniej. Dużo było powodów.
@astralnefarty: Doczytałem do tego skłotu i już wiedziałem że będzie jakieś anarchistycznolewackie p--------o o tym, że korpo złe, więc idź na czyjąś posesję i żyj jak lowlife- ważne aby było p--o, trawa i micha...
możecie mnie zaminusować na śmierć, ale mam to gdzieś... rośnie kolejny darmozjad na zdrowym ciele społeczeństwa. squotowy brudas, który niczego nie ma, albo udaje, że nie ma, p----------a swój czas na brzdąkaniu w gitarkę i celebruje swój żywot na żywioł. Przyjdzie zima i taka łachudra pójdzie do MOPS`u bo spać nie ma gdzie, bo p----i, bo wody nie ma, bo bół d--y. Rozchoruje się, to do lekarza polezie, bo za darmo (jak k---a za darmo, skoro nie pracujesz i nie płacisz składek) Jak będzie źle, to przyjmą takie coś do szpitala i znowuż to ja będę płacić za leczenie takich swawolnej waćpanny. Powinno się likwidować takich "wolnych ludzi" bo oni destabilizują społeczeństwo. Są wrzodem, czyrakiem, zwykłym kleszczem, który żre to, co Ty zapracujesz. Nie mają niczego, nie dają nic a żyją... Pytam się z czego i jak?
Moja córka właśnie weszła i powiedziała: - Tato, zabierz moje kieszonkowe, wynajmij mój pokój, wyrzuć moje ciuchy, telewizor, iPada, telefon i laptopa. Sprzedaj mój samochód, zabierz moje klucze i wywal mnie z domu. Potem usuń mnie z testamentu i nigdy więcej ze mną nie rozmawiaj. W sumie to nie do końca to wszystko tak ujęła. Jedyne co powiedziała to:
Moja dziesięcioletnia córka bardzo często pyta mnie o znaczenie różnych wyrazów. Wczoraj podniosła głowę znad czytanej właśnie książki i spytała: - Tato, co to jest wideo? Nostalgłem motzno. W jej wieku też tego nie wiedziałem...
Nasi to sa jednak niesamowici. Czytam sobie o Polakach w poludniowoamerykanskich wiezieniach i co widze... Lurigancho w Limie podobno najgorsze więzienie na świecie. Pieklo na Ziemi, n-------i, syf, po 30 w celach, mafia, zycie ludzkie gowno warte, co rusz ktorys wiezien opuszcza cele w worku, korupcja, robactwo, karaluchy, smrod i ubostwo (ludzie spia na golej podlodze, bo brakuje miejsca). Trzeba sie wykupywac mafii placac haracz, zeby cos zrec. I oto nastalo dwoje
Sam jestem na #emigracja w #uk i spotkalem wielu Polakow, ktorzy zyskali szacunek i podziw, bo r-----------i system i reguly w pracy, pokazali cos nowego, innego. Pokazali, ze mozna. Bo mozna. Zawsze mam beke z Angola, ktory pyta standardowo, co bede robil w weekend. No to kochany, rano ide na basen, troche poplywac, odstresowac sie po ciezkim tygodniu, a popoludniu zwiedzic sobie xxx, bo jeszcze tam nie bylem,
Moja pierwsza 200setka :) Na Felciku. Pierwszy raz w spdach (w końcu zasłużyłam!!!) :) Rajd dookoła Taterów - te WIDOKI! Te podjazdy, te zjazdy, te km w nogach. Magia :)
U pani R. bywam dosyć często. Na jej adres przychodzi korespondencja jej dzieci. Dawno z nią nie mieszkają, w sumie to są już dorosłe, mają swoje rodziny, swoje mieszkania, ale listy przychodzą dalej. Pani R. jest z tego powodu zadowolona, częściej ją odwiedzają.
Pani R. mieszka w starym domu, takim z dwoma wejściami. Jedno od frontu, drugie od tyłu budynku. Piętrowy budynek datowany na 1923 rok, w którym mieszka pięć rodzin, lata swojej świetności ma już za sobą. Gdzieniegdzie pozostały jeszcze fragmenty finezyjnych drewnianych zdobień i resztki zielonej farby, którą pomalowany był dom. Dookoła domu małe ogródki, ławeczka na tyłach i zadbane obejście. Pani R. i jej sąsiedzi mieszkają tam całe swoje życie. Miła, mała społeczność.
Na
no offence, just heheszki :)