Kim. Ja się przyznaję. Ja żem w tym tygodniu śledztwa nie robił. A jak żem mówił żem robił, to żem kłamał. Bo Kim, mnie się generalnie nie chce robić. No tak jest na tym świecie, że jedne ludzie robią, a drugie nie robią. No ja nie robię. I Kim, jak żem mówił, żem ściągł trupa z drzewa, to żem nie ściągł, tylko żem przez godzinę piwo na ławce żem pił. A właśnie
@hoRacy: detektyw Ferdynand "Ferdek" du Bois przybywa do Whirling-in-Rags znajdującego się przy ulicy Ćwiartki 3/4 gdzie ze wzgledu na rywalizację między posterunkami, jako partner w sprawie zostaje przydzielona jakaś menda z sąsiedniej dzielnicy (Marian Kitsuragi) z którą musi prowadzić śledztwo w sprawie niedawnego morderstwa. Bohaterowie muszą poradzić sobie z wieloma przeszkodami, w końcu w mieście trwa strajk NSZZ Dokerów a zarządca Arnold Claire - swoją drogą gruba komunistyczna świnia i
@Rocky_Zuma_Skye: ta numeracja miala sens gdy stary dworzec główny był aktywny (jest pomiędzy peronami więc w jedną stronę 1,2,3 a w drugą 4,5,6). Teraz nie ma to najmniejszego sensu, a jeśli komuś przyjezdnemu przyjdzie szukać peronu 4b to już w ogóle kaplica :P
@Niebadzsmokiem: najgorzej, jak sie obudzilem bylem pewny że to juz sobota. Budzik wyrwał mnie z tego przeświadczenia, jest ustawiony od poniedzialku do piątku (╥﹏╥)
@Antidotum119: No w sumie to trochę więcej :) Na tę chwilę (16:55), zużycie bezpośrednie 5kWh*0,72zł za 1 kWh= 3,6zł. Do sieci wysłane 43kWh*80%*0,72 zł=~25zł :) Razem takie dobre 30zł. Miesiąc na tę chwilę 840kWh, ok. 15% zużyte bezpośrednio czyli 126kWh*0,72zł= 90zł Zostaje 714 kWh wysłane do sieci, do wykorzystania 571*0,72=411zł Czyli w tym miesiącu już takie dobre 500zł zysku, a miesiąc jeszcze się nie kończy :)
@DRESIARZZ tak, wiem o tym wszystkim, w tym memie bardziej chodzi mi o to jak się mój stary w to wkręcił, potrafi siedzieć i obserwować jak chwilowa moc spadła bo drobna chmurka przed słońcem xD śmieje się z niego że z laptopa zrobił centrum zarządzania produkcją
-Panie Michale, proszę wyłączyć na chwilę maszynę, trzeba odpocząć przy 17 godzinach ciągłej pracy. -Dziekuje panie prezesie, że dba tak pan o mnie. -Ja mówiłem o maszynie. Pan zmienia stanowisko na ten moment.
Moim najgorszym pomysłem w życiu było odwiedzenie stolicy Włoch. Samo w sobie nie było to złe, ale gdy chciałem stamtąd wyjechać okazało się, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Nie miało znaczenia jak bardzo próbowałem opuścić to miasto, prędzej czy później i tak tam wracałem. Siedzę tu już ósmy rok, niech mi ktoś pomoże.
7,26 zł/l bezołowiowej 95 na Orlenie przy 8% VAT. Ropa poniżej poziomu z końcówki lutego, a PiSowski Orlen z rekordową marżą. To się nazywa nowoczesne państwo dobrobytu (polityków PiS i ich rodzin). #polska #inflacja #bekazpisu #bekazpodludzi
myślałem, że najpierw stacje muszą wyprzedać zapasy po starej cenie.
@toffik21: to tak nie działa, jak cena rośnie to ma to również wpływ na paliwo z zbiornikach oraz zmuszają hurtowników do zakupów na następne 3 miesiące, natomiast jak spada to żydzi wstrzymują zakup uczciwym ludziom i na efekty trzeba czekać kilka miesięcy
@Jestem_Tutaj: to chyba nie dorosłem, bo dla mnie najlepsza zabawa to odwlekanie czasu pójścia spać, a potem ten dreszczyk emocji czy uda mi się wstać o w miarę ludzkiej porze.
Siemanko ratownicze (i nie tylko ;P) świry! Rzadko piszę tak długie i tak emocjonalne wpisy, ale dzisiaj zrobię wyjątek, bo to była doskonała akcja.
W takie dni jak wczoraj i po takiej akcji jak ta, o której zaraz napiszę człowiek nabiera pewności, że mimo całej masy gniotów, pyciarskich wyjazdów, bzdur, pijaków i różnych innych absurdalnych powodów na wezwanie karetki jego praca ma sens!
Wczoraj dzięki wysiłkowi całkiem sporej grupy osób zaangażowanych w akcję udało się realnie uratować życie! Co wbrew pozorom w tej pracy nie zawsze jest takie oczywiste. Luźny dzień, pierwszy wyjazd po 11, czillera, utopia. Godzina 13:09, 3 osobowy zespół "S", kończymy pisać dokumentację kolejnego pijaczka na blokowisku, drukujemy, podbijamy, akurat rozmawiam z kumplem ze stacji gdzie jesteśmy i kiedy wracamy bo trzeba zrobić ruch w Hirołsach 3, w trakcie rozmowy wpada nam na tablet zlecenie wyjazdu, rzucam okiem i jednocześnie do kumpla "NZK, nara!". Faktycznie, w tablecie informacja o starszym mężczyźnie, który we własnym domu zasłabł i jest reanimowany. Leci śmigło, jadą strażacy. Dystans? prawie 4 kilometry do przejechania w trakcie godzin szczytu. Rzucam tylko do załogi standardowe "zapnijcie pasy". Zaczyna się walka z czasem, to jest ten moment, w którym człowiek wyostrza zmysły i daje z siebie i z karetki wszystko. Dojeżdżamy w mniej niż 10 minut, ciężko powiedzieć w ile dokładnie, nie patrzyłem na zegarek. Szybki podział kto jaki sprzęt bierze. W trakcie dojazdu widzimy nad nami śmigło, przed nami od czoła jadą ku nam wozy strażackie. Dojeżdżamy na miejsce. Wypadamy z karetki ze sprzętem, jednocześnie strażacy pomagają nam wziąć to co najważniejsze. W domu córka reanimuje mężczyznę, starszego pana. Koleżanka, która była pierwsza przy pacjencie podpina elektrody i sprawdza rytm. Ja przejmuję uciski. Lekarz zaczyna wentylować pacjenta. Migotanie, ładujemy defibrylator, pierwszy strzał. Reanimujemy dalej. Za chwilę wpada załoga śmigłowca, lekarz - jeden z najlepszych w Krakowie przejmuje kierownictwo akcją. Koleżanka zakłada wkłucie, szykujemy się do intubacji. Idą pierwsze leki. Wszyscy w całkowitym spokoju robią swoje, analizujemy potencjalne odwracalne przyczyny zatrzymania krążenia. Kolejna kontrola rytmu, znowu migotanie, znowu wyładowanie prądu. Podpinamy wspólnie ze strażakami Lucasa - urządzenie do mechanicznej kompresji klatki piersiowej. Kolejne leki. Lekarz ze śmigłowca wykonuje USG. Kolejna kontrola, znowu migotanie, kolejny strzał. Znowu leki. Podpinamy pacjenta pod respirator, odsysamy, zakładamy sondę do żołądka. Kontrola rytmu, rytm potencjalnie dający tętno, badamy. JEST! Mamy to! Kontrolne EKG, kontrolne USG, kolejne leki, płyny. Konsultacja z zakładem hemodynamiki. "Lecimy do Janka! Szykujcie się do transportu." Pada hasło. Zabezpieczamy wszystkie możliwe wkłucia, rurki, wszystko co jest nam potrzebne do tego żeby pomóc pacjentowi a co może się wyrwać. Wołamy strażaków, przekładamy pacjenta na matę transportową, wynosimy na nosze, jedziemy wszyscy razem do śmigłowca. Pacjent żyje, serce pracuje. Trafia do śmigłowca. Szybkie zbicie piątek z załogą HEMS i oddalamy się na bezpieczną odległość. Śmigło startuje i leci do szpitala, gdzie personel będzie dalej walczył o to żeby dać mu szansę wrócić do życia...
Moja historia z konca zeszlego roku. Zaznaczam ze rzecz dzieje sie w #hiszpania #praca, miejsce oddalone o niecale 10-12min od szpitala (dosc istotne i smutne...)
Jako ze pracujemy z ogromna iloscia ludzi w hotelarstwie, po zmianie pracy na nowe wlosci zawsze moje jedno z pierwszych pytan jest o procedury w przypadku np. NZK, kazdy hotel ma rozne procedury, przede wszystkim co do kwestii czy zamawiamy prywatna czy publiczna
Game dev musi wyhamować patrząc na to jakim sprzętem dysponuje przeciętny użytkownik.
@Ralphs: Nie. Rozwoju nie powinno się sztucznie ograniczać. Taka jest cena rozwoju. Kiedyś nikt się graczami nie przejmował jak gra wymagała np. GPU z dx7, to nawet gry nie odpaliłeś jak Twoje nie obsługiwała tego. Tak samo z wersjami shaderów , gpu ci nie obsługiwała nowej wersji shaderow to miałem problem. I nikt się tym nie przejmował bo
źródło: comment_1653634733zdUZ0w4ZRHGeLWGnsRXjIG.jpg
Pobierzźródło: comment_1653638652syHW56DNNQcF3fHtRtYiid.jpg
Pobierz