✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki ja już mam dość takiego życia od wypłaty do wypłaty i oszczędzania po 500 zł miesięcznie, budowania poduszki finansowej latami. Rzygam tym.
Ale nie mam pomysłu na działalność. Co ja mogę robić, by zarobić te 12k netto na czysto po wszystkich opłatach, kosztach, podatkach, składkach, składeczkach?
Czym Wy się zajmujecie? Chcę żyć jak normalny Europejczyk, nie chcę złotych kibli. 12k PLN to jakieś 3k EUR, czyli normalna kasa na Europejskie warunki. Chciałbym mieć nowsze auto, bo teraz mam 17 letniego opla, chciałbym móc sobie raz w roku gdzieś polecieć.
Mirki ja już mam dość takiego życia od wypłaty do wypłaty i oszczędzania po 500 zł miesięcznie, budowania poduszki finansowej latami. Rzygam tym.
Ale nie mam pomysłu na działalność. Co ja mogę robić, by zarobić te 12k netto na czysto po wszystkich opłatach, kosztach, podatkach, składkach, składeczkach?
Czym Wy się zajmujecie? Chcę żyć jak normalny Europejczyk, nie chcę złotych kibli. 12k PLN to jakieś 3k EUR, czyli normalna kasa na Europejskie warunki. Chciałbym mieć nowsze auto, bo teraz mam 17 letniego opla, chciałbym móc sobie raz w roku gdzieś polecieć.
Opiszę wam jak stałem się wieloletnim bezrobotnym.
Miałem prosty plan na życie, chciałem być takim informatykiem co jeździ po małych firmach i naprawia komputery. Głównie motywowało mnie to że jestem trochę dziwny, ludzie za mną nie przepadają. Możliwe że mam jakieś spectrum albo coś podobnego. Jednocześnie zawsze szanowano mnie za moje zdolności informatyczne. Pewnie kojarzycie taki obrazek z uśmiechniętym psem przy grzejniku, mniej więcej tak się czuję gdy pomagam komuś z komputerem.
W gimnazjum uczyłem się słabo więc poszedłem do technikum i jak tylko mogłem to zacząłem robić prawo jazdy. Wiedziałem że bez tego nici z moich planów, do tego rodzina strasznie suszyła mi o to głowę przez to niesamowicie zjadał mnie stres. Efekty były takie że rok po skończeniu szkoły, po 30 niezdanym egzaminie podałem się z prawkiem. Matury nie napisałem i nie miałem na siebie żadnego pomysłu. Jak znalazłem jakąś pracę to albo odchodziłem bo było za ciężko, albo mnie zwalniali bo się nie nadawałem.